Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Jak SB-ek Wałęsie kieszonkowe dawał

edytowano grudzień 2008 w Ogólna
Edward Graczyk: Kilkakrotnie spotykałem się z Lechem Wałęsą. Rozmawialiśmy na temat stoczni (...) Ja ze spotkań z Wałęsą sporządzałem notatki. W tym miejscu stwierdzam kategorycznie, że w wyniku informacji przekazywanych przez pana Wałęsę żadna osoba nie została pokrzywdzona. Ja w Gdańsku pracowałem pod egidą Wydziału III i przekazywałem im wszelkie informacje, które uzyskałem od Lecha Wałęsy. Nie wiem czy na podstawie tych dokumentów pan Wałęsa został zarejestrowany jako tajny współpracownik. W czasie spotkań pan Wałęsa otrzymywał ode mnie pieniądze. Były to pieniądze przeznaczone na zwrot kosztów poniesionych przez Lecha Wałęsę. Na pewno przekazałem mu pieniądze na pokrycie kosztów wyjazdu do Warszawy na spotkanie z Gierkiem. Fakt przekazania pieniędzy był dokumentowany moją notatką służbową. Nie otrzymywałem żadnych pokwitowań od Lecha Wałęsy. (...) Po okazaniu [pokwitowania przyjęcia 1 500 zł] świadek stwierdził: na tej kserokopii znajduje się adnotacja o przekazaniu tw. ps Bolek kwoty 1 500 zł. Adnotacja jest pisana przeze mnie. Znajduje się pod nią mój podpis. Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego na tej kserokopii znajduje się pokwitowanie odbioru pieniędzy z podpisem "Bolek". W dokumentach, które sporządzałem Lechowi Wałęsie był przypisany pseudonim Bolek.

Komentarz

  • Edward Graczyk: W tym miejscu stwierdzam kategorycznie, że w wyniku informacji przekazywanych przez pana Wałęsę żadna osoba nie została pokrzywdzona.
    :rolling:

    A skąd on niby wie do czego SB wykorzystała te informacje??
  • Służba Bezpieczeństwa - jak sama nazwa wskazuje - pracowała na to, żeby ludziom było bezpiecznie. Dlatego oczywiste jest, że donosy Wałęsy nikomu nie szkodziły, a jedynie pomagały :cool:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.