Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Szukam kupca na mieszkanie w Warszawie

Może znacie kogoś, kto chciałaby kupić mieszkanie w centrum Warszawy?
Pilnie muszę zbyć. Warunki - do negocjacji.
«1

Komentarz

  • Jaki metraz i ile pokoi?
  • edytowano maja 2015
    A jakie Cię interesuje? Serio pytam.
  • Duze raczej. 4 pokoje conajmniej. I nie mnie a siostre cioteczna;-)
  • To piszę priv.
  • edytowano maja 2015
    Gdy się nie uda pocztą pantoflową polecam Ania Panzowa - z moich znajomych z fejsa. Jest agentem nieruchomości, bardzo doświadczona - doskonale wie, co, gdzie i jak.
    Teraz zresztą sezon na nieruchomości, na pewno Wam się uda.
  • @MagdaCh - a droga ta Twoja koleżanka?
  • Ja nie korzystałam - ale gdybym potrzebowałą, to wybrałąbym ją, słyszałam bardzo dobre opinie, przede wszystkim też uczciwa. Myślę, że do ustalenia wszystko, warto zatelefonować. Z tego co wiem, to sprzedający faktycznie zazwyczaj nie płaci prowizji - jest ona wpisana w cenę dla kupującego.
  • Jesli to to mieszkanie na Ochocie, to i ja jestem zainteresowany szczegółami.
  • @Mateusz - wysyłam priv.
  • @Katarzyna
    bo generalnie w oczekiwaniu na kupca trzeba sobie przekalkulować - co lepsze: płacić czynsz i czekać czy zapłacić agenta i nabrać rozmachu.
  • agencji płacisz dopiero po podpisaniu umowy jak dostajesz pieniadze. Ja wiedziałam że ponizej pewnego pułapu cenowego nie zejdę i generalnie przez agencję negocjowaliśmy tak że obie strony są zadowolone mimo że prowizja agencji wysoka. Ale u mnie jest jedno mieszkanie z kredytem, drugie spadkowe i kupujący czują się zabezpieczeni przez agencję ze prawnie wszystko jest w porzadku.

    Ja sprzedawałam bezpośrednio , ale miałam umowę z jedną dobrą agencją- nie chciałam wielu i taki układ się sprawdził.

    Mam nadzieję . Jesteśmy o krok od podpisania aktu notarialnego.
  • edytowano maja 2015
    @MagdaCh - Prawda. Tyle, że my już współpracujemy z jakimś agentem i rozmachu nie widzę. Oczywiście to, że jeden agent słabo działa nie oznacza, że inni też słabo działają. Jednak nasze doświadczenia z agentami nieruchomości raczej są nieporażające...
  • ale sprzedaz poprzez agencje i bezposrednio sie nie wyklucza, no chyba ze podpiszesz z nimi umowe na wyłacznosc.
  • Umowę mam bez wyłączności. Nie widzę żadnego pożytku dla mnie z umowy na wyłączność.
  • @Katarzyna
    bo trzeba trafić na dobrego agenta. Niektóre agencje mają wielu kupujących, zamieszczają ogłoszenia gdzie się da etc. A niektórzy to po prostu jakieś śpiochy. Ja sporo manewrów tego typu robiłam no i niestety - oprócz jednego wyjątku, za każdym razem się sprawdzała pomoc i rozruch agencji. Jedynie w malutkich miastach lepiej samemu.
  • Prowizję agencji można negocjować, najlepiej, kiedy zza rogu wynurza się już transakcja, choć obecnie jest to raczej łatwiejsze dla kupującego.
  • Na agenta zbytnio liczyć nie należy. Jest to gość, który za kilka spotkań, obejrzenie dokumentów oraz profesjonalną pomoc w negocjacjach (do kupującego: "Nie bierze pan? Taka okazja może się nie powtórzyć" - kosmiczna cena za niesprzedawalnego knota; do sprzedającego: "Trzeba koniecznie obniżyć cenę. Chcesz pan latami sprzedawać? To poważny klient" o każdym, kto chce kupić) żąda do 6% wartości nieruchomości. W razie kłopotów umywa ręce, bo jeśli był sprytny, wykupił OC.
  • nie 6 procent. Najwyższą prowizję na rynku ma metrohause -niecałe 4 procent- można lekko negocjować. Pozostałe agencję. około 2- 2,5 procent.
  • "nie 6 procent".

