"Sprawa cydru jest prosta - mamy taką oldskulową sokowirówkę, wyciskamy na niej sok, który potem trafia przez lejek do baniaka. Na tym etapie nie ma co zbytnio filtrować, bo na skórce są drożdże i w ogóle lepiej się cydr fermentuje pod grubszym kożuszkiem. W baniaku zamknięty airlockiem cydr sobie pyka i dochodzi z miesiąc-półtorej. Dopiero taki przefermentowany filtruję, ale nie gazą, tylko przez podwójny filtr do kawy - taka sztuczka Nalewam do butelek z krachlą i dopełniam odrobiną syropu z wody i cukru, żeby potem dobrze musowało - im dłużej poleży w butelce (w sensie kilku miesięcy) tym lepiej."
Jak masz swoje nie pryskane to bym dała prosto z drzewa, z uwagi na te drożdże dzikie właśnie. No chyba że jakoś strasznie zakurzone. Ale jak sklepowe to ja bym myła.
@kowalka A ten Twój znajomy drożdży rzadnych winiarskich nie daje? Bo z przepisów, które podrzucił wuj Google, wszędzie o tych drożdżach było, żeby dać. Boję się, że jak jabłka chemią traktowane i myte to tych dzikich drożdży może nie wystraczyć.
phi, nam rośnie gruszka! jedna i jedna słownie jedna porzeczka, nie żeby choć kiść, nie -jedna porzeczka! dobrze, że choć maliny zapowiadaja sie należycie
@Elunia - ja bym jednak nie korkowała (masz na mysli zwykły korek z "korka", bo cydr moze wystrzelic - nam wyszedl keidys "niechcacy" i korki tak strzelały, ze mielismy zalany cały samochhód (przewozilismy), a w domu korek poleciał na drugi koniec pokoju (a rozbryzg za nim).
Kolega zrobił 3 baniaki, ale waliło zgniłym jabłkiem. Więc napisał do autora, że on by wolał w podobie Cydru Lubelskiego. A autor stwierdził, że to żenada, bo bretonski też wali zgniłym jabłkiem ( fakt). Lepiej narobić soku i potem robić drinki;-)
Komentarz
od kolegi-fachowca
rurka fermentacyjna
krachla
k
-----------
z Biedronki...choć ponoć najlepsze jabłka są na Placu Pigalle... B-)
Ale jak sklepowe to ja bym myła.
Do mycia na pewno.
A ten Twój znajomy drożdży rzadnych winiarskich nie daje?
Bo z przepisów, które podrzucił wuj Google, wszędzie o tych drożdżach było, żeby dać.
Boję się, że jak jabłka chemią traktowane i myte to tych dzikich drożdży może nie wystraczyć.
k.
i dwie śliwki.