Poradźcie, jak odwieść kolezanke od pomysłu cwiczenia jogi. Wszelkie argumenty, zrodla mile widziane.
Joga w polaczeniu z duchowoscią Wschodu - w tym przypadku mozna jakos sprobowac trafic do osoby wierzacej. Ale chyba niektorzy oferują jogę jako zestaw cwiczen wylacznie gimnastycznych. Dodatkowo nie mam pewnosci, czy kolezanka jest wierzaca... Chociaz, jak to sie mowi, nieznajomosc prawa nie jest okolicznoscią lagodzacą - ma to chyba zastosowanie rowniez w zyciu duchowym.
Mam w bliskiej rodzinie taką historię - dziewczyna, zona i matka 2 dzieci, z kolezanką przejely szkole jogi. Poszly na to wszystkie pieniadze ze sprzedaży mieszkania rodzicow. Szkola upadla, pieniadze nie dosc, ze przepadly, to jeszcze dziewczyna zostala z dlugami, rozwiodla sie niedawno. Odciela sie od Kosciola, dzieci nie byly ochrzczone... Oczywiscie nie mam jednoznacznych dowodow na to, ze to przez jogę wlasnie. Ale w kazdym badz razie do niczego dobrego to nie doprowadzilo.