kochani!
w najblizsza niedziele biegna w Warszawie maratonczycy, a to - oprocz niezlej zabawy dla biegnacych i consortes i bolu glowy dla Warszawiakow z powodu pozamykania ulic - od niedawna takze okazja do zebrania pieniedzy na szczytny cel.
My zbieramy na rak'n'roll, bo robia dobre rzeczy (czasem w troche zaskakujacej formie). Wspolpracowal z nimi S.P. ks. Kaczkowski i to wlasnie on skierowal nas do fundacji kiedy szukalismy pomocy dla mojego meza S.P. Mamy (zmarla w lutym tego roku).
Takze tego, wiem, ze jest wrzesien, i ze juz nieduzo czasu, ale zbieralam sie z tym postem zbyt dlugo i moze jeszcze ktos zechce pomoc. Malz obiecal, ze jesli zbierze 10000, to pobiegnie ultramaraton w Kaliszu (100 km) - jest jeszcze jakas szansa zeby go do tego namowic (bez zbytnich tortur, juz dwa razy przebiegl pare kilo temu).
https://rejestracja.maratonwarszawski.com/pl/charity/1838 tu mozna wplacac, a jakby ktos sie chcial z nami zobaczyc, to zapraszamy na mete (mozna nas szukac pod koniec stawki, przez mete bedzie biegl z czworka dzieci:)
https://rejestracja.maratonwarszawski.com/pl/charity/1838