Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

[Warszawa] niania poszukiwana

2

Komentarz

  • Ja tam długo nie szukałam, więc nie mam doświadczenia. Niania była z polecenia, przyszła, pobawiła się z dziećmi, starsza (wówczas 3-latka) była zachwycona i niania została. Ja powiedziałam, czego oczekuję, pani czy stawka jej odpowiada i już.
    Jedyne, co mogę podpowiedzieć, to to, żeby zapisać sobie wszystkie pytania, żeby nic w trakcie rozmowy nie umknęło. Warto nianię zostawić na chwilę z dziećmi - to najlepszy sprawdzian. Słyszałam też, że rodzice monitoring zakładają, ale tu mam mieszane odczucia...
  • To jest tak, ze miedzy nami a niania musi 'zaiskrzyc' :) Najwazniejsze jest dla mnie to jak zareaguje na dziecko/dzieci. Czy sie im przedstawi, przykucnie przy nich, poda reke, czy w jakis sposob bedzie sie starala poszukac porozumienia z dzieckiem lub widzac, ze niesmialo zaglada zza nogi mamy- jak sie zachowa, czy wyczuje, zeby nie napierac, czy bedzie pytala o to jakie ono jest, co lubi, jakie ma zwyczaje, czego sie boi, jakie zabawy uwielbia. Potrafie wyczuc osoby, ktore kochaja dzieci i sie ich nie boja. Niania musi umiec zareagowac, miec refleks i przewidywac na 5 krokow do przodu. Dobrze jest zapytac o wczesniejsze doswiadczenia, skad je czerpala: czy to bylo mlodsze rodzenstwo, kuzynostwo czy wlasne odchowane dzieci czy wakacyjne wyjazdy itp.
    Czasami bylo tak, ze wchodzila jakas osoba, zaczynala mowic a my sluchajac jej, patrzac po prostu czulismy, ze nie, ze to nie to. To sie czuje. Moze odpowiedziec niesamowicie dobrze na 50 pytan ale obserwujesz jej mowe ciala i czujesz, ze cos Ci sie nie zgadza, ze cygani. 
    Mielismy taka sytuacje, ze weszla niania z portalu( szukalismy prze niania.pl), poprosilismy do pokoju a ta po kilku zdaniach stwierdzila: jaka ona podobna do panstwa! A dziecko siedziali na bujanym koniu na balkonie, plecami do nas. Chwile potem zadzwonil jej w torebce telefon grajac 'Barke' jako sygnal. 

    Podziękowali 1malagala
  • a co jest nie tak z Barką? że taki kontrast, tu ściema, a tu Barka?
    Podziękowali 1maliwiju
  • Wydalo nam sie to dziwaczna przesada, odchylem od normy.
  • Reszta rozmowy niestety potwierdzila nasze podejrzenia: byla to osoba niestabilna emocjonalnie, delikatnie mowiac.
  • napisałam w ogłoszeniu, że my katolicy. I teraz prawie każda mi się spowiada, ile razy był na pielgrzymce :D jak szukałam współloktorek, taka deklaracja dawała dobry efekt. A tutaj może faktycznie przyciągać jakieś niezrównoważone osoby

    w ogóle dziwi mnie, że ktoś do mnie dzwoni i zaczyna wyśmiewać innych rodziców szukających niani, że miał jakąś tam rozmowę i ci głupi ludzie czegoś tam chcieli. A może jest po prostu morze tych niestabilnych, po stronie niań i rodziców, i nawet stabilni tracą stabilizację w starciu z nimi.

