Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Chcesz być modny? Wydziedzicz swoje dzieci!

edytowano listopad 2008 w Ogólna
Co za­wi­ni­ły dzie­ci Ni­gel­li Law­son, że pięk­na, sław­na i bo­ga­ta mama po­sta­no­wi­ła po­zba­wić je pie­nię­dzy? Jesz­cze nic, bo Co­si­ma ma dopie­ro 13 lat, a Bru­no 11. Ale prze­wi­du­jąÂ­ca naj­gor­sze sce­na­riu­sze autor­ka ku­li­nar­nych pro­gra­mów jest prze­ko­na­na, że pie­niąÂ­dze mo­gły­by im prze­wró­­cić w gło­wie. Dla­te­go pu­blicz­nie stwier­dzi­ła, że nie dostaną ani gro­sza z jej sza­co­wa­ne­go na 110 mi­lio­nów fun­tów ma­jąt­ku.

â?? Uwa­żam, że dzie­ci nie po­win­ny mieć żad­­ne­go za­bez­pie­cze­nia finan­so­we­go. To ruj­nu­je lu­dzi. Spra­wia, że nie ma się naj­mniej­szej ocho­ty na za­ra­bia­nie pie­nię­dzy â?? twier­dzi "bo­gi­ni kuchni".


>> więcej

Komentarz

  • Pierwszy mąż zawsze lepszy od drugiego.
  • Ja w pewnym sensie też jestem za tym, by dzieci, np. po studiach, robiły "na swoje" i żyły "za swoje", a nie robiły co im się chce i żyły "za moje"...

    P
  • A może Nigella powinna mieć znacznie więcej dzieci ?:smile:
  • Skoro ją stać... :devil:
  • [cite] Ola i Paweł:[/cite]Ja w pewnym sensie też jestem za tym, by dzieci, np. po studiach, robiły "na swoje" i żyły "za swoje", a nie robiły co im się chce i żyły "za moje"...

    P
    To może lepiej niech nie studiują?
  • A może zamiast wydziedziczać dzieci , podzielić się tym majątkiem z biedniejszymi, żeby mniej tego "problemu" było.
  • Myślę, że takie postępowanie ludzi, którzy zyskali niesamowite bogactwo w zasadzie za nic, bo trudno uznać wszelkiego rodzaju artystów za ludzi jakoś szczególnie ciężko pracujących, jest uzasadnione. Łatwo im przyszło, bez żalu rozstaną się z milionami, które spadły im z nieba. Natomiast jeżeli ktoś zdobywa majątek rzetelną i ciężką pracą, to na pewno będzie go bardziej szanował i przekaże swoim dzieciom, aby go pomnażały w podobny sposób.
  • To może lepiej niech nie studiują?


    @Taw:
    Po co łapiesz za słówka skoro rozumiesz o co chodzi? :fierce:

    Jeśli dziecko (po studiach, po zawodówce, czy po prostu potrafiące coś robić) może iść do pracy i żyć za swoje to powinno, a ja nie muszę dawać mu wtedy pieniędzy, skoro ma wszystko co mu potrzebne by się samemu utrzymać i utrzymać swoją rodzinę.

    P
  • Zwykła subiektywizacja. Ja o mały włos nie poszedłem na studia i może bym żył ale z czego to ja nie wiem ;)
  • [cite] Maciek:[/cite]Myślę, że takie postępowanie ludzi, którzy zyskali niesamowite bogactwo w zasadzie za nic, bo trudno uznać wszelkiego rodzaju artystów za ludzi jakoś szczególnie ciężko pracujących, jest uzasadnione. Łatwo im przyszło, bez żalu rozstaną się z milionami, które spadły im z nieba. Natomiast jeżeli ktoś zdobywa majątek rzetelną i ciężką pracą, to na pewno będzie go bardziej szanował i przekaże swoim dzieciom, aby go pomnażały w podobny sposób.

