Obstawiam, że w dalszym planie jest tak zorganizowanie głosowania, żeby oba kraje były w jednej turze głosowane.
Wtedy mafia brukselska zabezpieczy się przed vetem.
I będzie to przed wyborami do sejmu.
Jeżeli nie uda się nie ulec, zrobić polexit, będzie to faktyczny koniec niepodległości. Następne wszystkie kluczowe decyzje będą już zapadać w Brukseli.
Komentarz
Z drugiej strony sami podpisaliśmy Traktat Lizboński.
Budujmy to Międzymorze i olejmy UE.
Oczywiście, możemy po prostu opuść UE, jak Wielka Brytania, jednak uważam, że w obecnej sytuacji geopolitycznej i gospodarczej byłaby to tragedia.
Budowanie Międzymorza to mrzonka, te kraje nie tylko razem nie są tak silne, jak UE, ale i mają zupełnie sprzeczne interesy.
Unia Europejska jest wspólnotą "polityczną" od 1993 roku, czyli od wejścia w życie traktatu z Maastricht, który ustanawiał trzy filary: oprócz wspomnianej przez Ciebie Wspólnoty Gospodarczej (I filar), Wspólną Politykę Zagraniczną i Bezpieczeństwa (II filar) oraz Współpracę Policyjną i Sądową w Sprawach Karnych (III filar).
Oczywiście, ma rację PawelK, mówiąc, że UE, do której wstępowaliśmy była inna, bo później był Traktat Lizboński (podpisany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego - dobrowolnie, po kalkulacji zysków i strat wyraziliśmy na to zgodę), tylko że niewiele to zmienia w aspekcie, który akurat nas interesuje w tym temacie.
Procedura praworządności, o której mowa, uruchamiana jest bowiem nie na podstawie artykułów Traktatu Lizbońskiego, lecz art. 7. ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej (Traktatu z Maastricht), który wszedł w życie w 1993 roku. Współpraca między sądami i organami ścigania nie jest bowiem możliwa, jeżeli w jednym z krajów istnieją podejrzenia co do braku niezawisłości sądów i sprawiedliwego procesu. Dlatego też już napływają do Trybunału Sprawiedliwości pytania z sądów w poszczególnych krajach europejskich, które mają wątpliwości, czy Polska jest nadal państwem prawa.
Dlatego powinniśmy się stamtąd wynieść
Tym niemniej nadal widzę, że nie znasz traktatów, o których się wypowiadasz. Traktat Lizboński dotyczy zupełnie innych kwestii niż "tworzenie Europy Regionów kosztem Europy suwerennych państw" (nadanie osobowości prawnej, ustanowienie nowych stanowisk przewodniczącego RUE , zmiana systemu głosowania w Radzie, wysokiego przedstawiciela, rozszerzenie kompetencji Parlamentu) etc.
No ale rozumiem, że jesteś generalnie przeciw UE. I jest oczywiste, że Europa była od początku tworzona jako klub państw liberalnodemokratycznych i komuś może się to nie podobać.
Tylko bardzo prosiłabym Was o jasne i uczciwe powiedzenie, co dokładnie proponujecie "w zamian". Z kim konkretnie chcecie tworzyć to Międzymorze (jedynym sojusznikiem na chwilę obecną są tu Węgry Orbana i jest to sojusznik bardzo wątpliwy - Orban podchodzi do polityki bardzo pragmatycznie, potrafi się uśmiechać i do UE i do Putina). W jaki sposób ten sojusz zapewni nam bezpieczeństwo?
Jakie będą koszta gospodarcze opuszczenia UE i nie mówię tu wyłącznie o utracie wielomiliardowych dopłat. Większość polskiego handlu zagranicznego to rynek unijny. Czy wiecie, że to oznacza poważne problemy dla większości polskich firm nastawionych na export?
I wreszcie jak wyobrażacie sobie życie w takim państwie, które stworzylibyście po opuszczeniu EU, bo dla mnie wizja Państwa bez niezależnego sądownictwa, kierowanego pseudokatolickimi wartościami, państwa autorytarnego, które wyłania się z Waszych wypowiedzi jest czymś koszmarnym.
(Ale dopuszczam myśl, że mogę czegoś nie rozumieć, więc proszę, powiedzcie jasno, jak to widzicie).
I dlaczego zaraz państwo autorytarne?
I czemu eksport ma zniknąć bez UE? I akurat nie uważam że obecna pseudoreforma sądownictwa jest ok.
Unia w dzisiejszym wydaniu jest państwem autorytarnym. Uzurpuje sobie prawo do kierowania wszystkimi aspektami życia w krajach stowarzyszonych.
@Odrobinka, pytam właśnie Ciebie i Pawła (a także innych o podobnych poglądach) o konkrety, bo namawiacie do opuszczenia UE, a zupełnie nie mówicie o tego ewentualnych konsekwencjach, ani nie podajecie żadnych konkretów, jak ma wyglądać Polska "po" UE.
