Znalazłam takie cóś:
http://www.damianparol.com/lewoskretna-witamina-c/Fragmenty:
"Nie jest prawdą, że istnieje jakiś „gorszy, tani, przemysłowy kwas askorbinowy”, ponieważ większość kwasu askorbinowego wytwarza się metodą Reichsteina i Grüssnera z D-glukozy (tej naturalnej, jak w cukiernicy) i jest to kwas L-askorbinowy. Teoretycznie dałby się wytwarzać tą samą metodą kwas D-askorbinowy z L-glukozy, ale ten izomer glukozy nie występuje naturalnie i z tego względu jest bardzo kosztowny w uzyskaniu. Mówiąc inaczej, syntetycznie pozyskana witamina C jest taka sama jak ta „naturalna, prawdziwa” witamina C z owoców, czy warzyw. Choć oczywiście korzystniej jest jeść witaminę C z żywności niż z suplementów, ponieważ owoce i warzywa mają też szereg innych, korzystnych związków."
"Krótko mówiąc, termin lewoskrętna witamina C to wykluta z ignorancji bzdura, która została umiejętnie przekuta w marketingowy slogan bez pokrycia w podstawach chemii organicznej.
Jednym zdaniem: Nie ma czegoś takiego jak lewoskrętna witamina C. "