Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Wielka Brytania: klapsofobi szaleją

edytowano listopada 2008 w Polityka
image

Mark Frearson przyznał, że uderzył syna w Harrego, bo ten odszedł od niego, gdy wyszli na zakupy. Ojciec bardzo się zdenerwował i kiedy odnalazł siedmiolatka, wlepił mu klapsa. Trzy godziny później do jego drzwi zapukała policja i zabrała go do aresztu.

>> całość

Komentarz

  • No i proszę bardzo! Że też nie wstyd im (liberałom) o takim czymś pisać!
  • A na zdjęciu wygląda na takiego spokojnego gościa...
  • ELEGIA NA WIEJSKIM CMENTARZU

    Ci, co się trudzili dla Anglii
    w ojczyźnie swe groby mają.
    Pszczoły i ptaki Anglii
    nad mogił krzyżami im grają

    Lecz ci, co walczyli za Anglię
    za gwiazdą mdłą niknąc wśród cieni -
    niestety, Anglio, niestety -
    mają grób w obcej ziemi.

    A ci, co rządzą w Anglii,
    w statecznych się gronach zbierają -
    niestety, Anglio, niestety -
    ci grobu jeszcze nie mają.
  • Ojca w dyby i do lochu! A synka powinien pocieszać psycholog - klaps to taka trauma.
  • U nas już się zaczyna. Jak widzę te durne bilbordy "Kocham nie biję", to po pierwsze myślę sobie:
    1. Ja czasem daję klapsa właśnie dlatego że kocham, bo wychowanie mojego syna nie jest mi obojętne
    2. Najbardziej wkurza mnie to, że za tą powierzchnę reklamową płacę osobiście pośrednio poprzez swoje podatki - i jak dla mnie równie sensowne byłoby powieszenie bliboardu "Myję ręce po wyjściu z toalety" lub "Nie wchodź na przejście na czerwonym świetle".
    Wszystko pięknie ładnie byle idota, który takie rzeczy wymyśla płacił za to z własnej kieszeni.
  • Jak widzę te durne bilbordy
    Chodziłeś kiedys na bilbordy?
  • ja chodziłem z pojemnikami z farbą ale podczas śledztwa zaprzeczę żem cokolwiek czynił.
  • Moja mama tak robiła za komuny. Stare wraca?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.