Polubiłam ostatnio wycieczki rowerowe z dziećmi, dokupiliśmy rowery, dzieci jeżdżą już sprawnie, nie marudzą. Problem tylko jest z najmłodszym 22-mies, który nam w foteliku zasypia. Czy macie jakieś sprawdzone pomysły, jak unieruchomić tą ''latająca'' główkę? A może są jakieś specjalne foteliki już, które rozwiązują ten problem?