Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Akademia Mamy Róży w Warszawie, już w najbliższą środę 23.09, godz 10.30 Cafe Niespodzianka!

2»

Komentarz

  • edytowano wrzesień 2015
    A ja będę z przychówkiem
  • buuu szkoda że nas dziś nie będzie :-( zapowiada się fajna AMR...
    następnym razem będziemy!
  • Mam wielką ochote byc.
    niestety dyn nie wziełam z domu ;)
  • A w przyszym tygodniu Katarzyna!!!!
    Dzieciakom chyba podobalo sie lepienie i malowanie, w przyszłym tygodniu powtórzymy
    Oraz kreda na dworze, moze skakanki, guma - macie cos takiego?
    Bedzie nasza U to ich dobrze ogarnie.
  • o, @Anka, moja Zosia pyta, czy mogłaby pomóc przy dzieciach w ramach wolontariatu.
  • A o czy Katarzyna bedzie miala wyklad? :)
  • edytowano wrzesień 2015
    @asiao
    Czy ja siedziałam obok Ciebie?
  • Jesli twoja coreczka to ta co miala pieknie uplecione wlosy to tak ;)
  • Dziękujemy za spotkanie. Właśnie omówiliśmy z mężem dzisiejszy wykład. Sport to dla mnie duża abstrakcja, więc chętnie się dowiedziałam nowych rzeczy.
  • A co ciekawego prelegent powiedział?
    My sport w de wdrażamy intensywnie, ale bez żadnej metody. Może błądzimy?
  • Moi też wdrażają, tylko ja oporna jestem. Ciekawe było o okresach wzmożonego rozwoju: w wieku 5-6 lat, potem stagnacja i znowu 10-11 (dziewczęta) i 11-12 (chłopcy) i znowu stagnacja. Komentarz do różnych dyscyplin, która jest ogólnorozwojowa (sporty walki, taniec), akrobatyka), a która nie najlepsza w młodym wieku szkolnym (będę wiedziała, co mówić córce, jak marudzi za jazdą konną). I o tym, jak trenerzy postrzegają rodziców i dlaczego dzieci szkolne mają problem socjalny z wejściem w grupę treningową.
  • @asiao Moja córka miała uplecione włosy. Czy pięknie to kwestia gustu. :) Ja mam ostatnio nową pasję wyplatania warkoczy. ;)
  • @Eleonora - a masz więcej konkretów? Ciekawie się zapowiada.
  • @Dori nastepnym razem chetnie przyswoje technikę uplatania.pieknie to wygląda
  • Z głowy pamiętam nieco jako kompletny amator tematu. Jest 6 stref rozwoju: siła, gibkość, wytrzymałość, koordynacja ruchowa, skoczność i coś jeszcze. W młodszym wieku szkolnym trzeba rozwijać wszystko, a nie jedną strefę. Trening powinien w 75% dotyczyć rozwoju ogólnego a w 25% - konkretnej dziedziny sportowej , np. tenis, karate...
    Pływanie wymaga zupełnie innego sposobu oddychania niż ruch na powietrzu i duża pojemność oddechowa w wodzie nie idzie w parze z pojemnością podczas biegania. Prelegent mówił, że wystarczy 1-2 razy na miesiąc pójść na basen, jeśli się traktuje tę dyscyplinę niepreferencyjnie.
    O piłce nożnej mówił, że nie jest za dobra (moi chłopcy chodzą na piłkę akurat, więc mnie zaciekawiło). I powinna być poprzedzona ćwiczeniami ogólnorozwojowymi (to już nie wiem, jak jest na treningu, poobserwuję sobie przy okazji). Dobry jest taniec, więc balet chyba też (to do mojej córy).
  • Reasumując, dla matki z prowincji. Na co wysłać 5-latka? Chudy, niski, dodam.
  • U mnie trójka (6 lat, 9 lat i 11 lat) chodzi na badmintona. Początkowo się obawiałam, że będzie to ich rozwijać niesymetrycznie. Ale nasza badmintonowa trenerka, chyba szkoliła się u tych samych specjalistów, co dzisiejszy prelegent, bo jakieś 75-80% czasu na treningach poświęca na zajęcia ogólnokondycyjne - na początek długa i wszechstronna rozgrzewka, potem jakieś gry i zabawy zespołowe (np. dwa ognie, węże, berki różne itp.) dopiero potem trochę szkolenia z techniki badmintona, a na koniec jeszcze trochę ćwiczeń rozciągających. Na kondycję i sprawność moim dzieciom te zajęcia wpływają rewelacyjnie - zajęcia mają 3 razy w tygodniu po 1,5 godziny.
    Za to najstarszy, co trenuje łucznictwo cokolwiek mnie niepokoi. Oni tam niewiele co się rozgrzewają, głównie stoją i szyją do tych tarcz. Na sam koniec, przez chwilę naciągają łuk drugą ręką, żeby się w sklepie dla nietypowych nie ubierać. Niby trener im zadaje ćwiczenia ogólnorozwojowe do domu, ale mój ma to jakoś w nosie, co trener zadał. Dlatego, od niedawna wdrożyliśmy z mężem w domu codzienną poranną zaprawę. Na zmiany - najpierw ja z dziewczynkami (4 lata i 6 lat), a mąż pilnuje ESa, a potem, jak my wracamy, to mąż z chłopakami (9 lat, 11 lat, i 13 lat), a ja pilnuję ESa. Robimy ogólną gimnastykę-rozgrzewkę i bieg nieforsowny na dystansie ok. 700 m (na zmianę: trochę dostawnego, skip A, skip C, trucht, przeplatanka). Mam nadzieję, rozszerzać tę poranną gimnastykę, jak już wszyscy przywykniemy do codziennego porannego wysiłku.
  • @Katarzyna super! Poranna gimnastyka rulez.
  • A kto mówi o tańcach damsko-męskich? Przecie chodzi o tańce w kręgu wyłącznie!
    ;-)
  • @Katarzyna czy Ty robisz jeszcze coś o czym nie wiem... poza edukacją domową, kiszeniem kapusty, domowymi przetworami, porodami domowymi, poradami dla setek osób na forum, wożeniem 6 dzieci na turnieje szachowe oraz zaprawami fizycznymi?
    Gdybym Cie nie widziała to bym się zastanawiała czy Ty w ogóle istniejesz... ;-)

