Jak to skrzętnie moi chłopcy wyliczyli, za 6 tygodni święta, czas więc na pierniczki. Właśnie dokończyliśmy dzieła. Oprócz tradycyjnych gwiazdeczek czy serduszek , pojawiają się miecze czy oblatywacze.
Nie mała porcyjka padła łupem naszego psiaka, ale cóż, jakieś straty zawsze muszą być.
Pierniczki do jutra, z polewami wyschną a jutro w torebkę i oby do świąt.
Jest to nasza wieloletnia tradycja, pierniczki przez sześć tygodni "dojrzewają" i w święta są przepyszne.
W połowie robimy od razu dziurki i pierniki przygotowane są do przewleczenia nitki i na choinkę.
Bawicie sie w takie wspólne wypieki? Fajne jest to, że każdy ma swój udział i nam sie to bardzo podoba- zwłaszcza twórczość własna, wylizywanie blatu czy potajemne podjadanie...
...przyjdzie też czas na pierogi... ale to jeszcze chwila.
K
Komentarz
3/4 szkl miodu
1 szkl cukru pudru
0,5 k. masła
1 jajko
1 łyżeczka sody
1 przyprawa do pierników
do ozdoby wg własnej inwencji twórczej polewy i bakalie
Mąkę z sodą przesiać, we wgłębienie wlać rozpuszczony miód, dodać przyprawę, cuk. puder, masło i jajko. Zagniatać, aż ciasto będzie lśniące.Jeśli za rzadkie podsypywać mąką. Formujemy kulę, potem wałkujemy placki (grubość wg uznania- cienkie bardziej kruche) i wyciskamy formy.
Piecze sie b. szybko. Wkładamy do nagrzanego na 150st piekarnika i 5-10 min gotowe.
Po sześciu tyg. są super:thumbup:
K
K
Oprócz tego co roku na Boże Narodzenie piekę orzechy - połówki orzechów piecze się z kruchego ciasta w takiej specjalnej "patelni" na gazie (moja patelnia jest od mamy, kupiona na bazarze od Ruskich), a później nadziewa masą kakaową. Mniam, mniam
Ja zachęcam też do wspólnego z dziećmi robienia domku z piernika, u nas robimy co roku i patrzymy na niego przez prawie 2-3 miesiące. Mąż przygotowuje wykrój (ściany z oknami, dach, komin, płotek etc), ja robię ciasto (nie dodaję miodu, bo mi go szkoda, domku nikt nie zjada). dodaję za to duzo więcej przypraw, żeby domek intensywnie pachniał. Gotowe elementy sklejamy lukrem z cukru pudru, stawiamy na dużej podstawce. Obok domku ustwiamy choinki piernikowe i zwierzątka z piernika.
Mam nadzieję, że w tym roku też uda nam się zrobić taki domek (musimy wystartować wcześniej, to w święta przybędzie do nas maluszek).
ORZECHY
Ciasto (ja robię x 3):
3 szkl mąki
1 starta na tarce zimna margaryna
3 żółtka
1/2 szkl cukru pudru
Ciasto zagnieść i (ew.) schłodzić. Formować małe kuleczki i piec z obu stron na gazie w rozkładanej patelni z zagłębieniami. (Nie mam pojęcia gdzie teraz taką patelnię można kupić ) Po upieczeniu ostudzić, nadziewać masą (najlepiej następnego dnia) i posypać kakao.
Masa (robię x 2):
1/2 szkl mleka
1 margaryna
1 szkl cukru
2 szkl mleka w proszku
cukier wanilinowy
2 łyżki kakao
Mleko płynne, margarynę, cukier, cukier wanilinowy i kakao zagotować, wystudzić. Dodać mleko w proszku i nadziewać sklejając ze sobą 2 połówki orzecha.
Smacznego
Mój mąż umie zrobić przesoloną jajecznicę. A z kuchnią się nie lubi i już.
Moj maz tez nie za bardzo lubi gotowac,ale czasem jajecznice czy kotlety po zbojnicku zrobi,a nawet rosol- jakos mi nie przeszkadza,ze nie lubi bo za to wszystkie inne prace w domu robi doskonale.Ja za to uwielbiam gotowac,piec itd.
w dzisiejszych czasach takim "ruskim bazarkiem" jest Allegro
proszę bardzo:
orzeszkowe foremki
Czy może macie jakiś?
A oto przepis na ciasteczka maslane,ktory sprawdzilam:
50 dkg mąki pszennej,
15 dkg masła (nie żadnej margaryny!),
15 dkg cukru,
cukier waniliowy,
2 jaja,
1 łyżeczka proszku do pieczenia.
Masło utrzeć na puszystą masą z cukrem i całymi jajkami. Zmiksować z 0.25 mąki, a resztę mąki i proszek dodać do miski i ładnie zagnieść łapkami, tak żeby składniki się połączyły.
Ciasto wywałkować na grubość ok. 4 mm i wykrawać radełkiem romby, kwadraty, prostokąty, trójkąty, co tam sobie chcecie, albo kółka szklanką. Rozłożyć na dużej blasze wyłożonej sreberkiem do pieczenia. Między ciasteczkami zostawić półtoracentymetrowe odstępy, bo trochę urosną! Każde ciastko ponakłuwac widelcem i wsadzić do piekarnika na około 10 - 15 min., w temp. 150 - 160°C. Jeśli macie piekarnik elektryczny, to pieczcie w tej niższej temperaturze najpierw na podgrzewaniu dół-góra, a od połowy pieczenia sama góra.
Wierzch ciasteczek pozostanie dość jasny, spód się odrobinę przyrumieni, wtedy je wyciągamy i albo pochłaniamy na ciepło, bo są bardzo smaczne albo, jeśli mamy silną wolę wkładamy do puszeczki na potem :-).
Ale również na Allegro znalazłam patelnie do orzechów podobną do mojej:
http://www.allegro.pl/search.php?string=patelnia&category=5328&category=15980
Kupiłam w zeszłym tygodniu mamie męża i chociaż jeszcze jej nie testowałyśmy, to wydaje się porządna Chociaż trochę kosztuje. Pewnie kiedyś na ruskim bazarku była tańsza