    w sumie większość znanych mi osób (raczej dalsze znajomości), które zajmowały się kiedyś dzieckiem, zawsze wyśmiewało rodziców, dziadków tego dziecka, że przesadzają w czymś itd. Mi samo wyśmiewanie nie przeszkadza, ale zastanawia mnie, na ile taka osoba jest w stanie wykonywać swoje obowiązki, skoro ten rodzic taki guuupi
    Podziękowali 1Katia
  • Może przy akademikach UKSW? W końcu daleko tam nie masz :)
    Podziękowali 1malagala
  • Mielismy cztery nianie. Trzy mlode dziewczyny i starsza pania. Dziewczyny kapitalnie bawily sie z naszymi dziecmi, chodzily na spacery, spedzaly aktywnie czas. Starsza pani przychodzila tylko na pare godzin ale zastepowala naszym dzieciom babcie, mniej nadazala za nimi, kupowala im slodkosci, dawala oparcie i byla bardzo dobra, zaprzyjaznilismy sie z nia.
    Podziękowali 1malagala
  • @malagala  na szczęście jeszcze nie zdążyliśmy się od niej przyzwyczaić
  • Ja bym chyba swojego małego dziecka nie zostawiła z obcą kobietą bez kamery...
    Pracowałam jako niania,często w obecności mamy dzieci jako pomoc i sama nie miałabym nic przecwko kamerom ale wolałabym wiedzieć,że rodzice chcą "mieć nas na oku" :smile: 
    Nie zatrudniłabym też nikogo kto nie miał kontaktu z dziećmi-żadnych studentek-jedynaczek itp.
  • Nam z kolei kamera nie przyszla jakos do glowy :) Moze mielismy takie szczescie, nie wiem, jakos tak zawsze trafialismy na fajne dziewczyny, godne zaufania, normalne a ta starsza pani byla taka kobitka, ze mozna z nia bylo konie krasc. Ile kaw razem wypilysmy to nie zlicze. Podstawa jest wzajemne zaufanie. Kamera to juz dla mnie o jeden most za daleko. Nie da sie tak komus stale patrzec na rece, zreszta to bardzo meczace ale tez uragajace godnosci tej drugiej osoby.
    Nianie, ktore byly z nami traktowalismy troche jak czlonkow rodziny, nieraz jedlismy razem obiad, jak trzeba bylo to podrzucalismy gdzies samochodem. Jednej niani pozyczylam na wesele swoja sukienke i szal. Z ta starsza pania mialam taka sztame, ze podcinalam i farbowalam jej wlosy, dla mnie to pikus a ona juz nie musiala sie klopocic. Slowem: traktowalismy sie normalnie, bez kamer zainstalowanych w oku misia ;)
  • Gdzies przeczytałam, ze jesli mama potrzebuje kamery, to znaczy nie dorosla, żeby zostawić dziecko pod czyjas opieka i do mnie to jakos trafia (ale nie mowie, ze zawsze tak jest)
    Podziękowali 1Laf2011
  • Po różnych wpadkach niań,które widziałam na filmikach oraz różnych akcjach na placach zabaw (i to przy innych ludziach więc w domu strach się bać jak to dziecko traktują jak nikt nie widzi) nie umiem ufać.
    Akurat rano w mieście na placach zabaw to albo nianie albo babcie,było widać bardzo często różnicę czy to babcia-niania czy prawdziwa babcia,czy przyszywana czy prawdziwa ciocia.
    Pewnie że są różne babcie i różne nianie  ale wolałabym nie testować na moim dziecku.
    Za duża odpowiedzialność za życie,zdrowie i psychikę dziecka. Wolałabym dmuchać na zimne niż przejmować się "jak to wygląda" i czy niania czuje się komfortowo czy nie.
    Ja akurat to rozumiem i nie bronilabym rodzicom takiego przez kamerę zaglądania sobie kiedy chcą. Nigdy nie robiłam nic takiego z momi podopiecznymi żebym się miała źle czuć chociażby nawet były kamery w oku czy nosie misia :smiley: 
    Czasy są jakie są niestety.
    Ja przez to wszystko nawet nie biorę pod uwagę opcji "niania" chociaż rozumiem,że czasem nie ma wyjścia.
    Albo babcia rodzona,sprawdzona i jak zechce,albo siedzę z małą w domu chociażby finansowo było bardzo trudno czas jakiś,zobaczymy.
    Podziękowali 1beabea
  • W zasadzie zgadzam się z Rejczel. Widzę pewne nadużycie, zwłaszcza jeśli nie uprzedzi się niani o kamerze. 
    Ale (może niepotrzebnie ) obejrzałam parę filmików z nianiami i miałabym problem zostawić dziecko z niania... Może nie dorosłam :)
  • Niedawno spotkałam się z informacją,że rodzice św.Teresy mieli problemy wychowawcze z jedna z córek i okazało się,że zniszczyła jej psychikę niania,ktora ją biła w dzieciństwie...także nawet świeci rodzice mogą nie zauważyć...
    Ale dobra,nie straszę już...
  • Ja podobnie jak olgal
    Zawsze aż szukalam przez znajomych
    Inaczej nie

