in vitro - nie wiem, nie korzystam :P zatrudnianie niań - było i chyba dalej jest przedszkola za złotówkę - nie znam szczegółów, ale obiło mi się o uszy od znajomych mam, że faktycznie opłaty nie są duże darmowe podręczniki - są wprowadzane etapami, moja córka w tym roku dostała ulgi podatkowe, złotówka za złotówkę - obowiązują reszta punktów - nie potrafię powiedzieć
zlotowka za zlotowke tez jest ok dla tych, co przekroczyli próg dochodowy
(choc w zasadzie wszystkie te zasiłki-pensyjki mnie irytują i zlikwidowalabym je zupelnie, zostawiając tylko jakies okazjonalne celowe -> nie wybierajcie mnie na prezydenta :-] )
przy okazji zszokowałam się tym: "Od początku roku szkolnego 2009/2010 wszyscy uczniowie publicznych szkół podstawowych, gimnazjów i liceów ogólnokształcących ponownie uczą się muzyki i plastyki..'
bo nie zdawałam sobie sprawy z tego, że wcześniej plastyki i muzyki nie było w szkołach postawowych
Mieliśmy muzykę, plastykę i zajęcia artystyczne w jednym roku naraz. Program fatalny, albo u nas żałośnie prowadzone. Chociaż słyszałam też pogłoski że programu zwyczajnie nie ma. Jak dostaliśmy kredki i kolorowanki to już się miarka przebrała i całą klasą wznieśliśmy bunt (mieliśmy po 15 lat). Ogólnie wspominam to jako stratę czasu. Uczyła nas polonistka po kursie w kuratorium.
Wracajac do tematu - doceniam roczny macierzynski i mozliwosc odliczenia calosci kwoty "na dzieci" z podatku, chociaz dla mnie te zmiany nie mialy znaczenia.
1. in vitro - na szczęście mnie nie dotyczy 2. roczny macierzyński - nie załapałam się 3. ulgi podatkowe na dzieci - jak najbardziej 4. języki obce w szkołach - korzystam, też zawodowo 5. muzyka i plastyka - do tego momentu w gimnazjach (tam pracuję) był albo / albo. Teraz jest i muzyka, i plastyka, i zajęcia artystyczne razy 2 6. podwyżki nauczycieli - ta średnia trochę na wyrost, ale fakt, że płace od 2005 wzrosły, czy aż tak dużo, nie pamiętam 7 - korzystałam i korzystam, i mając doświadczenia z placówką prywatną (coś ok. 900 za miesiąc), bardzo sobie państwowe przedszkole chwalę.
Wydłużenie urlopu macierzyńskiego- rodzicielskiego, było wymogiem unijnym, więc łaski nie robili. Przedszkole za złotówkę, u nas obeszli tak, że na same "darmowe" godziny nie zapisywali, trzeba było zapisać się i zapłacić do 16, nawet jeśli się odbierało o 12-13.
Nie wiem czy przedszkola na wsiach pootwierali, wiem ile szkół w okolicy podstawowych zlikwidowali. Dzięki czemu maluchy od lat 6 muszą dojeżdżać, zamiast mieć szkołę pod nosem.
Z programu in vitro skorzystało 16 tys i urodziło się niewiele ponad 1500 dzieci... Reszta w ciąży czy program nieskuteczny? To pomniejszanie zasiłku o dochód ponad wytyczną to dobry pomysł akurat. Z odliczania korzystam. Ale nie wiem, ile tam PO a ile pracy poprzednich władz. poza tym nikt nie twierdzi, że PO nic nie zrobiła. Nie zrobiło wystarczająco do czasu i możliwości. To na pewno. I sporo zepsuła, np projekt 6-latki w szkole, darmowy podręcznik czy in vitro zamiast wsparcia naprotechnologii.
Komentarz
przedszkole za darmo do godz 12tej - korzystam
nowe place zabaw - rzeczywiscie, duzo nowych powstało w okolicy. Chetnie korzystamy
zatrudnianie niań - było i chyba dalej jest
przedszkola za złotówkę - nie znam szczegółów, ale obiło mi się o uszy od znajomych mam, że faktycznie opłaty nie są duże
darmowe podręczniki - są wprowadzane etapami, moja córka w tym roku dostała
ulgi podatkowe, złotówka za złotówkę - obowiązują
reszta punktów - nie potrafię powiedzieć
(choc w zasadzie wszystkie te zasiłki-pensyjki mnie irytują i zlikwidowalabym je zupelnie, zostawiając tylko jakies okazjonalne celowe -> nie wybierajcie mnie na prezydenta :-] )
chwalą się, że pensja nauczyciela wzrosła przez pięć lat o 1500zł, to 10% rocznie, czy to aż taki szał?
"Od początku roku szkolnego 2009/2010 wszyscy uczniowie publicznych szkół podstawowych, gimnazjów i liceów ogólnokształcących ponownie uczą się muzyki i plastyki..'
bo nie zdawałam sobie sprawy z tego, że wcześniej plastyki i muzyki nie było w szkołach postawowych
Program fatalny, albo u nas żałośnie prowadzone. Chociaż słyszałam też pogłoski że programu zwyczajnie nie ma.
Jak dostaliśmy kredki i kolorowanki to już się miarka przebrała i całą klasą wznieśliśmy bunt (mieliśmy po 15 lat).
Ogólnie wspominam to jako stratę czasu. Uczyła nas polonistka po kursie w kuratorium.
pierwsza klasa LO
nie ma muzyki i plastyki
2. roczny macierzyński - nie załapałam się
3. ulgi podatkowe na dzieci - jak najbardziej
4. języki obce w szkołach - korzystam, też zawodowo
5. muzyka i plastyka - do tego momentu w gimnazjach (tam pracuję) był albo / albo. Teraz jest i muzyka, i plastyka, i zajęcia artystyczne razy 2
6. podwyżki nauczycieli - ta średnia trochę na wyrost, ale fakt, że płace od 2005 wzrosły, czy aż tak dużo, nie pamiętam
7 - korzystałam i korzystam, i mając doświadczenia z placówką prywatną (coś ok. 900 za miesiąc), bardzo sobie państwowe przedszkole chwalę.
Przedszkole za złotówkę, u nas obeszli tak, że na same "darmowe" godziny nie zapisywali, trzeba było zapisać się i zapłacić do 16, nawet jeśli się odbierało o 12-13.
Nie wiem czy przedszkola na wsiach pootwierali, wiem ile szkół w okolicy podstawowych zlikwidowali. Dzięki czemu maluchy od lat 6 muszą dojeżdżać, zamiast mieć szkołę pod nosem.
To pomniejszanie zasiłku o dochód ponad wytyczną to dobry pomysł akurat.
Z odliczania korzystam. Ale nie wiem, ile tam PO a ile pracy poprzednich władz.
poza tym nikt nie twierdzi, że PO nic nie zrobiła. Nie zrobiło wystarczająco do czasu i możliwości. To na pewno. I sporo zepsuła, np projekt 6-latki w szkole, darmowy podręcznik czy in vitro zamiast wsparcia naprotechnologii.