Poproszę o pomoc, chodzi o galaretę z nóżek czy też nóżki w galarecie. Mąż nabył dwie rapety (o czym poinformował mnie smsem romantycznie rozpoczynającym się od słowa "Kochanie, kupiłem…") i się męczył i zrobił galaretę. Wyszły generalnie bardzo zapowiadająco. Nie wiem, co on tam oprócz włoszczyzny dodawał, bo ja wymiękłam, jak zaczął świecą opalać szczecinę i poszłam sobie oglądać Wspaniałe stulecie. Moje pytanie jest następujące - co trzeba dodać do galarety, aby miała dobry posmak, bo ta nasza nieco mdła wyszła. I jeszcze jedno: jak się dzieli mięso, aby takie charakterystyczne strzępy uzyskać w tej galarecie, a nie kawałki.
Komentarz
i wtedy sa takie strzępki
U nas napewno - ja tego nie robię ino widzę co mąż robi- liść laurowy, ziele angielskie, sól, pieprz - ja kiedyś dałam vegety
gotuje bardzo dłuuuuugo
potem, po oskubaniu mięsa zalewa
Jemu taka wystarcz
Ja kiedyś dałam marchewkę, groszek i jajko
ale to była taka szybka, tzn na jedną imprezę
więc nie wiem czy z jajkiem na dłuższe trzymanie w lodówce, chyba nie
bleeee
trzęsie się toto w misce, apetycznie nie wygląda )
bleeeee
i na koniec śmierdzi octem przy jedzeniu
Już nie moge na nie patrzeć.
Krowę bym zjadła.
takich świńskich galaretek nie lubie
tzn, samą tą galaretkę okrajoną z mięsa jeszcze zjem
choć wolę poobrzynac z galaretki mięso z szynkowara )
teraz zajadam takie galaretki )
bo
galaretka dobra jest na włosy i paznokcie )
A jak wy ją wyjmujecie z miseczek do gory nogami - sama wyjdzie czy miski trzeba oblać wrzątkiem?
Jak już robię to robię duuużo - 3 lub 4 nóżki +golonka wrzucam do gara 10 litrów (z mniejszego mi wychodzą a i z tego na początku jak się napręźą to unoszą pokrywkę;-) wraz z kilkoma marchewkami zielem, kilkoma grzybkami suszonymi oraz opaloną na czarno nieobraną cebulą. TU jest tajemnica złocistej galarety czy pięknego rosołu. solę pieprzę na początku trochę.
Gotuję długo ponad 3h zwykle ok 4 godzin na małym ogniu, muszą się rozpadać!!!
potem wyjmuję na sitko i zaczyna się dłubanina kluczowa dla jakości nózek.
siekam bardzo drobno wiele razy tak, żeby wyglądało prawie jak przemeilone przez maszynkę, zwłaszcza skórki i tłuszcz należy tak pokroić, mięso może być ciut grubiej (ale neiwiele;-)
wrzucam do wywaru i solę mocno - gorący wywar musi być prawie przesolony alby zimne nóżki miały dobry smak, dodaję sporo majeranku.
Zlewam do misek na dno układam pokrojoną w plastry marchewkę, jak ostygną to do lodówki. Z takiej porcji wychodzi kilkanaście miseczek i misek galarety.
Ale ja do wszystkiego daję lubczyk.
U nas właśnie jedno je
A galarety jak dla pułku wojska
Galareta na zmianę z bigosem i mąż zadowolony )
@Agnicha, a ta Twoja świnia z balkonu nóżki ma? no to je ugotuj i po sprawie