  • edytowano wrzesień 2017
    olgal powiedział(a):
    Po różnych wpadkach niań,które widziałam na filmikach oraz różnych akcjach na placach zabaw (i to przy innych ludziach więc w domu strach się bać jak to dziecko traktują jak nikt nie widzi) nie umiem ufać.
    Akurat rano w mieście na placach zabaw to albo nianie albo babcie,było widać bardzo często różnicę czy to babcia-niania czy prawdziwa babcia,czy przyszywana czy prawdziwa ciocia.
    Pewnie że są różne babcie i różne nianie  ale wolałabym nie testować na moim dziecku.
    Za duża odpowiedzialność za życie,zdrowie i psychikę dziecka. Wolałabym dmuchać na zimne niż przejmować się "jak to wygląda" i czy niania czuje się komfortowo czy nie.
    Ja akurat to rozumiem i nie bronilabym rodzicom takiego przez kamerę zaglądania sobie kiedy chcą. Nigdy nie robiłam nic takiego z momi podopiecznymi żebym się miała źle czuć chociażby nawet były kamery w oku czy nosie misia :smiley: 
    Czasy są jakie są niestety.
    Ja przez to wszystko nawet nie biorę pod uwagę opcji "niania" chociaż rozumiem,że czasem nie ma wyjścia.
    Albo babcia rodzona,sprawdzona i jak zechce,albo siedzę z małą w domu chociażby finansowo było bardzo trudno czas jakiś,zobaczymy.
    @olgal jeśli niania psychopatka to skrzywdzi raczej nie w domu tylko prędzej na spacerze.To raz.
    A dwa po czym poznawałaś ciocię czy babcie nianię?
    Bo ja akurat mam  zupełnie przeciwne doświadczenia,niejednokrotnie byłam zaskoczona patrząc na troskliwą opiekunkę,że to nie mama/babcia ale niania właśnie.

    A jeśli chodzi o kamerę, obecnie niepoinformowanie osoby nagrywanej,że jest nagrywana,to przestępstwo.Tak samo w zakładzie pracy jak i w domu prywatnym.

