OJ przykro mi. Pamiętam, jak leżałam z 11miesięcznym z rota na niekłańskiej i sama spędziłam noc w szpitalnej toalecie, modląc się żeby chodząc od łóżeczka do ubikacji nie wymiotować na korytarzu.. A mąż wtedy zaliczał rota sam śpiąc z trójką pozostalych wymiotujących. Najgorsza choroba jaką mieliśmy całą rodziną..
Oby Wam jak najszybciej minęło. Nam już pediatra przy tych starszych kazała dawać im krakersy słone- nic nie jedli innego a też byli na granicy szpitala.
Moje dzieciaki (już szkolne) żywią się w takich sytuacjach odgazowaną Colą (wiem, wiem cukier) i słonymi paluszkami. Ale u nich przeważnie są tylko wymioty. Jak już trochę przejdzie nasz stary (baaardzo) pediatra, każe podawać dojrzałe banany. @M_Monia w Waszej sytuacji może bezpieczniej Maciusiowi do jutra w szpitalu? +++
Komentarz
Tym bardziej +
Oby Wam jak najszybciej minęło. Nam już pediatra przy tych starszych kazała dawać im krakersy słone- nic nie jedli innego a też byli na granicy szpitala.
@M_Monia w Waszej sytuacji może bezpieczniej Maciusiowi do jutra w szpitalu?
+++