@Draconessa, jaki ideowym wegetarianom? Odkąd to Hitler był wege (poza tym, że chciał się na takiego kreować)? Wiem, że różne idiotyzmy się pisze i powiela, ale może warto pomyśleć? Bo wiesz, wszyscy zwyrodnialcy jadali pszenicę i wiele innych rzeczy. I co z tego wynika?
@Ania D - a emotykonke zauwazylas? Czy moze na odcisk Ci jakis nadepnelam? Zartuje sobie - jak Ci nie odpowiada moje poczucie humoru, nie musisz mnei czytac. Moze luzu troche.
Coz, ja znam tylko zrodla , twoerdzace, ze Hitler byl wegetarianinem - tak zgodnie relacjonuja wszystkie osoby z jego otoczenia, lacznie z kucharka, sekretarka i kam da sie. Oczywiscie, teraz nei pasuje to do obrazka lagodnych wegetarian, wiec co poniektorzy staraja sie temu zaprzeczac i pisac historie de novo. Zreszta, nie ma to znaczenia, czy Hitler jadal korzonki, czy krwiste steki. A zartowac mam prawo - z wegetarian rowniez. Widze, ze zwlaszcza owi bardziej ideowi zupelnie nie maja poczucia humoru - ciekawe, czy to aby nie zwiazane z dieta. Dobra, ide sobie, aby wegetarian - swietych krow, jak widac - nei draznic.
dotarli do zapisków i dzienników osobistego lekarza Hitlera, a także do
47-stronicowego raportu amerykańskiej armii. Według nich Hitler
przyjmował 74 różne substancje, w tym "środki uspokajające oparte na
barbituranach, morfinę, metamfetaminę, a także nasienie bykaMetamfetamina, którą przyjmował Hitler, znajdowała się w popularnych
wówczas tabletkach o nazwie Pervitin sprzedawanych na receptę.
Lek nazywany był w nazistowskich NiemczechPanzerschokolade,
czyli "czekolada pancerna" ze względu na swoje pobudzające właściwości.
"Dwie tabletki wystarczyły, aby wyeliminować potrzebę snu od trzech do
ośmiu godzin, a dwie tabletki dwa razy na dobę eliminowały potrzebę snu
na 24 godziny" - pisze "Der Spiegel" i dodaje, że żołnierze Wehrmachtu
byli pod ich wpływem w czasie inwazji na Polskę oraz na Francję. Jednak
pociągały za sobą efekty uboczne: bezsenność, halucynacje i stopniowe
otępienie.
Żarty - ok, jak to żarty, jednej lepsze, inne gorsze. Ale stawianie Hitlera jako kogoś tam, by podeprzeć swój sposób widzenia - żartem nie jest. I tu jestem widać zgredą, bo nie chodzi tu o wege, ale właśnie o Hitlera. Uważam, że jak ktoś przesadza, to warto go puknąć w głowę i powiedzieć, że durno gada. Ale widocznie się zupełnie nie znam, bo nigdy nie byłam ideową wegetarianką i to taaaki świetny sposób zestawiać zbrodniarza z tym, co jadł czy czego nie jadł by więcej wiedzieć o życiu i ludziach, prawda
No ja nie wiem... człowiek skrzywdzony doświadczeniem miewa skłonność do brania wszystkiego do siebie i do braku dystansu.. Wtedy dobrze uszanować te jego wrażliwość i skończyć droczenie
Bo gdzie ktos sie zlosci to kończą się zarty a zaczyna zlosliwosc
@katarzynamarta u mnie to samo maz i dzieci przemiana materi system wydalniczy super. Jak metformine biore to tez regular ale bez to ni huhu ale wizja cudzych odchodow mnie odstrasza
Komentarz
a co - w marcu nie je się kaszy jaglanej?
zas co do wegetarianizmu Hitlera - moze oddajmy glos jego osobistej degustatorce ( nei zas portalom wegetarianskim i weganskim ) http://www.newsweek.pl/wiedza/historia/hitler-byl-wegetarianinem,101322,1,1.html
Lek nazywany był w nazistowskich Niemczech Panzerschokolade, czyli "czekolada pancerna" ze względu na swoje pobudzające właściwości. "Dwie tabletki wystarczyły, aby wyeliminować potrzebę snu od trzech do ośmiu godzin, a dwie tabletki dwa razy na dobę eliminowały potrzebę snu na 24 godziny" - pisze "Der Spiegel" i dodaje, że żołnierze Wehrmachtu byli pod ich wpływem w czasie inwazji na Polskę oraz na Francję. Jednak pociągały za sobą efekty uboczne: bezsenność, halucynacje i stopniowe otępienie.
Jakaż to dla nas ujma!!
Wtedy dobrze uszanować te jego wrażliwość i skończyć droczenie
Bo gdzie ktos sie zlosci to kończą się zarty a zaczyna zlosliwosc
co?
gowno!!!
mozna odp: chciałabyś :P
a tak poważniej...
czytalam
jeśli pomoże pomoc to czemu nie