Czwórka wyszła. Wielka jak krowa. Po południu zrobiło się lepiej. Raportuje mi Maliwiju i Kowalka, że dobrze było. Ja musiałam zostac w domu, Wiszka miała gorączkę i ból człowieka i potrzebę posysania, czułabym się cokolwiek nieautentycznie opowiadając o pięknie powołania macierzyńskiego, kiedy dziecko by wyło nieutulenie daleko ode mnie.
O 8.30 wczoraj zapadła ostateczna decyzja że Marceliny nie bedzie i mam ją zastąpić. Występowały 4 panie . Siostra Emanuela Urszulanka bardzo mądra rozsądna i przemiła osoba. Pani Jadwiga Ziębal osoba samotnie żyjąca - bardzo sympatyczna ale mnie i osobowościowo i w stylu życia najdalej było mi do niej. I Pani Alina Petrowa Wasilewicz, która mówiła częściowo o nauczaniu JP2 trochęnod siebie.
A wogóle był gość niedzielny to pewnie bedzie relacja.
S. Emmanuela Klich - rzeczowa i konkretna, a przez to bardzo poruszająca i prawdziwa. Taka nieujawniona petarda moim zdaniem można by z niej wykrzesać świetny wykład-spotkanie.
Z kolei A. Kotulska-Basiura swoim świadectwem pokazała, że w Kościele jest również miejsce dla matek. Sama ma czwórkę dzieci i przekonywała, że dzięki swojej rodzinie pogłębia relację z Bogiem. - W moim poczuciu wartości nie ma nic cenniejszego, niż wydać na świat dziecko, którego dusza jest nieśmiertelna. To jest ogromna odpowiedzialność, ale i ogromny dar. To jest największy skarb Pana Boga, który On nam powierza - tłumaczyła.
Przekonywała również, że nawet trud wychowania ciężko chorego dziecka może być Bożym błogosławieństwem. - Wielokrotnie kłócę się z Bogiem, ale wiem, że to ma swoją wartość. Ja dzięki dzieciom porządkuję moją relację z Panem Bogiem, a moje miejsce w Kościele jest w ławce razem z nimi. To chyba najpiękniejsze, co może zrobić matka - podsumowała.
Ja również dostrzegłam w Siostrze Emmanueli nieodpaloną petardę. Warto mieć to na uwadze. Dziękuję za całość. @Marcelina, dziękuję z to, co swoją nieobecnością bezsłownie wyraziłaś. No właśnie, gdzieś w byciu kobietą o to chodzi-tam takie w sercu dobre odkrycie, co teraz, ważne, mniej ważne i bezwzględnie konieczne.
Bardzo żałuje, że nie dałam.rady. Uwielbiam s. E. Do dzis wspominam jej wyklady podczas ktorych zabierala nas do kaplicy i modlilismy sie nieszporami. Wszyscy plakali. Bez wzg na wiek. To ona 8 lat temu pomogla mi w trudnej relacji rodzinnej. Jest cudowna. Nie tylko jako fachowiec w swej dziedzinie, ale jako czlowiek. Ma niesamowite serce do ludzi. Cierpliwosc. Otwartosc.
A pamiętacie może jak się nazywała kobieta, o której mówiła właśnie siostra Emmanuela? Wydaje mi się, że padły dwa nazwiska - jedno to nazwisko krakowskiej pielęgniarki, której chyba trwa proces beatyfikacyjny), a druga to podobno jakaś wpływowa kobieta i z jej zdaniem liczyli się księża, biskupi, prosili ją o radę; ponoć niezwykłej urody była. Pamiętacie?!?!?
Komentarz
@Marcelina jak J?
Raportuje mi Maliwiju i Kowalka, że dobrze było. Ja musiałam zostac w domu, Wiszka miała gorączkę i ból człowieka i potrzebę posysania, czułabym się cokolwiek nieautentycznie opowiadając o pięknie powołania macierzyńskiego, kiedy dziecko by wyło nieutulenie daleko ode mnie.
Występowały 4 panie .
Siostra Emanuela Urszulanka bardzo mądra rozsądna i przemiła osoba.
Pani Jadwiga Ziębal osoba samotnie żyjąca - bardzo sympatyczna ale mnie i osobowościowo i w stylu życia najdalej było mi do niej.
I Pani Alina Petrowa Wasilewicz, która mówiła częściowo o nauczaniu JP2 trochęnod siebie.
A wogóle był gość niedzielny to pewnie bedzie relacja.
Potem napisze coś więcej.
Przekonywała również, że nawet trud wychowania ciężko chorego dziecka może być Bożym błogosławieństwem. - Wielokrotnie kłócę się z Bogiem, ale wiem, że to ma swoją wartość. Ja dzięki dzieciom porządkuję moją relację z Panem Bogiem, a moje miejsce w Kościele jest w ławce razem z nimi. To chyba najpiękniejsze, co może zrobić matka - podsumowała.
"Aniu, to spotkanie z Wami było niezwykłe dla mnie. Jestem bardzo szczęśliwa, że jesteście! :-)"
Przeczytałam własnie to:
http://krknews.pl/wkurna-tez-jestescie-wkurni/
i jestem lekko podłamana: nie spór, a wojna.
Ale jakby co to w Rybniku masz najlepszą na świecie* Zakonną Urszulankę.
* Ocena subiektywna bo to moja siostra cioteczna.