    To trochę obok tematu ale nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że praca wszelkiego rodzaju artystów nie jest "jakoś szczególnie ciężka" i że pieniądze tak łatwo do nich przychodzą.
    Praca to praca, trudno porównywać. Owszem artyści mają taki jakby bonus w postaci talentu. Ten dar sprawia, że to co robią jest ich pasją, dzięki czemu nawet spory wysiłek, który wkładają w pracę jest szybko wynagradzany osobistą satysfakcją. Ale korzystanie z tego daru, rozwijanie talentu wymaga sporego wysiłku, a sukces nie zawsze przychodzi tak łatwo, jak to się może wydawać patrzącym z boku.
  • Na przykład taki Johnny Depp zarobił ostatnio 74 miliony dolarów w dwa miesiące. Daje to stawkę godzinową (łącznie z nocami) grubo ponad 50.000 dolarów. Nie uwierzę, aby jakikolwiek talent aktorski był tyle rzeczywiście wart. Oczywiście, chwała panu Deppowi i jego agentom, że są w stanie tyle forsy wyrwać, ale to przecież zupełnie oderwane od zwykłego świata.
  • Nie sądze, aby to co niewidoczne mogło jakość znacząco obniżyć jego wartość:wink:
  • [cite] Werka:[/cite]Nie ma co zazrościć, a Johnny Depp jest boski, za sam wygląd powinien tyle dostawać. :smile: A "oderwanie od zwykłego świata" też jest wartością. Nie wszyscy muszą .... tacy sami... tak samo szarzy, biedni i zapracowani.... socjalizm jakiś proponujesz, czy co?
    Jeżeli chodzi o ścisłość, to liberalizm - chociaz kolorowy - jest tylko inną niż komunizm czy nazizm formą socjalizmu:devil:
  • Już dawno temu w jakiejś w głupawej gazecie był "psychotest" i jedno z pytań brzmiało: "czy bardziej podoba Ci się J. Depp, czy Brat Pitt?", Więc może A woli Pita, wiecie o gustach się nie dyskutuje, czy jakoś tak to leciało....:wink:
  • Lepszy, nie lepszy, ale to spojrzenie....:cool:
  • Mi się bardziej mój mąż podoba :shamed:
  • Bosz.., co za nudziara, mąż to przecież oczywista oczywistość:bigsmile::wink:
  • Kto "nudziara" ? Jeszcze się nim nie znudziłam :shamed:, Gdyby mi się bardziej Depp podobał - wybrałabym Deppa :bigsmile:
  • Ale widział moją znajomą. Scenka sprzed paru lat: Paryż, plac zabaw. Dzieci się bawią a rodzice wymieniają uwagi o pogodzie itp. Moja znajoma biegle władająca francuskim ucina sobie pogawędkę z jednym z ojców. Jak później zeznawała, nie zwracał szczególnej uwagi, dłuższe włosy, okulary, zarost. Oboje dość szybko się zorientowali, że nie są nativami, no i zaczęły się pytania, a skąd jesteś? Tatuś z palcu zabaw: "ze Stanów", ona że z Polski - wymiana tradycyjnych informacji, potem pada zdanie, że w ogóle to on jest z Kaliforni, na co koleżanka: "Pewnie, chciałeś być aktorem", on na to, że nawet jest. Koleżanka nie orientuje się cały czas, choć od początku rozmowy ma wrażenie, że skądś go zna. Pyta więc czy grał w jakichś znanych filmach - i zadając to pytanie uświadomiła sobie, że to nie kto inny a sam boski Johnny:bigsmile:
  • :rolling:
    "boski Johnny"
  • Chyba tak, przecież mój balsk odbija się w każdym kogo choć raz spotkam, czyli w znajomej też - a Johnny nic:sad::wink:
  • Może ja jestem ładniejsza od Twojej znajomej Anko :tooth:
    Poza tym kto powiedział, że bym chciała takiego "wypłosza" :rolling:
    Musiałby się nieźle postarać, poza tym trzeba byłoby cofnąć czas jakies 15 lat, zanim poznałam swojego męża :wink:
  • Nie, najładniejsza to jestem ja..., ups przepraszam zapomniałam, że jestem niegolącym nóg babochłopem. No, ale może w ramach otwarcia na nowe i na mnie J.D by poleciał...

    Mona, co ty tak ciągle z tym mężem wyskakujesz?:wink:
  • Bo ja mam najlepszego męża :bigsmile:
  • No i co tam jakieś Dźonny wynajdujecie kobity? :rolling:
  • Ech wielkie gwiazdy...

    4rHbBk1uY_Q
  • też miały kiedyś po kilkanaście lat:wink:
    K
  • Van Damme, John Travolta i Ricky Martin super :rolling:
  • a mój wygląda jak Depp tylko jest młodszy i ładniejszy. tylko jednak mniej zarabia :(
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.