pamiętacie niesławny pokaz mody w warszawskim kościele św. Augustyna?
no to teraz miało być mocniej
sprawę zbadał
Krzysztof Olesiejuk (toyah)
chwała mu za to
Oto proszę sobie wyobrazić, że w najbliższych dniach w Krakowie odbędzie się wielodniowy festiwal muzyczny o nazwie „Unsound”, którego charakter i podstawowy sens sprowadza się do propagowania najbardziej otwartego i jednoznacznego satanizmu. I od razu chcę się zwrócić do tych czytelników, którzy właśnie zaczynają się ironicznie uśmiechać i mruczeć coś na temat obsesji, którymi część z nas zdecydowała się żyć, podczas gdy jest tyle rzeczy ważniejszych, niż jakieś piosenki, i prosić ich, by się przez chwilę zechcieli zastanowić. Otóż ja akurat jestem naprawdę znakomicie zorientowany w dzisiejszej pop-kulturze i świetnie wiem, co się tam dzieje naprawdę, a co jest wyłącznie elementem taniego lansu pod hasłem „jesteśmy źli”. A zatem pragnę stwierdzić bez cienia wątpliwości, że w tym wypadku mamy do czynienia z autentycznym, celowym i bardzo przemyślanym satanizmem. W tym wypadku należy stwierdzić, że do Krakowa zawitało czyste zło i wiele wskazuje na to, że nikt się tym szczególnie nie przejął.
A sytuacja jest jeszcze bardziej wstrząsająca, niż możnaby się było spodziewać. Oto biorący udział w festiwalu artyści – powtórzę raz jeszcze, reprezentujący niemal wyłącznie i całkowicie jednoznacznie satanistyczny nurt we współczesnej sztuce muzycznej – planują występować w krakowskich kościołach.
Z tego, co już dążyłem zauważyć, część koncertów ma mieć miejsce w kościołach pod wezwaniem Świętej Katarzyny, oraz Świętych Apostołów Piotra i Pawła. 16 października, u Św. Katarzyny, ma dojść do koncertu słynnego satanistycznego zespołu Current 93, którego logo stanowi ukrzyżowany Chrystus przyozdobiony odwróconym pentagramem. Jak ogłasza strona festiwalu na Facebooku, również jeden z festiwalowych występów odbędzie się w kopalni soli w Wieliczce, tuż pod słynną solną rzeźbą Ostatniej Wieczerzy.Moja Hanka, która jako pierwsza zorientowała się w tym, do czego doszło i która sprawę dogłębnie zbadała, zadzwoniła do kościoła Św. Katarzyny. Jak się okazało, organizatorem przedsięwzięcia z kościelnej strony jest pan organista, który w rozmowie telefonicznej córkę moją poinformował, że ona niepotrzebnie histeryzuje, ponieważ wszyscy uczestnicy festiwalu zostali przez Kościół odpowiednio sprawdzeni i nie ma żadnych powodów, by się niepokoić. Ksiądz proboszcz do telefonu nie mógł podejść, bo akurat jadł obiad.
Ja wiem, że jest Skała, na tej Skale stoi nasz Kościół, a moc piekieł Go nie pokona. Niech jednak nikomu z nas nie przyjdzie do głowy się pocieszać, że my wobec tej błogosławionej sytuacji nie mamy nic do roboty. On bowiem nie przepuszcza żadnej okazji.
http://toyah1.blogspot.com/PS. Udało się doprowadzić do odwołanie koncertów, co odbiło się szerokim echem wściekłości w GW oraz za granicą min. w Los Angeles Times
Komentarz