A ja dostałam od @minka tę książkę. Czytam i wydaje mi się całkiem interesująca. Bez wprowadzania histerii, rzetelnie, z poparciem w badaniach naukowych. Co mnie drażni, to pisanie o dziecku konsekwentnie per "płód" i ogólnie, język feministyczno-poprawnościowy.
@Katarzyna to warto kupić jeszcze w ciąży? Kto jeszcze czytał? Może ktoś podsumuje i się dowiem jak to moje dziecię traktować? Napiszcie proszę coś więcej
Komentarz
będę się tylko dołować, ile złego zafundowałam swoim dzieciom :-(
Co mnie drażni, to pisanie o dziecku konsekwentnie per "płód" i ogólnie, język feministyczno-poprawnościowy.