Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Hellinger - zagrozenia

2»

Komentarz

  • @Haku nie znam Cię, ale pozwolę sobie napisać: zostaw to, nie zastanawiaj się, nie wyobrażaj sobie, nie dotykaj tego.
    Let it go
    I juz nic nie piszę, bo mam wrażenie, ze wciagasz się w to, myślisz, ze masz kontrolę
    A jak moje wrażenie jest zle, to zrozumiesz i nie będziesz miała pretensji

    Mogłabym się podpisać pod postami E.milii. Poza jednym: zlo nie jest fascynujące, ciekawe. Tylko się tak przedstawia
  • @Haku nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi?
    Co masz na mysli mowiac ze zastanawiasz sie ile w tym demonizmu? Tzn... skad mozesz czuc , myslec, mowic rzeczy na temat rodziny, zmarlych przodkow osob ktore widzisz pierwszy raz na oczy? Skad jesli nie od zlego? teoretycznie mozna od dobrego ale chyba nie w taki sposob i nie w takim miejscu.
    Zastanawiam sie po prostu co mozesz miec na mysli mowiac o demonizmie albo o graniu na ludzkim strachu.
    To co wystepuje w ustawieniach Helingera jest fascynujace, wszechwiedzace, wszechwidzace, ciekawe, obce, dotyka tylko wtajemniczonych itd. i dlatego jest przerazajace.
    A w dodatku to zadna terapia bo odkrywasz coraz to nowsze i nowsze problemy rodziny i przodkow.
  • @Haku to tak jakby napisac do opetanego ze "super ze jestes/byles opetany bo mogles przezyc egzorcyzmy i wiesz jak to wyglada"

  • Ja się nad tym tak stale nie zastanawiam.
    Tylko mnie co jakiś czas zaskakuje ten temat, jak wypływa, albo ktoś o nim mówi.
    Demonizm w tym jest, tylko mam wrażenie, że czasem jest jak z sowami - boimy się dotknąć sprawy końcem kija, żeby się nie zarazić demonem.
    A chodzi mi o to, że samo rozważanie o co chodzi w tych ustawieniach nie jest jeszcze wejściem w strefę zagrożenia. Oczywiście można powiedzieć "nie myśl o tym, bo się za bardzo zblizysz" - tak może być.
    Dopiero zdecydowanie się na patrzenie na ustawienia czy wzięcie udziału w tym, jest wdepnięciem do obozu wroga.

    To tak samo jak rozważanie herezji katolickich - przecież to, że rozważam dany model, np . teorię o czwórcy świętej, nie znaczy, że wierzę w ten model - rozważam go żeby znaleźć jakieś niespodziewane konsekwencje (np. pochodzenia - w modelu Trójcy Świętej pochodzenia są trzy,tak samo jak Trzy Osoby Boskie, a w modelu świętej czwórcy już jest sześć pochodzeń).
    Mówiąc inaczej nie uważam, żeby myślenie o czymś było zagrożeniem samo w sobie - może być, ale nie musi.
  • @mamagala dla mnie to brzmi tak samo jak helinger.
    U helingera tez nie masz tylko gwaltow, morderstw itd.
    Pojawia sie to z czym jest problem. Relacje z zona, matka, dziecmi, chlopakiem itd.
    Zaczynam sie zastanawiac jak to jest. Gdzies byla mowa o tym ze sie o tym na zewnatrz ( poza kregiem helingerowskich osob) nie rozmawia. Mysqlalam ze trzeba mowic, by to przestalo byc takie ukryte, atrakcyjne. Teraz widze ze moze nie powinno sie bo zlo fascynuje innych. Czyli nadal zlo dziala.
    @E.milia masz ten temat za soba? Zamkniety.? Czy czujesz jkies skutki w swoim zyciu?
  • Unikajmy wszystkiego co ma choćby pozór zła.
  • Zastanawiam się czy nie ma czegoś pośredniego, czegoś co nie pochodzi od "demona" ale kodu, który inni potrafią odczytać, bo on jest metafizyczny w rozumieniu Kantowskim. Czy my nie umiemy czegoś odczytywać niejako intuicyjnie patrząc na kogoś - czasem przecież jest tak, że spoglądamy na człowieka i na zasadzie ja wiem, może analogii (?) potrafimy założyć jaki ten człowiek ma problem. To jest jakaś intuicja. I może jeden człowiek potrafi bardziej drugiego odczytać niż nam się zdaje? I przez to wie, co tak na niego wpłynęło, że jest taki a nie inny? i stąd się biorą te dziwne zachowania - bóle u osób wcielających się, aborcje itp - rzeczy, które "wychodzą", przecież czasem nie jesteśmy w stanie tego sprawdzić. Coś tam sprawdzimy ale czy można wszystko?

