Mam na jesien juz upatrzoną baraninę do kupienia...no ale niestety na calym podkarpaciu nie ma nikt kurczaków. Nawet wybralabym sie do Małopolskiego , zeby nabyc drób od jakiegos gospodarza.....no ale nie mam namiarów. Ktos cos??????
Ja wiem o indykach, ale trzeba na wiosnę zamówić, żeby były na jesieni. Przechowujemy w zamrażarce całą zimę. Adres kurczakowy sama chętnie przyjmę ;-)
Zamawiałam indyki od kogoś w zeszłym roku, przez znajomych. Może to ten sam namiar,ale chętnie poproszę o Twój adres. Od niedawna mam dużą zamrazalke i mogę zacząć skladowac mięso. Kupiliśmy w jesieni barana z Bieszczad i jestem zachwycona. Tylko,nigdzie kurczaków nie mogę namierzyć. Już połowę Bieszczad zjeździlismy I nikt nie ma.
Można, można, jedyny problem, że trzeba odebrać w dzień kiedy dojadą zabite, bo mam ograniczone możliwości przechowywania pomimo 2 lodówek:) A to nie zawsze jest to logistycznie łatwe, prawda @palusia/@Hope?:)
Jeżeli na lato i jesień, to możemy spróbować wyhodować, tylko muszę pogadać z mężem. I wcześniej trzeba się porozumieć ile, przynajmniej w przybliżeniu. Mieszkam na wsi, mąż hoduje kury, ale tylko dla jaj. Można hodowlę rozwinąć, gęsi też mogą być, chyba, jeżeli byliby chętni, dzisiaj męża nie ma, nie wiem więc. A za ekologię gwarantuję, karmimy tylko naturalnie, zresztą mamy gospodarstwo ekologiczne i w przypadku kontroli mogłoby być nieciekawie w razie znalezienia oprysków np..
No tak, czasem ciężko. Następnym razem @Gloria biorę tego samego dnia
No właśnie, jak będzie następny raz: czy to na kurczaki, czy na świnkę, to dawaj znać. Kurs bym zrobiła tego dnia do Was, bo zdaje się więcej chętnych będzie.
Gdy tatą i jego kolega szukali kaczątek na sprzedaż to po prostu pojechali na wieś, zapukali do pierwszego lepszego gospodarstwa i tak znaleźli (nie od razu, pytali w 2-3 miejscach). Ludzie na wsiach zwykle dobrze się znają, a często są obeznani w okolicznych wsiach i ich mieszkańcach. I są dość chętni by dawać wskazówki (a przynajmniej tamci byli)
Chyba że wymagania są większe niż po prostu wiejskie kurki "na" ziarnie i robakach. Wtedy tak będzie ciężko znaleść.
Silesia tu u mnie na wsi gospodarze karmią mieszanie trochę zbożem trochę kupowanymi paszami takimi z gmo i soją i witaminami bo wtedy szybciej rosną więcej jajek i kury chętnie to jedzą. Więc metoda pytania na wsi nie jest pewną. Trzeba znać albo z polecenia. Świnie podobnie. Łatwiej sypnac im paszy niż bawić się w gotowanie ziemniaków dla nich. Mąż jak dla nas kupuje to wie ze od tego sąsiada nie bo dużo gotowej paszy im daje.
Karolinamika masz racje z tym mieszanym karmieniem,ale wiesz idealnie tradycyjnie karmiona swinka rosnie rok lub dluzej to koszt plus czas ale i tak wole te mieszane karmienie niz z takiej typowej fermy gdzie kurczak majacy 6 tygodni po uboju wazy ok 2 kg
@Quintana - mieszkamy w Rudniku k/ Sułkowic od roku. Do Krakowa blisko, zależy czym się jedzie i w które miejsce Krakowa Założyliśmy ogródek i kupiliśmy kury dla własnych potrzeb, ale można to rozszerzyć, mamy gdzie. Jak będę wiedzieć jakie są oczekiwania co do ilości tych kur czy innych perliczek, czym mają być żywione to mamy możliwość to zrealizować.
Gloria niestety wiem z doświadczenia, ze może byc trudno dojechać w konkretntm dniu, ale może byś mogła udostępnić kontakt do hodowcy, żeby Tobie nie robić problemu z przechowywaniem? Ja też z okolic Bielska.
No dam znać jak będę wiedziała kiedy będzie zabijanka:)
Może akurat się zgramy. Generalnie, jak znajmoimi bija swoje brojlery to robia to gora 2 dni. Jednocześnie dystrybucja. Więc dlatego nie jest to tak latwo zgrać. Ale może się uda.
Dobrze, że moi hodowcy jaj, kur i szynek są tak blisko:) Brzmi prawie jak "dobrze, że Biedronka jest tak blisko"
Komentarz
Od niedawna mam dużą zamrazalke i mogę zacząć skladowac mięso.
Kupiliśmy w jesieni barana z Bieszczad i jestem zachwycona. Tylko,nigdzie kurczaków nie mogę namierzyć. Już połowę Bieszczad zjeździlismy I nikt nie ma.
Sami kupujemy regularnie.
10 km od Bielska Białej.
Jakbyście byli zainteresowani to dajcie znać.
Z tej Małopolski to uważajcie,żeby nie było jak z eko jajami
A to nie zawsze jest to logistycznie łatwe, prawda @palusia/ @Hope?:)
No właśnie, jak będzie następny raz: czy to na kurczaki, czy na świnkę, to dawaj znać. Kurs bym zrobiła tego dnia do Was, bo zdaje się więcej chętnych będzie.
Chyba że wymagania są większe niż po prostu wiejskie kurki "na" ziarnie i robakach. Wtedy tak będzie ciężko znaleść.
Świnie podobnie. Łatwiej sypnac im paszy niż bawić się w gotowanie ziemniaków dla nich. Mąż jak dla nas kupuje to wie ze od tego sąsiada nie bo dużo gotowej paszy im daje.
Może akurat się zgramy. Generalnie, jak znajmoimi bija swoje brojlery to robia to gora 2 dni. Jednocześnie dystrybucja. Więc dlatego nie jest to tak latwo zgrać.
Ale może się uda.
Dobrze, że moi hodowcy jaj, kur i szynek są tak blisko:)
Brzmi prawie jak "dobrze, że Biedronka jest tak blisko"
Ja też jestem chętna na te kurczaki z ok. BB. Dajcie znać!