    2,9 od sprzedającego i 2,9 od kupującego to razem prawie 6%. Oczywiście, można to mocno zbić, ale apetyt jest duży.
  • Od kupujacego nie pobieraja prowizji.
  • Ja myslę że wtedy się czują bezpieczniej że mieszkanie jest sprawdzone pod względem prawnym i nie bedzie żadnych niespodzianek.
    Tylko jezeli biorą kredyt w banku na to mieszkanie to bank i tak się zatroszczy żeby prawnie było w porzadku.
  • Przecież wszystko to można sprawdzić samemu! Pośrednicy nie mają żadnych specjalnych możliwości sprawdzania stanu prawnego, nie dają żadnych gwarancji. Umowa przedwstępna tylko w formie aktu notarialnego - ważne w przypadku kupna, dla sprzedającego nie jest to tak istotne.
  • przyjaciele kupowali mieszkanie w Warszawie.
    Mieszkanie było wystawione przez agencję, 0 oglądających przez kilka miesięcy
    Właściciel wziął sprawy w swoje ręce i w ciągu 2 dni znalazł kupca, czyli ich
    Mieszkanie faktycznie w niezłej cenie jak za to, co oferuje (oni w temacie już dłuższy czas, my też)

    My też szukamy mieszkania, znaleźliśmy 1 interesujące, oferta agencji. Zadzwoniłam tam, żeby się dowiedzieć, co i jak. Pani oddzwoniła, że właścicielka wyjechała za granicę na wakacje na miesiąc. Tak czy inaczej się tam przeszłam (była podana nazwa ulicy i zdjęcia z zewnątrz), znalazłam ogłoszenie na oknie, zadzwoniłam, obejrzeliśmy, to samo mieszkanie. Pani z agencji wysłała mi 10 innych ofert, mniej atrakcyjnych.

    Myślę, że czasem agencje mają takie "mieszkania-wabiki", żeby klient się do nich odezwał, mieszkanie jest w okazyjnej cenie, klient się zgłasza, obejrzeć się nie da, ale za to mamy dla pana/pani inne interesujące oferty... Inaczej nie umiem tego racjonalnie wytłumaczyć.
  • w ie kupujacy nie płaci prowizji, tylko sprzedający.wszyscy sprzedają przez agencje i trzeba miec prawnika. prawnicy agencji zalatwiają wszystko z Twoim prawnikiem.
  • "Ja myslę że wtedy się czują bezpieczniej że mieszkanie jest sprawdzone pod względem prawnym i nie bedzie żadnych niespodzianek"

    Masz rację, ludzie lubią żyć złudzeniami.
  • Oczywiście, że mają mieszkania-wabiki. I robią to nawet tak bezczelnie, że kopiują prawdziwe ogłoszenie prywatnej osoby i wystawiają z niższą ceną. Poza tym dzwoniąc do klienta zawsze mówią, że mają chętnego na to lub "takie" mieszkanie.
  • "Od kupujacego nie pobieraja prowizji"

    Czy jak kupujesz w sklepie towar obłożony VAT-em, to płacisz VAT. Formalnie rzecz biorąc, nie, ponieważ płatnikiem VAT-u jest sprzedawca - nie składasz deklaracji i nie odprowadzasz podatku do US. Co nie zmienia faktu, że zamiast 100,00 zł, które zadowalają sprzedawcę, płacisz 123,00 zł i to ty je płacisz, chociaż sprzedawca mógłby się reklamować, że "kupujący nie płaci VAT-u". Nie ma darmowych obiadów.
  • ale w ie akurat tak jest, że nie placisz agencji nic. masz asking price w ogloszeniu(domy z rynku wtornego, sprzedaz nowych wyglada inaczej). jesli uwazasz, że jest za wysoka to dajesz nizsza ofertę. oczywiscie musisz sie liczyc tym, że ktos Ciebie może przebic i bedziesz musial podbić albo sprzedajacy moze sie nie zgodzić na to co proponujesz. nam sie udalo dom kupic po cenie nizszej niz asking price, mimo że bylismy podbijani przez kogoś innego. trzeba miec tez troche szczescia, bo duzo domów potrafi miec na nastepny juz dzien cene znacznie wyzsza, bo tyle ludzi jest zainteresowanych.
  • Niektóre agencje pobierają prowizję i od kupującego i od sprzedającego. Kilka lat temu sama, jako kupujący, płaciłam taką prowizję. Jeden plus jaki widziałam w związku z agencją to to, że podczas szukania mieszkania to oni zajmowali się umawianiem spotkań - ja mówiłam, że mogę oglądać np. w środę między 5 a 7 i umawiali w tym czasie kilka mieszkań. W przypadku oglądania mieszkań od prywatnych osób trudniej było ustalić oglądanie w kilku miejscach niemal jednocześnie. To ważne, kiedy liczy się czas - ale prowizja była i tak za wysoka.
  • sąsiad chce sprzedać dom - w agencji jest wystawiony za 350, na OLX za 339, w rzeczywistości chce za niego 330, choć pewnie za 300 też by sprzedał ;)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.