Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Gubienie dzieci źle wpływa na ich psychikę, ostrzegają naukowcy

edytowano listopad 2008 w Polityka
Pani Karolina przyjechała z mężem do łódzkiej Manufaktury z Kutna. Zabrali ze sobą pięcioletniego syna Kubusia. Zostawili chłopca w sali zabaw i rzucili się w wir zakupów. Oszołomieni bogactwem towarów i tym, co udało się zdobyć na wyprzedażach, ruszyli w powrotną drogę do domu. Dziesięć kilometrów za Łodzią przypomnieli sobie, że zostawili w sklepie dziecko - pisze "Dziennik Łódzki".

Im bliżej świąt i zakupowego szaleństwa, pracownicy sal zabaw przy centrach handlowych częściej mają do czynienia z zapominalskimi rodzicami.

- Jeśli rodzic nie odbierze dziecka na czas, wzywamy go przez megafon. Czasami trzeba powtórzyć apel kilkanaście razy - mówi Małgorzata Michalska z sali zabaw w M1 w Łodzi. Rodzic nie ponosi żadnych konsekwencji za spóźnienie się po odbiór malucha.

Psychologowie przestrzegają jednak, że takie zachowanie może mieć fatalny wpływ na rozwój dziecka. - Maluch, mimo że nie zna się na zegarku, to "po swojemu" orientuje się w czasie. Jeśli mama czy tata się spóźnia, dziecko odczuwa niepokój, zaczyna się bać - mówi Beata Matys-Wasilewska, psycholog. - Dziecko powinno przebywać w sali zabaw nie dłużej niż godzinę.

Jeśli rodzice często i na długo zostawiają dziecko w takich salach, może ono stać się nadpobudliwe, mieć problemy z koncentracją oraz uczeniem się.


wp.pl

Komentarz

  • Korzystacie z sal zabaw?
    My za godzinę z trójką dzieci zapłaciliśmyprawie 4o zł i odechciało nam się. I to jeszcze ze zniżką. Dzieci były szczęśliwe, ale ta cena ...
  • W homoikei jest za darmo, tylko trzeba pilnowac...
  • My jakoś nie korzystamy z takich przechowalni. Zresztą dzieci wolą uczestniczyć w zakupach z nami :cool:
  • Do Ikei mam za daleko. A dzieci nie zostawiam nigdy pod opieką obcych, byliśmy tam razem z dziećmi dla zabawy po prostu, poszalec gdy nie ma pogody.
    A poza tym troszkę odwiedzaliśmy takie miejsca,żeby podglądać jak to jest zorganizowane, może się przydać...
  • Dodam jeszcze ,że biznes tam kwitnie, ludzi tyle, że niektórym brakowało stolików do siedzenia( podają herbatę w cenie biletu)
  • Moi nigdy jeszcze nie korzystały z takiej "przechowalni". Organizujemy tak nasze "wyskoki" na zakupy, żeby dzieci nie zabierać. Towarzyszyły nam jedynie jak były niemowlakami- ale wtedy z nami na sklep. A teraz sporadycznie, jak nie mogę jechac z Piotrem, to któryś starszy mi towarzyszy- do pomocy oczywiście :bigsmile:
    K
  • Dziesięć kilometrów za Łodzią przypomnieli sobie, że zostawili w sklepie dziecko - pisze "Dziennik Łódzki".
    Kiedyś wieczorem zgubiliśmy w restauracji trzyletniego Kordiana. Jak się okazało siedział przed, w otoczeniu zasłuchanych boyków i opowiadał. Pierwszy raz widziałem że skupili taką uwagę i nie była to smerfetka.
  • Jak się ma starsze dzieci to problem znika, młodsze zostają ze starszymi, a nawet ktoś ze starszych jedzie i pomaga w zakupach.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.