Czyli jak odświeżyc odnowić, naprawić , zreperować itd
Praktyczne porady
Pisałam już i chwaliłam się w innym wątku , a ze kilka pytań dostałam to przenoszę do odpowiedniego wątka
Otoz wczoraj wyciagnelam cala szara od plesni i wyblakla torebke ze schowka. Bardzo ja lubilam bo ma dla mnie wartosc sentymentalna ale juz jej nie nosilam bo kolor wyblakl nieco. Wrzucilam ja do pralki z detergentem i jakimis ciemnymi ciuchami. Na 40 stopni. Po wyjeciu jeszcze mokra potraktowalam barwnikem do zamszu mimo ze jest to skora licowa. Gdy byla jeszcze mokra rozprowadzilam utrwalacz zeby nie bylo zaciekow. Do rana z grubsza wyschlo a wtedy nasmarowalam ja gruba warstwa cieplego wosku pszczelego z terpentyna. Mysle ze bezbarwna pasta do butow ogrzana tez by dala rade. Pozostalo wyglancowac i znow torebka jest sliczna. Nosilam ja kilka lat i jeszcze ponosze. A sposob zgapilam od texanskiego pucybuta z programu cejrowskiego. No moze bez farbowania. Barwniki polskiej produkcji niedrogie byly.
Zdjęcia bedą jak uda mi się zmniejszyć