Gdzieś ktoś pisał, że korzysta z przysyłanych listownie (?!) katechez. Możecie podać jakieś źródła dla małych (4l.) dzieci, które są warte przejrzenia?
A ja nie mam przekonania, że 2- czy 4-latki katechezy potrzebują. Z 7-latkiem jakoś powoli realizuję katechezy SSPX, ale nie mam poczucia, że on wie, o co chodzi.
A ja bym na miejscu Haku skontaktował się z bratem Maksymilianem, który zajmuje się katechezami korespondencyjnymi (katechizacja@piusx.org.pl) i wspólnie stworzył wersję dla przedszkolaków. Bo jakkolwiek najczęściej mama i tata wystarczają, to mogą być dzieci, które potrzebują więcej.
@Maciek zgadzam się. Moje dziewczyny pomimo pogadanek i rozmów przy każdej okazji lubią te katechezy bo mogą sobie np porysować, posłuchać o ciekawych historiach innych dzieci itp. Moje chciały właśnie"czegos więcej" - i te katechezy są pod tym względem super. Ja bym naprawde nie miała czasu na szukanie rysunków czy też tekstów. @Kotek niewiem jak Twoje dzieci ale moje najmlodsze w ogóle nie są zainteresowane jakąkolwiek katecheza, o ile Michu cos tam pobazgrze po rysunkach to Rachela na ten przykład zje kawałek katechezy i będzie po nauce. Nawet Mania lat 5 często odpada na tych katechezach i zostają tylko starszaki.
@Haku, w grupie józefowskiej na FB jedna dziewczyna sprzedaje "Katecheza Dobrego Pasterza - katecheza wg założeń pedagogiki Montessori". Podręcznik metodyczny plus 4 zeszyty ćwiczeń plus 2 linijki katechetyczne. Dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. 49zł
@Agnieszka82 Pisaną i/lub obrazkową katechezą to nie bardzo są moje zainteresowane. Raczej tak jak Twoje - pobazgrać albo zjeść.
W ogóle podumawszy nad tematem chwilę, doszłam do wniosku że katecheza to mi potrzebna nie tyle dla dzieci co dla mnie samej.
Moje dzieci zadają takie pytania że doktorat z teologii nie wystarcza. Na przykład "Co to jest Pan Bóg" (i 115 pytań pomocniczych sprowadzających moje ogólne wywody do konkretu: Jak wygląda? A dlaczego go nie widać? No jak nie widać to gdzie jest? A co to znaczy że Bóg jest naszym Ojcem - przecież ja mam tatę Kubę! Bardzo nas kocha??? - A dlaczego????).
No nie chcę im wstawiać kitu na poziomie staruszka na chmurce. Ciężko tak tłumaczyć, żeby było sensownie, nieinfantylnie i żeby w herezję nie popaść.
Albo dociekliwe pytania o śmierć i zmartwychwstanie Pana Jezusa :-S Więc jakiś dobry materiał by się przydał.
Moja trzylatka: "Mamo, patrz Pan Jezus, umarł na krzyżu. A co Jego Ojciec na to?" Nie wyobrażam sobie regularnej katechezy w tym wieku. Mamy za to Biblię taką do pokazywania typu Mamoko (ale innych autorów). Córeczka bardzo chętnie wyszukuje detale, a historie biblijne przyswajają się niejako mimochodem. Około 2,5 lat ćwiczyliśmy: "Mamo, patrz Pan Jezus umarł", "Tak, ale zmartwychstał i żyje". "Taaak?" i tak po kilka razy dziennie czasem. Teraz już sama mówi, że umarł, ale zmartwychstał i żyje. Anioł Stróż u nas sprawdza się od 6,5 r.ż
Podepnę się z pytaniem. Jak dobrze przygotować małe dziecko do spowiedzi? Chodzi mi o formę tej spowiedzi, kiedy formułki nie wchodzą w grę. Pojęcie grzechu, "rachunek sumienia" dziecko ma opanowane.
A dlaczego formułki nie wchodzą w grę? Nauczyć się formuły "Mam x lat i przychodzę do Spowiedzi po raz pierwszy. Obraziłam Boga grzechami: ... Więcej grzechów nie pamietam, serdecznie za nie żałuję i obiecuję poprawę" to nie jest niedostępne dla małych nawet dzieci. A porządkuje pojęcia i przypomina warunki dobrej spowiedzi i wprowadza powagę.
Moi do wczesnej Komunii normalnie się uczyli katechizmu, warunków Spowiedzi, grzechów głównych, części Mszy św. itd. To znaczy - ja ich uczyłąm na pamięć i wyjaśniałam na bieżąco, a Ksiądz dodatkowo pogłębiał i poszerzał perspektywę na spotkaniach.