    a do tego dzieci grzeczne i sprzątają po sobie przed rozpoczęciem nastepnej zabawy...
  • @Aneczka08 - mogłabym wymienić długą listę rzeczy, których nie robię, choć uważam, że powinnam i bardzo chciałabym robić. Mam ostatnio paskudne poczucie, że dni mam za krótkie. Poprzednio, gdy miałam takie poczucie, to się okazało, że mam niedoczynność tarczycy. Teraz też mam obawy, że coś ze zdrowiem nie tak...
  • Fajna informacja też była dotycząca rezygnacji z zajęć. Im dłużej dziecko trenowało tym dłużej dziecko powinno pomyśleć o rezygnacji. Czyli jeśli zapisze się dziecko np na karate i dziecko ćwiczy 2-3 tygodnie i chce przestać, to warto go przekonać, żeby jeszcze pochodził do końca miesiąca. Jeśli pół roku dziecko trenowało to niech pochodzi na treningi jeszcze miesiąc. A jak rok to jeszcze 3 miesiące.
    Bo chęć rezygnacji może wynikać z błahego, ulotnego powodu, który za dwa tygodnie będzie nie aktualny, albo dlatego, że trener zaczął wymagać nowej umiejętności i ktoś jest zniechęcony, a czasem kilka kolejnych treningów pomoże przyswoić umiejętności i przyniesie satysfakcje i dziecko nadal będzie chciało trenować.
  • @Katarzyna Tarczyce mam w porządku, a poczucie za krótkiej doby dni i w ogóle miesięcy towarzyszy mi prawie non stop oprócz niedziel.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.