upiekłam chleb żytni na drożdżach i wyszedł baardzo ciężki-zbity, czy któraś z Was ma doświadczenie w pieczeniu chleba i poda jakiś przepis lub coś poradzi?
Żytni wyjdzie Ci tylko na zakwasie. Na drożdżach możesz stosować żytnią mąkę tylko jako dodatek. Proponuję zacząć od prostych drozdzowych chlebów, jak nabierzesz wprawy to zakwasowe. Jeden z ciekawszych chlebów i nieskomplikowany to chleb z "moich wypieków" http://www.mojewypieki.com/przepis/pain-rustique Co prawda trzeba rozłożyć to na dwa etapy ale wychodzi pyszny ze spieczoną skórką. Mniam Inne proste z tej strony też śmiało możesz próbować
Ja zaczynałam od chlebów na drożdżach, są mniej kapryśne niż na zakwasie, ale te na zakwasie niebo lepsze to był mój pierwszy chleb, ale nie czułam nic czosnku więc na troche odpusciłam, ale jak się okazało że mam io a chleba 100%pełnoziarnistego nie ma sama musiałam próbować piec ten mi zawsze wychodził i mimo że jest razowy nie był ciężki ani mokry.
@Hope u nas dostałam taki zakwas całkiem inaczej trzymany, zakwas dodaje się do mąki z solą i wodą i miesza, po godzinie odbiera się znowu taki zakwas -3-4 łyżki (tak jakby od razu z zaczynem był?) i do lodówki, max 2 tyg może stać, do kolejnego pieczenia wyjmuje się gotowe z lodówki i dodaje tak jak poprzednio. Nigdy mi się nie zepsuł bo z takim co sobie sama wyhodowałam i się go dokarmiało i w ogóle to nie daje rady, zawsze "zginie".
upiekłam chleb żytni na drożdżach i wyszedł baardzo ciężki-zbity, czy któraś z Was ma doświadczenie w pieczeniu chleba i poda jakiś przepis lub coś poradzi?
Chleb czysto żytni zawsze wyjdzie ciężki i zbity,taka to uroda czysto żytnich chlebów. Zobacz, może z przepisu Olgi Smile wyjdzie trochę lżejszy, a też na drożdżach http://www.olgasmile.com/chleb-zytni.html
ps.Agmar chleb razowy to niekoniecznie chleb czysto żytni Jeśli jest z mąki razowej pszennej lub mieszanki pszenno-żytniej razowej to juz nie będzie taki ciężki jak czysto żytni.
Do zrobienia może nie, ale utrzymanie go przy życiu to już dla mnie kosmos
@Hope utrzymanie zakwasu, to proscizna, żaden kosmos. Odkladasz trochę zakwasu do słoiczka i wstawiasz do lodówki. Jak pieczesz chleb chociaż 1 czy 2 razy w tygodniu, to zupełnie nic z nim nie trzeba robić. Wyciągasz z lodówki, mieszasz z mąką na chleb, odkladsz kilka łyżek takiej wymieszanej masy do słoiczka i znów do lodówki. Robię tak od lat i chleb rośnie mi dobrze. Gdy chleb pieczesz rzadko, trzeba raz w tygodniu dodać do zakwasu trochę mąki, trochę cieplej wody, wymieszać i znów odstawić do lodówki. Czyli też nic trudnego.
Zepsuł mi się zakwas. Na początku ładnie się zachowywał, a dziś już brzydko pachniał. Doczytuję teraz, że zakawas najlepiej robić z mąki żytniej typu około 1000. Gdzie kupujecie mąkę? W badapaku takiej nie ma. W pobliskich sklepach też.
Zaczęłam go robić parę dni temu. Teraz już wylałam. Poprzedni robiła moja teściowa. Jeden chleb na nim zrobiłam i wyszedł. Potem zakwas zepsuł się z mojej winy. Ten robiłam według przepisu, ale mąka miała niższy typ.
1800 bardzo jest dobra do "dokarmiania ". A czemu uważasz że brzydko pachniał?Z czym ci się ten zapach kojarzy?Bo zakwas ma różne zapachy od jabłkowego,poprzez drożdżowy a nawet po prostu kwaśny. I jak go przechowujesz? Jeśli w temperaturze pokojowej to trzeba go "dokarmić" ze trzy razy w tygodniu ,bo inaczej "zje sam siebie".Jeśli w lodówce to wystarczy co 7-10 dni. No i koniecznie musi być odkryty,żeby mógł "oddychać".