    Mam babcię, która nienawidzi dzieci. Była położną z wykształcenia, ale zawód szybko zmieniła. Patrząc na mego ojca i jego rodzeństwo, relację z dziadkiem, nienawiść do mojej mamy z uwagi na jej dzietność, jestem prawie pewna, że dokonała kiedyś aborcji. Pewnie jak mnóstwo kobiet w jej czasach i otoczeniu. No ale nie pójdę do babci i nie zapytam: "hej, jesteś taka podła i tak daleko od Boga, bo zabiłaś kiedyś swoje dziecko/dzieci?". To tylko podejrzenie.
  • @Bridget,
    to by się trzeba było nieraz zamknąć w komórce, drzwi zastawić i nosa nie wyściubiać.
    Większość rzeczy na tym świecie ma w sobie pozór zła.
  • @Haku - myślę, że Cię rozumiem. Ale i tak uważam, że to jest stąpanie po cienkim lodzie. Uda się wyjść z tego bez szwanku, albo nie. Jak masz silne oparcie i wiesz, gdzie szukać ratunku, to pewnie można się istrożnie takimi dziwami interesować (nie - angażować się, a jedynie - poznawać!). Ale rozumiem doskonale i tych, którzy wolą nawet o tym nie myśleć.
  • Mi wystarczyły dane z wikipedii, jakiś tam opis - więcej już zgłębiać tego nie chcę.
    Ale z racji zainteresowań pisarskich, ciekawią mnie takie realne przykłady pola działającego w życiu.
    Kiedyś słyszałam historię takiej dziewczyny o tym, że jej ojciec był trudny całe życie, nie umiał kochać. Był porzucony przez matkę i wychowywany przez obcych ludzi.
    Jako dziecko, mały chłopiec, wszedł kiedyś do sklepu i zobaczył tam sprzedawczynię i WIEDZIAŁ, że to jego prawdziwa matka - mimo, że nie wiedział nawet na pewno czy jest adoptowany.
    Dopiero po latach dowiedział się prawdy - potwierdziło się to, co wtedy czuł.
    Zatem - skąd wiedział? Skoro nie mógł wiedzieć?
  • edytowano sierpień 2015
    Że Hellinger jest zły?
    Edit: przecież ma "hell" w nazwisku, jak ma być dobry ;) To znany komiksowy sposób na oznaczenie negatywnego bohatera
  • @Haku nie musisz iść na ustawienia. Poczytaj sobie książki Hellingera i jego uczniów. Zobacz skąd się wziął i skąd wziął swoją metodę. Mnie naprawdę nigdy nie przerazały sowy, motylki, moje dzieci noszą różne rzeczy z Hello Kitty. Poczytaj sobie wypowiedzi ludzi po ustawieniach.
  • Haku, ale czasem pewnych rzeczy o naszej rodzinie i tak się dowiadujemy, nie trzeba specjalnych seansów.
    Cieszę się, że o pewnych faktach z życia moich dziadków dowiedziałam się wtedy, kiedy już mogłam się z tą wiedzą zmierzyć i wiedziałam, co zrobić (więcej mszy świętych, w tym wieczyste, częstsza modlitwa za dusze czyśćcowe z rodziny - wierzę, że to im pomogło, dodało ulgi w czyśćcu. A może już są w niebie? :) ). Gdybym się dowiedziała wcześniej, może jako nastolatka, pewnie bym się zbulwersowała, zbuntowała i... nic bym z tym nie zrobiła.
  • Haku, ja Ci moze drukowanymi napisze- nie ma zadnego "pola". Jest Szatan, Diabel, Zly Duch, Ojciec Klamstwa. Ustawienia to metoda na przywolanie go do swojego i cudzego zycia.
  • Chodzi tez o to ze podczas ustawien nie chodzi tylko ze ktos Ci cos mowi o Twojej rodzinie. Chodzi tez o to ze Ty mozesz czuc - miec odczucia fizyczne i mysli w swojej glowie ktore do Ciebie nie naleza.
    Mozesz sie bac, mozesz sie dusic, moze Cie bolec, mozesz czuc ciezar w znaczeniu fizycznym, wiec skad to? Dla mnie to wywoływanie duchów. A jak duch nie odejdzie? A ty akurat czujesz nienawisc mordercy jakiegos?
  • Bliska osoba była, nie wypytywałam ale powiedziała, że ktoś (ona czy uczestnik grupy) "wcielał się" w nazistę z obozu koncentracyjnego i czuł euforię wobec rzeszy i nienawiść do jeńców oraz konieczność i słuszność postępowania. Wydaje mi się, że wniosek był taki, że trzeba usprawiedliwiać postępowanie złe bo jest ono wynikiem jakiegoś przymusu i "spadku" po przodkach jakbyśmy byli skazani na powtarzanie błędów. A wystarczy wychowywanie (siebie też) w wierze, sakramenty i Bóg da radę. To diabeł nam wmawia, że będziemy źli bo jest w nas ziarno zła, bo coś wynieśliśmy z domu złego i to coś jest w nas. Trzeba zaufać Bogu, jego obietnicom.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.