Po opuszczeniu UE Polska nie będzie mogła korzystać z braku barier celnych, dzięki którym nasz eksport może rozwijać się dzisiaj. Dlatego pytam was, skoro postulujecie opuszczenie UE, czy orientowaliście się, jakie będą tego koszty dla polskich firm? Czy sprawdzaliście, jakie będą realne koszta opuszczenia EU dla polskich obywateli?
Ok, rozumiem, że Ty nie popierasz tej pisowskiej pseudoreformy sądownictwa. Ale jak rozumiem, PawelK założył ten wątek, w którym namawia do Polexitu, właśnie po to, by móc swobodnie w Polsce takie "reformy" przeprowadzać i bez przeszkód łamać konstytucję, wprowadzając ustrój jak na Białorusi czy w Rosji.
Dla mnie taki autorytaryzm nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem, stąd moja uwaga o pseudokatolicyzmie. (Bo katolicyzm przecież nie schodzi ze sztandarów).
Powierzchnia Unii to 3 757 705 km2.
Wszystkie lądy świata mają łączną powierzchnię 148 940 000 km2. (Powinienem był odjąć Anktartydę - jest ogromna!)
Może jeszcze trzeba znaleźć PKB (Chiny, Indie, USA, Japonia, Korea Płd. Singapur, Rosja, Norwegia, Szwajcaria - chyba nie są w Unii), eksport-import, liczbę ludności itd?
Nie jestem ekspertem, tak to wygląda oczami amatora.
Podwyżkę prądu to chyba Unia funduje, nie?
@Song_Hongbing
Teoretycznie. Obecnie 76% polskiego eksportu to kraje UE (Dane GUS 2017 rok). W sytuacji, gdy Polska opuściłaby UE, sytuacja zdecydowanej większości firm produkujących na eksport staje się bardzo utrudniona, tracą najważniejsze rynki zbytu. Dla lokalnej firmy produkującej, przykładowo, dżemy, znalezienie nagle odbiorców w Korei Płd i Singapurze zamiast Czech i Niemiec, może być jednak dosyć problematyczne.
Jeżeli więc ktoś nawołuje do opuszczenia UE, to najpierw chyba powinien zastanowić się, realnie, nie teoretycznie, ile to będzie kosztowało nas wszystkich, kim będą nowi partnerzy handlowi Polski i w jakich sojuszach wojskowych zamierzamy uczestniczyć.
A ja myślałam, że Urząd Regulacji Energetyki.
Myślałem, że to w Paryżu uczeni ogłosili, że to Polska odpowiada za ocieplenie.
Traktat lizboński rozszerzył tylko nieco kompetencje unijnych instytucji.
Nie jestem za natychmiastowym wyjściem z UE. Przynajmniej takim bez przygotowania. Wystarczy że zupelnie bez przygotowania weszliśmy do UE.
Ciekawe czy pamiętasz taki pakt w latach 89/90 co się zwał Heksagonale. To była alternatywa dla niemieckiej UE i tak naprawdę pierwsze Międzymorze. Został brutalnie zagnany w kozi róg przez Niemcy poprzez wywolanie wojny domowej w Jugosławii. Moim i nie tylko moim zdaniem Niemcy realizują swoją politykę wzorujac się na Bismarcku, chcą też skutecznie pogonić z Europy USA, co im się w dużej mierze udaje.
Kraje które nie mają prawa stanowić o swoim wlasnym prawie państwowym tylko dostosowywać swoje prawa do norm unijnych nie są suwerenne i niepodległe. Są rodzajem wasali. I tak, uważam że można w państwie ustalać takie prawa jak obecna ustawa o SN. Na tym polega suwerenność. To że mi się ona nie podoba to jest inna sprawa. Nie głosuję na PiS, bo uważam że również nie uprawiają suwerennej polityki.
Nie mam pomysłu na bezpieczne wyjscie z UE. Tak samo jak nie mam pomysłu na to jak funkcjonować wewnątrz UE. Najlepiej było nie wchodzić, ale na to już za późno .
Jednak jak najbardziej trzymając kciuki za powodzenie w handlu z Chińczykami, mam poważne wątpliwości, czy ta inwestycja pozwoli nam zrekompensować straty gospodarcze w przypadku, gdy wystąpimy z UE, tym bardziej, że azjatyckie firmy traktują nas przede wszystkim jako "bramę do Europy". Polska odizolowana od krajów sąsiednich nie jest dla nikogo atrakcyjna gospodarczo.
Nie mówiąc już o kwestii bezpieczeństwa w przypadku skonfliktowania z Zachodem i wyrwania z naturalnych sojuszy.
Polska przede wszystkim odpowiada za fatalną jakość powietrza w Polsce.
NATO a UE to dwie różne organizacje, Norwegia jest państwem założycielem NATO a do Unii się nie pali. Unia jest zinfiltrowana przez Moskwę.
Polexit nie oznacza, ze pojawią się nagle cła. Przed wejściem do UE w większości nie było już żadnych ceł i w większości na ich zniesienie w latach poprzedzających akces, nalegał zachód. Układy bezcłowe nie wymagają podlegania pod autokratyczny rząd UE.