jak w tomacie.
np. może ktoś ma (pdf, ksero, oryginał....) Czarnecki "Podręcznik do nauki kaligrafji' lub Stefan Tatuch "Nauka pisma ozdobnego i użytkowego"
a może ktoś ma coś innego, wartego polecenia?
a może ktoś ma inne pomysły jak uczyć dzieci ładnego pisania. współczesne metody (i kształt liter) mnie nie przekonują
ja sama mam ładny charakter pisma (jak się postaram...) ale uczyłam się sama ze starych książek (przepisywałam namiętnie w podstawówce). problem w tym, że nie wiem jakie to były ksiażki. u rodziców wszystko przekopałam, nie ma. chyba gdzies na złom poszły niestety.
a może olać system i po prostu uczyć dzieciary mojego pisma...?
Komentarz
http://pbc.biaman.pl/dlibra/doccontent?id=29560&from=FBC
I nawet szlaczkow nie chcą cwiczyc
Z doswiadczenia wiem, ze duzy wpływ na ładne pisno ma..narzedzie którym się pisze. Ja np długopisem mazgrzę jak kura pazurem, zaś dobrą stalówką jakoś mi to wychodzi.
Charakter pisma wyrabia się po nauczeniu się pisać. A dziecko jest nauczone pisania kiedy statystyczny człowiek jest w stanie płynnie przeczytać co napisało.
Nie pamiętam czy to mama, czy tata, kazali mi któregoś dnia przepisać cały zeszyt od początku do końca.
Zajęło mi to pół ferii.
I od tamtej pory pisałam ładnie.
Ale kaligrafia jako sztuka bardzo mi się podoba.
W ogóle uważam, że wszelkie druki powinny być wypisywane elektronicznie, bo wystarczy że na czytelnym skierowaniu ktoś napisze jedną literę nietypowym krojem i już powielanie błędu, zagubienie wyniku itd. gotowe.
chomikuj.pl/drzewko214/Pismo*2c+alfabet*2c+kaligrafia*2cgrafologia/J*c3*b3zef+Czernecki*2cJozef+Szablowski*2cStefan+Tatuch++Podr*c4*99cznik+do+nauki+kaligrafii+dla+u*c5*bcytku+szkolnego+i+domowego+(1904),2262344975.pdf
Ale dobre narzedzie to połowa sukcesu i mysle,że kazdy kto miał w ręku parkera i pióro z supermarketu za 8 zł widzi różnicę. Co nie znaczy że nei ma dobrych piór na początek, w dobrych cenach - myslę że warto przetestować czy nie skrobie, jak się trzyma w ręku etc
Jeśli chodzi o literki, to ja zwykle akurat takie "p" i "b" preferuję bo pozwalają na wygodne łączenie liter, bez odrywania ręki, a to z kolei pomaga w utrzymaniu rytmu pisania - dosyć wg mnie ważne zwłaszcza na początku. Ale uważam że błąd we współczesnej nauce kaligrafii fakt, że uczą pisania "pionowo" liter, a jak dla mnie optymalny kat nachylenia to około 10-15 stopni. Wychodzę też z założenia, że jak człowiek opanuje rytm pisania (jednostajny, nie zmienny) - wtedy kąt nachylenia literek i odstępy między poszczególnymi będą symetryczne
Tyle że ja samouk jestem, w życiu nie trzymałam się scisle zasad kaligrafii ( co widać na załączonym obrazku), gdybym miała się tak uczyc "pod linijkę" dawno bym zrezygnowała, taki mam niestety charakter, a jak piszę spontanicznie, to zwykle jakoś wychodzi, i nawet jak niektóre litery krzywe czy odstęp niezachowany to się tym zbytnio nie przejmuję :P
bajdewej, świetna ta Twoja próbka. aż się wstydzę tego co napisałam w moim pierwszym poście (że mam ładny charakter pisma.... nie aż taki ładny, hłe hłe!)
@joanna91 właśnie o ten kretyński kształt liter mi chodzi, jakiś taki nienaturalny. ja bym musiała sie postarać, żeby tak pisać
@Marsjanka, dzięki. podrukuję sobie, sama poćwiczę i będę dzieci katować kaligrafią
@MartnaN. szkolne B to wyzsza szkola jazdy nalezy sie szacun
Swoją drogą ciekawe SKĄD ten ślub BIORĄ )