Był w słoiku przykrytym ściereczką i trzymany w piekarniku. W czasie, gdy wyciągałam go na dokarmianie czy mieszanie, włączałam na chwilę piekarnik na 30 st. W domu jest chłodno ostatnio. Najpierw pachniał zakwasem, potem inaczej i nie miał już bąbelków. Rozwarstwił się też.
Nie tylko pachnieć acetonem, ale mocno śmierdzieć acetonem. Nie ma potrzeby stawiania zakwasu w piekarniku. Ja daję zakwas do lodówki, tam też pracuje, tylko dużo wolniej.
Jak zakwas śmierdzi acetonem to jest już baaaardzo głodny. A zapach jabłkowy w zakwasie uwielbiam. Mam wrażenie, że wtedy najszybciej wyrasta. Dostałam taki od Skatarzyny.
No to szkoda ze wylałam. A może ktoś z piękących chleb ma ochotę przyjechać do nas (Wroclaw) na kilka dni i przy okazji pouczyć mnie? Powąchac razem zakwas?
@kasha dziękuję! upiekłam już parę razy chleb ze strony którą mi podałaś i za każdym razem mi wyszedł! a dodam że zmieniałam proporcje (brakowało mi żytniej) i dodawałam mąkę przenną...raz nawet ponad połowę...
@awia super że Ci się udało! Mam wielką radochę za każdym razem jak ktoś uwierzy ,że pieczenie chleba jest łatwe,wystarczy się odważyć i znalezć "swój" przepis A potem jeszcze jeden i jeszcze jeden aż w końcu opracowuje się swój ulubiony i piecze się "na oko"
Komentarz
http://wielodzietni.org/index.php?p=/discussion/8137/chleb-zytni-i-pszenny-na-zakwasie/p1
http://www.mojewypieki.com/przepis/pain-rustique
Co prawda trzeba rozłożyć to na dwa etapy ale wychodzi pyszny ze spieczoną skórką. Mniam
Inne proste z tej strony też śmiało możesz próbować
@Hope u nas dostałam taki zakwas całkiem inaczej trzymany, zakwas dodaje się do mąki z solą i wodą i miesza, po godzinie odbiera się znowu taki zakwas -3-4 łyżki (tak jakby od razu z zaczynem był?) i do lodówki, max 2 tyg może stać, do kolejnego pieczenia wyjmuje się gotowe z lodówki i dodaje tak jak poprzednio. Nigdy mi się nie zepsuł bo z takim co sobie sama wyhodowałam i się go dokarmiało i w ogóle to nie daje rady, zawsze "zginie".
Zobacz, może z przepisu Olgi Smile wyjdzie trochę lżejszy, a też na drożdżach
http://www.olgasmile.com/chleb-zytni.html
ps.Agmar chleb razowy to niekoniecznie chleb czysto żytni
Jeśli jest z mąki razowej pszennej lub mieszanki pszenno-żytniej razowej to juz nie będzie taki ciężki jak czysto żytni.
Doczytuję teraz, że zakawas najlepiej robić z mąki żytniej typu około 1000.
Gdzie kupujecie mąkę? W badapaku takiej nie ma. W pobliskich sklepach też.
Poprzedni robiła moja teściowa. Jeden chleb na nim zrobiłam i wyszedł. Potem zakwas zepsuł się z mojej winy.
Ten robiłam według przepisu, ale mąka miała niższy typ.
A czemu uważasz że brzydko pachniał?Z czym ci się ten zapach kojarzy?Bo zakwas ma różne zapachy od jabłkowego,poprzez drożdżowy a nawet po prostu kwaśny.
I jak go przechowujesz?
Jeśli w temperaturze pokojowej to trzeba go "dokarmić" ze trzy razy w tygodniu ,bo inaczej "zje sam siebie".Jeśli w lodówce to wystarczy co 7-10 dni.
No i koniecznie musi być odkryty,żeby mógł "oddychać".
Najpierw pachniał zakwasem, potem inaczej i nie miał już bąbelków. Rozwarstwił się też.
Na usprawiedliwienie mogę jedynie dodać,że ostatni czas był wypełniony po brzegi.
Mam wielką radochę za każdym razem jak ktoś uwierzy ,że pieczenie chleba jest łatwe,wystarczy się odważyć i znalezć "swój" przepis
A potem jeszcze jeden i jeszcze jeden aż w końcu opracowuje się swój ulubiony i piecze się "na oko"