Właściciel wartej ponad 150 tysięcy złotych koparki w nocy przeżył chwilę grozy, gdy okazało się, że jego sprzęt budowlany zaginął w nocy z piątku na sobotę. O sprawie została też poinformowana policja.
6 grudnia, w Mikołajki brat poszkodowanego zadzwonił do radia z prośbą o przekazanie na antenie komunikatu w tej sprawie. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Jeszcze tego samego dnia skontaktował się z nim anonimowy mężczyzna i złożył niecodzienną propozycję: "Jesteś św. Mikołajem, jedź, kup zabawki za tysiąc złotych i zawieź je do domu dziecka". Podał adres lubelskiej placówki przy ul. Pogodnej, a jednocześnie poinformował, gdzie stoi porzucona koparka. Jej właściciel jeszcze tego samego dnia kupił obiecane zabawki.
- Dostaliśmy dwa pudła markowych zabawek, m.in. z lalkami, samochodami i przytulankami - informuje Paweł Frączek, dyrektor Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych "Pogodny Dom" w Lublinie.
Policja poszukuje sprawcy kradzieży i anonimowego rozmówcy.
Komentarz