gorzej, jak w ciągu lata wyciąga się dzieciom dwadzieścia parę kleszczy... Na szczęście już nie mieszkamy przy lesie. Tylko, że jednego dziada znalazłam jak sobie łaził po podłodze w mieszkaniu. Aż lupę wzięłam żeby się upewníć. Sezon uważam za otwarty :-(
No wiem, wtedy masakra. Na szczęście nam trafił się dotąd jeden, u roczniaka, wiec wolałam dmuchać na zimne. Kleszcza u dorosłego bym nie badała, tylko wzięła profilaktycznie antybiotyk. Przy dwudziestu... nie wiem.
Ja wysyłałam, kurierem właśnie. Tutaj: http://zbadajkleszcza.pl/ Kleszcza musisz umieścić na wilgotnym płatku waty i w strunowej torebce lub słoiczku (wyparzonym), do czasu wysłania trzymać w lodowce.
Józek (l. 2) miał wczoraj kleszcza, musial sie świeżo wbić bo byl chudziutki i nic wokół tego ukąszenia nie bylo.
Bardzo trudno mi się go wyjmowalo (nie byk to mój pierwszy) i niestety rozerwał się na pół. Reszta wyszla cała. Zostala kropeczka po ukąszeniu.
Dzis jest ok. 1 cm zaczerwienienie wokół, równomiernie różowe/czerwone.
Co mogę i co powinnam zrobić?
Czekać czy szukać lekarza?
@Basja olejek herbaciany 1:1 wymieszany z olejem jadalnym i smaruj to.miejsce po kleszczu ze dwa razy dziennie. Olejek ma wlasciwosci antybakteryjne i jest tak silny jak antybol. W ogóle dobrze jest miec go w domu - jak i inne olejki bo są bardzo wartościowe.
A! Lyzeczka musi byc plastikowa. Nieiwem czemu ale tak ma być czyli lejesz sobie takamala lyzeczke oleju (albo mniej) i na to -ja tal robię "na oko" pare kropel olejku. Można tez bezpośrednio go na skore używać ale z olejem ma trwalsze działanie
Oczywiście, ze kleszcz zarażony nie zawsze zaraza. Ale jeśli kleszcz okaże się zdrowy, to mamy pewnosc, ze nie ma ryzyka.
A antybiotyk podaje się tez profilaktycznie natychmiast po ukąszeniu, o ile oczywiście kleszcz okaże się nosicielem.
Ale jeśli kleszcz okaże się chory ale niebzaraził żyjesz mimo to z przekonaniem że ty jesteś chora. Antybiotykiem leczy się konkretne objawy, bywa i tak że nawet jak kleszcz zarazi ale organizm sam sobie radzi z chorobą . Ostatnio przyjaciółki syn po jednym harcerskim biwaku przywiózł 20kleszczy wbitych . Wtedy mu dali antybiotyk bo ryzyko było dużo większe i właściwie bez szans na to że w razie zarażenia organizm sam zwalczy infekcje.
Nastolatkowi zrobilam badania western blot i pozycja borelioza iGg antygen p 41 wyszedl dodatni -186,00. (przy czym 0-15 to negatywny, a 16-25 graniczny) Czyli wielokrotnie przekroczona norma. Pozostale pozycje są zerowe i interpretacja wyniku jest wpisana jako wynik negatywny. Prosilam pediatre, zeby dal mi skier do lekarza chorob zakaznych, zeby zobaczyl ten wynik, bo syn cierpi na bóle kolan, bole glowy, problemy z oczmi. Niestety pediatra odmowila, bo wynik negatywny. Co z tym dalej zrobic?
Komentarz
Kleszcza musisz umieścić na wilgotnym płatku waty i w strunowej torebce lub słoiczku (wyparzonym), do czasu wysłania trzymać w lodowce.
Ostatnio przyjaciółki syn po jednym harcerskim biwaku przywiózł 20kleszczy wbitych . Wtedy mu dali antybiotyk bo ryzyko było dużo większe i właściwie bez szans na to że w razie zarażenia organizm sam zwalczy infekcje.
Lekarz od chorób zakaźnych twierdzi że już nie odnowią się.
Czy on się myli?
Nacięcia są raczej 2.
Małe i większe to w zależności od wielkości kleszcza.