Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Zdrada w czasach cyberseksu

edytowano grudzień 2008 w Ogólna
Najostrzejszą postawę w tej kwestii zajmował rzecz jasna Jezus z Nazaretu: "Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa." (Mt 5, 28). Ale nawet wśród chrześcijan to nauczanie bywa zwykle traktowane podobnie jak wezwania do nadstawienia drugiego policzka â?? jako przewodnik na drodze do świętości użyteczny dla naśladowców św. Franciszka albo ojców pustyni, ale mniej przydatny dla zwykłych grzeszników starających się dociec, co jest, a co nie jest złamaniem małżeńskiej przysięgi. Wyznanie Jimmyâ??ego Cartera w wywiadzie dla "Playboya", że "czuł pożądliwość w swoim sercu", jeszcze po trzydziestu latach budzi uśmieszki.

Większość Amerykanów, czy to praktykujących religijnie, czy to zeświecczonych, jest skłonnych rozróżniać pożądliwe myśli od czynów. Zgadzają się w tym ze słownikiem Webstera, który definiuje cudzołóstwo jako "dobrowolny stosunek płciowy między żonatym mężczyzną a kimś, kto nie jest jego żoną albo zamężną kobietą a kimś, kto nie jest jej mężem". Na pierwszy rzut oka taka definicja wydaje się uwalniać korzystających z pornografii od ciężaru winy. Stosunek płciowy to fakt fizyczny, spotkanie w sferze cielesnej, czego ani Internet Explorer, ani płyta DVD nie są w stanie zapewnić bez względu na to, co użytkownik robi w swoim sercu.


>> więcej
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.