Rachunek sumienia za pierwszym i drugim razem robiłam razem z nimi, potem zaczęli się przygotowywać samodzielnie. Łuśkę jeszcze kontrolnie dopytuję czasem, ale ona ma życie duchowe bardziej rozwinięte niż ja.
wspólna modlitwa, przykład rodziców, nie ignorowanie dziecięcych pytań, czytanie biblii dostosowanej do wieku słuchacza - najlepsza katecheza( i jakże naturalna)...nie trzeba regularnych katechez...z netu czy nie z netu...
to tak jak z wszystkim innym np z matematyką.. można posadzić trzylatka przy stole i tłumaczyć mu co to cyfra 3, albo przy okazji innych zajęć przeliczać z nim na głos choćby marchewki...
Komentarz
To chyba było o katechezach SSPX. Ale ZTCW one dla trochę starszych - tak od 6-ciu lat (?).
Sama szukam sensownego czegoś dla czterolatka i dwulatki....
:-?
Po teologii dogmatycznej będąc powinnaś poradzić sobie z nauczaniem religii na poziomie przedszkolnym.
http://www.nowyruchliturgiczny.pl/2011/08/katechizm-korespondencyjny.html
@Kotek niewiem jak Twoje dzieci ale moje najmlodsze w ogóle nie są zainteresowane jakąkolwiek katecheza, o ile Michu cos tam pobazgrze po rysunkach to Rachela na ten przykład zje kawałek katechezy i będzie po nauce. Nawet Mania lat 5 często odpada na tych katechezach i zostają tylko starszaki.
Chcesz?
Pisaną i/lub obrazkową katechezą to nie bardzo są moje zainteresowane. Raczej tak jak Twoje - pobazgrać albo zjeść.
W ogóle podumawszy nad tematem chwilę, doszłam do wniosku że katecheza to mi potrzebna nie tyle dla dzieci co dla mnie samej.
Moje dzieci zadają takie pytania że doktorat z teologii nie wystarcza.
Na przykład "Co to jest Pan Bóg" (i 115 pytań pomocniczych sprowadzających moje ogólne wywody do konkretu: Jak wygląda? A dlaczego go nie widać? No jak nie widać to gdzie jest? A co to znaczy że Bóg jest naszym Ojcem - przecież ja mam tatę Kubę! Bardzo nas kocha??? - A dlaczego????).
No nie chcę im wstawiać kitu na poziomie staruszka na chmurce. Ciężko tak tłumaczyć, żeby było sensownie, nieinfantylnie i żeby w herezję nie popaść.
Albo dociekliwe pytania o śmierć i zmartwychwstanie Pana Jezusa
:-S
Więc jakiś dobry materiał by się przydał.
Ja bym też chciała, jeśli ma kilka egzemplarzy.
"Mamo, patrz Pan Jezus, umarł na krzyżu. A co Jego Ojciec na to?"
Nie wyobrażam sobie regularnej katechezy w tym wieku. Mamy za to Biblię taką do pokazywania typu Mamoko (ale innych autorów). Córeczka bardzo chętnie wyszukuje detale, a historie biblijne przyswajają się niejako mimochodem.
Około 2,5 lat ćwiczyliśmy: "Mamo, patrz Pan Jezus umarł", "Tak, ale zmartwychstał i żyje". "Taaak?" i tak po kilka razy dziennie czasem. Teraz już sama mówi, że umarł, ale zmartwychstał i żyje.
Anioł Stróż u nas sprawdza się od 6,5 r.ż
Jak dobrze przygotować małe dziecko do spowiedzi? Chodzi mi o formę tej spowiedzi, kiedy formułki nie wchodzą w grę.
Pojęcie grzechu, "rachunek sumienia" dziecko ma opanowane.
Więcej grzechów nie pamietam, serdecznie za nie żałuję i obiecuję poprawę" to nie jest niedostępne dla małych nawet dzieci. A porządkuje pojęcia i przypomina warunki dobrej spowiedzi i wprowadza powagę.
Moi do wczesnej Komunii normalnie się uczyli katechizmu, warunków Spowiedzi, grzechów głównych, części Mszy św. itd.
To znaczy - ja ich uczyłąm na pamięć i wyjaśniałam na bieżąco, a Ksiądz dodatkowo pogłębiał i poszerzał perspektywę na spotkaniach.
to tak jak z wszystkim innym np z matematyką..
można posadzić trzylatka przy stole i tłumaczyć mu co to cyfra 3, albo przy okazji innych zajęć przeliczać z nim na głos choćby marchewki...
edit literówki