Czy ktoś zaczyna? Nie potrafiłam znaleźć wątków na ten temat, ale to nasze pierwsze kroki i zastanawiam się, jak się do roku szkolnego przygotować? Czy będą jakieś konkretne zmiany z racji reformy?Zapisaliśmy się do Koszarawy.
Jeśli wątek już jest/był to proszę o info
Komentarz
Też nie wiem jeszcze jak się przygotować. Co mogłabym przygotować na wakacjach. Materiały?
Przyznam się, że jakoś szczególnie nie siedziałam z A, bo miałam na głowie 5 i 6 klasę. Od września mam opiekę nad młodszymi, więc będę miała więcej czasu dla szkolniaków. Mam nadzieję.
edit: zamawiam dla W Tropicieli dla 1 klasy. Będzie to robił dwa lata. Zestawy zerówkowe do mnie nie przemawiają.
Zerówkowe zestawy są na poziomie 3-latków....
My dopiero bedziemy wchodzic w edukacje przedszkolna, ale tez sie szykujemy na Koszarawa. Tzn bardziej ja bo maz chyba dopiero zaczyna rozumiec ze z tym Zywcem dwa razy do roku to ja nie zartuje
Ale juz mam plan ze po drodze bede @balum miod dowozic
Do Zywca mamy 350 km.
Udaję że się nie przejmuję
zapisaliśmy chłopaków do szkoły, która nie ma doświadczenia w ED ale entuzjastycznie nastawioną dyrektorkę i jeszcze kilka zalet, mamy nadzieję że o wadach się nie dowiemy
Starszy zaczął teraz w ramach nie marnowania czasu przerabiać matematykę samodzielnie, w 2tygodnie zrobił 1/3materiału poświęcił na to pewnie z 12h w sumie...
Ale w temacie to mam w głowie wstępny plan dnia - zakładam że cały tydzień będzie z zasady poustawiany wręcz godzinowo - bo inaczej się przekręcę ze stresu lub niewyspania, jak akurat będę miała nagły nadmiar mojej pracy zawodowej, którą nie "wmieściłam" w odpowiednie ramy i siedzę po nocach...
Jeśli chodzi o naukę to mam wizję i chęć przerobienia jak najszybciej materiału wg książek przerabianych przez nauczycieli którzy będą egzaminować - i poświęcić jak najwięcej czasu na rozwijanie zdolności już konkretnych, może gra na instrumentach, jakiś sport ale raczej rekreacyjnie - się zobaczy
piszcie, piszcie - chętnie czytam - nigdy nie wiadomo jaki pomysł się może u nas sprawdzić
a jednak woleliśmy na miejscu
a ta do której są zapisani - jest katolicka
i są przyjęci normalnym trybem rekrutacji - więc jakbyśmy z jakiś powodów rezygnowali z ED to mają tam miejsce - bo inaczej to rejonówki są nie do przyjęcia i byłby kłopot
będę pisać na pewno... chyba że ED tak mnie wciągnie że net pójdzie w odstawkę
U nas czworo płynnie czytała w wieku 5 lat. Dwójka zainteresowała się czytaniem dopiero w wieku 8 lat, a jako 7 latki dukały i zupełnie nie miały serca do czytania ( jedna z nich dziś lat 17 pożera książki, a druga do dziś czytać nie lubi ) I jedna pięciolatka, która od roku "uczy się " czytać z radością i czyta proste wyrazy, sylaby, zna samogłoski i kilka spółgłosek. Nie zasiadamy regularnie, ale podczas zabawy to robimy, sama tez tworzę jej proste czytanki do czytania symultanicznego - 2-3 razy w tygodniu sama do tych czytanek zasiada i czyta.
Po prostu w czytaniu ważna jest gotowość...
Ale on w ogóle dziwny jest...dwuręczny itd Taki przypadek, który przerósł moje oczekiwania i możliwości.
Teraz skończył klasę III i jego opowiadania drukowane były w szkolnej gazetce.
nie mam dzieci w ED, ale napisałam w tym wątku, bo to w co zainwestowałam w dzieci to właśnie czytanie.
W domu najwięcej czasu poświęciłam na naukę czytania i pisania, a właściwie na zarażanie ich chęcią i radością czytania i tworzenia tekstów.
To daje solidne podstawy do nauki w ogóle. Ale chęć i radość, a nie konieczność i przymus.
Tylko jedno dziecko uczę domowo matematyki, bo system za nim nie nadąża )
a ja zastanawiam się jak długo dam radę
Robiliśmy zerówkę z Koszarawą, ale nie udało nam się tam nigdy dotrzeć. Na dwa zjazdy albo dzieci były chore, albo mąż musiał iść do pracy. Nie spinaliśmy się jednak, bo to dopiero zerówka.
Nie obawiam się nawet tyle egzaminu, bo mam w domu bystrego samouka. Tzn. seria "Kocham czytać" w ubiegłe lato załatwiła niespodziewanie sprawę czytania ( poświęciłam synowi może 30 minut sumarycznie w 3 miesiące). A motywacją do nauki czytania była chęć czytania zadań z matematyki. Pisanie idzie nam słabo, typowe chłopaczysko.
Bardziej chciałabym wiedzieć, co mam przerobić z tematów życiowo-przyrodniczych. Zegar, dni tygodnia, miesiące robimy cały czas. Czy Koszarawa daje jakieś wytyczne, tematy, proponowane książki? I mega ważne, żeby nauczyć dzieciaki pracowitości, dbania o samorozwój, schludności.
@Wela moje doświadczenie z pracy przedszkolnej mówi, że szybko dostaniesz nerwicy Odrobinę elastyczności włóż w pakiet ed, bo dzieci Cię znienawidzą
Robicie swoje pomoce montessoriańskie? Jak planujecie zorganizować naukę pod względem technicznym? Miejsca i czasu bez biegających berbeciaków??? Mnie to przeraża... Widzę siebie biegającą wokół straszaków ( 6 i 4 aktualnie), żeby złapać młodszych bioracych im wszsytko, zjadających książki i kredki. Teraz tak wyglądam... Narazie z jednym roczniakiem...
A drugie - to wtedy można zarządzić że trójka siada i coś robi i ja wtedy się zajmuję ich edukacją - ja wiem jaki to czas - mogę określić chcącym czegoś ode mnie zawodowo - że do tej powiedzmy 11 nie pracuję, chłopcy wiedzą że to czas na naukę - nie zabawę - a kto szybko zrobi co zaplanowane - to jest wolny
Takie wprowadzanie jakiś schematów trwa u nas max miesiąc - jak pilnujemy - i potem już się nikt nie zastanawia czy może nie umyć zębów lub obejrzeć bajkę przed modlitwą rodzinną - i mam plan żeby to tak działało - się zobaczy co mi z tego wyjdzie :P
a w temacie wątka - to prawdę pisząc bardziej boję się nauki czytania u młodszych - niż tego że najstarszy sobie z czymś nie poradzi - ale zobaczymy
a jeśli chodzi o organizację miejsca to o tyle mamy dobrze że mając 3 pokoje dla dzieci - chłopcy i tak spali razem - więc wszystkie łóżka przenieśliśmy tam, w drugim są zabawki - wszystkich, a trzeci został "ochrzczony" - "pokojem do nauki" - i tam będzie można się ukryć przed najmłodszym, bez rozproszeń typu bawiący się najmłodszy
no plan jest zobaczymy co z niego zostanie w październiku...