Albo gra planszowo - terenowa - robimy planszówkę na dużym kartonie, a zadania ukrywamy w kopertach w pobliskim terenie. Jak ktoś stanie na danym polu - biegnie po zadanie i je rozwiązuje. Kategorie i poważne i zabawne, pytania z historii, śpiewanie pieśni, wykonanie flagi, rozsypanki z symbolami, wykonanie kotylionów. Duużo możliwości. Plus np. jedzenie "na czas" jakieś "patriotycznej" potrawy (w kolorach biało-czerwonym)
I rzecz istotna - nie bardzo mogę liczyć na jakieś osoby do obstawienie punktów w tej grze, więc trzeba wymyślić jakieś "samograje". Trudność dodatkowa - do ostatniej chwili nie będzie wiadomo, ile dzieci zgłosi się do zabawy, czyli, czy polecą wszyscy razem, czy dadzą się podzielić na zespoły i mogą konkurować. Mimo tak niepewnych warunków, nie chcę jakiejś wielkiej improwizacji robić, bo nie lubię byle czego. W kwestii kulinarnej - na zakończenie jest przewidziany bigos przy ognisku.
Komentarz
Na bazie owej historii - przebieg gry.
Plus np. jedzenie "na czas" jakieś "patriotycznej" potrawy (w kolorach biało-czerwonym)
W kwestii kulinarnej - na zakończenie jest przewidziany bigos przy ognisku.
@Katarzyna, tam w linku jest cała propozycja w temacie - może coś Ci się przyda (trzeba otworzyć plik na dole strony Radość - Uśmiech - Niepodległość)
Może i my w przyszłym roku coś takiego zuchom zorganizujemy.
Świetne!