    ps.dopisuję : obserwowałam troskliwą opiekunkę,a później w trakcie rozmowy się okazywało,że jest nianią.
    Podziękowali 1beatak
  • @kasha ale masz osobiste doświadczenia z opiekunkami czy tylko obserwowalas je na spacerach i teoretyzujesz? W necie jest mnóstwo filmików jak opiekunki właśnie w domu krzywdzą dzieci, na spacerze to juz naprawde rzadka rzadkość.
  • Agnieszka82 powiedział(a):
    @kasha ale masz osobiste doświadczenia z opiekunkami czy tylko obserwowalas je na spacerach i teoretyzujesz? W necie jest mnóstwo filmików jak opiekunki właśnie w domu krzywdzą dzieci, na spacerze to juz naprawde rzadka rzadkość.
    Na spacerze trudniej nagrać :).
    A tak w ogóle to ja chciałabym zobaczyć nagrania z domów, kiedy zmęczeni/wkurzeni/sfrustrowani z jakichś powodów rodzice odganiają się od dzieci, warczą na nie, czasem dają klapsy. 
    Nie demonizujmy opiekunek, śmiem twierdzić, że niejedna z nich jest lepsza i bardziej kompetentna niż babcia czy ciocia. Mówię z własnego przykładu; miałam 3 opiekunki i każda była rewelacyjna. Kluczem było chyba obopólne zaufanie, szacunek, ludzkie podejście, i nie ukrywam, kwestia szczęścia. Ale także realistyczne podejście- nie ma ludzi idealnych i zawsze cudownie miłych i do rany przyłóż. Ja jako mama też nie zawsze taka jestem i nie wymagałam tego od opiekunek.
  • @Agnieszka82 w necie jest również mnóstwo filmików kręconych przez rodziców,na których widać ,że  jest narażane zdrowie i życie dzieci.
    Czy w związku z tym mam założyć, że każdy rodzic tak postępuje?
    Mam koleżanki ,które miały nianie i żadna z nich pomimo braku kamer,nie odnotowała ubytków na zdrowiu dziecka.Ni fizycznych ni psychicznych.
    Wszystkie zadowolone i ich dzieci również.
    Mówiły tak jak Rejczel-albo czujesz,że to jest odpowiednia osoba (i wtedy jesteś o nią gotowa zawalczyć również finansowo) albo nie (i wtedy choćby była "najtańsza" nie bierzesz jej pod uwagę).
    Podziękowali 2beatak Rejczel
  • edytowano wrzesień 2017
    Myślę, ze jak niania jest trefna, to i kamera nie pomoże. Poza tym, jak się więcej dzieci zostawi, to zawsze któreś powie, że niania jest nie bardzo. Ja widziałam po dzieciach właśnie, że niania jest ok, chociaż nie sprawiała na pierwszy rzut oka takiego wrażenia.
    A rodzice św. Teresy mieli pecha do niań, bo jedna nawet zagłodziła ich dziecko na śmierć.
    Podziękowali 2Rejczel ewaklara
  • @Gosia5, ponoć te które się nie silą na zrobienie wrażenia-są najlepsze.
  • @kasha po zaangażowaniu emocjonalnym,miłości,trosce,które widziałam w oczach,gestach,słowach.
    Nie ma takiej proformy,takiej poprawnosci na zewnątrz. Tylko z głębi siebie,naturalne.
    To jeśli chodzi o kontakt z dzieckiem.
    Po drugie,przedstawiają się,niektóre nianie chętnie obgadują swoich pracodawców,dzieci,ktorymi się opiekują,zawstydzają przy innych,porównują zarobki itp.
    W małym gronie albo sam na sam widzi się jakby środek tej osoby-co naprawdę myśli o dziecku,o rodzicach.
    Bywa papieros,bywa telefon a dziecko samo biega po drabinkach,sklepy w międzyczasie,bywają słowa niecenzuralne w pewnych chwilach,szarpnięcie,hamowane za zacisnietymi zębami nerwy.
    Ale tak,różnie bywa,zdarzają się nianie super,odpowiedzialne,zaangażowane,jak w każdej pracy są różni ludzie i różnie traktują swoje obowiązki.
    Ale to są malutkie dzieci i nawet paronastoprocentowe ryzyko że trafię na wilka w owczej skórze to o wiele za dużo myślę.
    Kilka lat byłam opiekunką,chdziłam po tych placach zabaw codziennie.
    Za to gdy odchodziłam mogłam polecić moim pracodawcom sprawdzoną nianię na moje miejsce :wink: 

