Czuję się dobrze. Cały czas jestem na lekach, które mają nie dopuścić do skurczy. Oczywiście dzieciaki, po moim powrocie cały czas chcą spędzać ze mną. Nie bronię się przed tym, bo nie miały mnie dla siebie przez prawie miesiąc a jak wyjadę to nie będzie mnie jeszcze dłużej (jak wszystko pójdzie ok to nawet do września). Wykorzystuję ten czas, by dać im siebie jak najwięcej...
@Olesia Czuję się dobrze. To zasługa faszerowania się lekami rozkurczowymi:) Cieszę się czasem spędzanym z rodziną. Brzuszek mam mały jak na szósty miesiąc, więc jeszcze nie jest mi ciężko( ważę teraz 50kg, więc od początku ciąży 5 kg do przodu) Dzieci rozumieją, ze nie mogę się za bardzo męczyć i starają się to respektować.
Za 10 dni wracam do kliniki. Blisko oddziału jest kaplica. Zbieram intencje do omodlenia. Będę tam, mam nadzieję jak najdłużej, więc sporo czasu na modlitwę będzie.
Komentarz
Jak u Ciebie?
+
Nadal +
Będę tam, mam nadzieję jak najdłużej, więc sporo czasu na modlitwę będzie.
Za Ciebie i Twoje maleństwo +++