  • U nas tak było. W podjęciu decyzji pomógł mi fakt, że wcześniej ta pani pracowała jako pomoc w przedszkolu dla dzieci niepełnosprawnych. Bardzo ciepło wspominała podopiecznych.
  • Myśmy mieli kiedyś cudowną nianię do młodszych bliźniąt. Na rozmowie była bardzo speszona i wypadła blado. Ale jej konlurentka  była za to zbyt pewna siebie, zbyt głośna i energiczna. Wolałam więc tę cichszą dziewczynę. I to był świetny wybór. Pracowała super, nie bała się żadnej liczby dzieci. Okazało się potem, że ma 6 rodzeństwa i zapewne dlatego dobrze się u nas odnalazła. 
    Podziękowali 1malagala
  • Rejczel powiedział(a):
    To jest tak, ze miedzy nami a niania musi 'zaiskrzyc' :) Najwazniejsze jest dla mnie to jak zareaguje na dziecko/dzieci. Czy sie im przedstawi, przykucnie przy nich, poda reke, czy w jakis sposob bedzie sie starala poszukac porozumienia z dzieckiem lub widzac, ze niesmialo zaglada zza nogi mamy- jak sie zachowa, czy wyczuje, zeby nie napierac, czy bedzie pytala o to jakie ono jest, co lubi, jakie ma zwyczaje, czego sie boi, jakie zabawy uwielbia. Potrafie wyczuc osoby, ktore kochaja dzieci i sie ich nie boja. Niania musi umiec zareagowac, miec refleks i przewidywac na 5 krokow do przodu. Dobrze jest zapytac o wczesniejsze doswiadczenia, skad je czerpala: czy to bylo mlodsze rodzenstwo, kuzynostwo czy wlasne odchowane dzieci czy wakacyjne wyjazdy itp.
    Czasami bylo tak, ze wchodzila jakas osoba, zaczynala mowic a my sluchajac jej, patrzac po prostu czulismy, ze nie, ze to nie to. To sie czuje. Moze odpowiedziec niesamowicie dobrze na 50 pytan ale obserwujesz jej mowe ciala i czujesz, ze cos Ci sie nie zgadza, ze cygani. 
    Mielismy taka sytuacje, ze weszla niania z portalu( szukalismy prze niania.pl), poprosilismy do pokoju a ta po kilku zdaniach stwierdzila: jaka ona podobna do panstwa! A dziecko siedziali na bujanym koniu na balkonie, plecami do nas. Chwile potem zadzwonil jej w torebce telefon grajac 'Barke' jako sygnal. 

    Nie przeszłabym u ciebie jako niana, bo daję zawsze czas dziecku. Zagaduję, uśmiecham się, ale na podejście decyduję się, kiedy myślę, że jest gotowe.

    Podziękowali 1Bridget
  • mamababcia powiedział(a):
    Rejczel powiedział(a):
    To jest tak, ze miedzy nami a niania musi 'zaiskrzyc' :) Najwazniejsze jest dla mnie to jak zareaguje na dziecko/dzieci. Czy sie im przedstawi, przykucnie przy nich, poda reke, czy w jakis sposob bedzie sie starala poszukac porozumienia z dzieckiem lub widzac, ze niesmialo zaglada zza nogi mamy- jak sie zachowa, czy wyczuje, zeby nie napierac, czy bedzie pytala o to jakie ono jest, co lubi, jakie ma zwyczaje, czego sie boi, jakie zabawy uwielbia. Potrafie wyczuc osoby, ktore kochaja dzieci i sie ich nie boja. Niania musi umiec zareagowac, miec refleks i przewidywac na 5 krokow do przodu. Dobrze jest zapytac o wczesniejsze doswiadczenia, skad je czerpala: czy to bylo mlodsze rodzenstwo, kuzynostwo czy wlasne odchowane dzieci czy wakacyjne wyjazdy itp.
    Czasami bylo tak, ze wchodzila jakas osoba, zaczynala mowic a my sluchajac jej, patrzac po prostu czulismy, ze nie, ze to nie to. To sie czuje. Moze odpowiedziec niesamowicie dobrze na 50 pytan ale obserwujesz jej mowe ciala i czujesz, ze cos Ci sie nie zgadza, ze cygani. 
    Mielismy taka sytuacje, ze weszla niania z portalu( szukalismy prze niania.pl), poprosilismy do pokoju a ta po kilku zdaniach stwierdzila: jaka ona podobna do panstwa! A dziecko siedziali na bujanym koniu na balkonie, plecami do nas. Chwile potem zadzwonil jej w torebce telefon grajac 'Barke' jako sygnal. 

    Nie przeszłabym u ciebie jako niana, bo daję zawsze czas dziecku. Zagaduję, uśmiecham się, ale na podejście decyduję się, kiedy myślę, że jest gotowe.

    Moze niejasno napisalam ale teraz wytluscilam i jest szansa, ze przeszlabys. Nie podlizuje sie.
    Podziękowali 1mamababcia
  • Trochę mi się odmieniło i potrzebuje niani tylko we wtorki od 13 do 18.
    Ktoś coś?
  • @magada a jak nie masz innej możliwości, to co?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.