Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

dwie największe herezje

"Nie różne grzechy, ale dwie podstawowe herezje są najbardziej destrukcyjne dla Kościoła i ludzkości. Pierwsza, która mówi, że wszystko jedno, w co się wierzy. Druga, która powtarza, że wszyscy będziemy zbawieni.

Jeśli bowiem wszystko jedno. w co się wierzy, nie ma sensu poświęcać życia dla Jezusa, stąd spadek powołań, nie ma sensu wyjeżdżać na misje czy ewangelizować, bo po co mówić o nawróceniu, skoro ich wiara/niewiara nie jest wcale gorsza, bez sensu też oddawać życie za Chrystusa, cierpieć z powodu wierności Ewangelii, stąd zapieranie się zasad wiary i ucieczka spod krzyża. W imię tego, żeby ludziom inaczej wierzącym nie robić przykrości albo z lęku przed utratą, zaparliśmy się Boga, Jezusa Chrystusa, jedynego Pana i Zbawiciela i tego, co powiedział każdemu mieszkańcowi ziemi: "Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze mnie" (J 14,6).

O ile pierwsza herezja niszczy wiarę, to druga niszczy moralność. Jeśli bowiem wszyscy będziemy zbawieni, po co się starać o świętość? Jeśli każdego Bóg przyjmie w niebie, po co unikać grzechów? I zaczynamy unikać tylko takich grzechów, które bulwersują innych. Nie ze względu na sumienie, prawdę czy zbawienie, ale ze strachu przed publicznym napiętnowaniem. Przestaliśmy bać się Boga, więc zaczynamy panikować przed ludźmi. Ideałem stało się zamiatanie grzechów pod dywan a nie walka z nimi, udowadnianie innym, że się jest niewinnym, zamiast pokornego uznawania przed Bogiem swoich własnych win. Rachunek własnego sumienia zastąpiliśmy dyskusjami publicznymi a pracę nad sobą urządzaniem polowań na grzechy cudze. Teoretycznie, skoro wszyscy będziemy zbawieni, powinniśmy nie przejmować się żadnymi grzechami, ani swoimi ani cudzymi, i to wielu też robi, ale całkowicie nie da się przemilczeć grzechów, bo grzech to nie jest wymysł Kościoła tylko złamanie prawa, które zawsze niszczy konkretnego człowieka. A tam gdzie jest ból, nawet jeśliby ludzie milczeli, kamienie wołać będą.

Poprawna wiara i właściwa moralność to dwa fundamenty ludzkości, dwie podstawy, na których stoi świat cały. Jako chrześcijanie mamy obowiązek mówić i dawać przykład wszystkim i bez względu na wszystko, że tylko wiara w Jezusa Chrystusa, jedynego Pana i Zbawiciela oraz moralność wynikająca z posłuszeństwa Jego słowom daje zbawienie, daje życie wieczne. Niebezpieczeństwo piekła na ziemi i potępienia na wieki jest zbyt wielkim zagrożeniem, żebyśmy mogli pozwolić sobie na milczenie czy jakiekolwiek zakłamanie."

Ks.Wojciech Węgrzyniak pisze przeważnie b.ciekawie, zapraszam na http://www.wegrzyniak.com/ :)


Podziękowali 3In Spe Barbasia Gosia5

Komentarz

  • Wiec jednak moralność osoby wierzącej jest motywowana strachem przed piekłem? Zawsze dziwiło mnie takie stawianie sprawy.
  • edytowano października 2018

    bojaźń Boża jest początkiem mądrości
    Podziękowali 4Barbasia Olesia antonina Katia
  • Poza tym idea pustego piekła nie wyklucza chyba istnienia czyśćca, więc i tak każdy po śmierci odpowiednio pocierpi
  • Skoro nie ma piekła to czyściec też bezsensu
  • Nie znam sie czy herertykiem ale na pewno miszcz psychoterapii 
    Podziękowali 1Olesia
  • edytowano października 2018
    J2017 powiedział(a):
    To Papież Franciszek powiedział, że wszyscy będziemy zbawieni. To co, jest heretykiem czy nie jest? Wg linku od @Katia jest. https://gloria.tv/article/qrcg3JUksEms1ejFgW3KBkAWk
    Nie znam niestety włoskiego ale przypuszczam, że 'tutto' oznacza 'wszystko'. Natomiast 'wszyscy' to 'tutti' .

    Potwierdzałoby to tłumaczenie hiszpańskie (https://www.revistaecclesia.com/catequesis-del-papa-francisco-audiencia-miercoles-11-octubre-2017/), a także to, że tłumaczenie tego fragmentu po polsku brzmi tak: 
    "Chrześcijanin nie został stworzony dla nudy; raczej dla cierpliwości. Wie, że nawet w monotonii pewnych dni zawsze takich samych, ukryta jest tajemnica łaski. Są ludzie, którzy z wytrwałością swojej miłości stają się jak studnia, która nawadnia pustynię. Nic nie dzieje się na próżno, a żadna sytuacja, w której zanurzony jest chrześcijanin, nie jest całkowicie oporna na miłość. Żadna noc nie jest tak długa, aby zapominać o radości świtu. Jeśli pozostaniemy zjednoczeni z Jezusem, to zimno chwil trudnych nas nie sparaliżuje; a nawet jeśli by cały świat miał przemawiać przeciw nadziei, jeśli by mówił, że przyszłość przyniesie tylko ciemne chmury, to chrześcijanin wie, że w tej samej przyszłości znajduje się powtórne przyjście Chrystusa. Nikt nie wie, kiedy tak się stanie, ale myśl, że u kresu naszej historii jest Jezus miłosierny, wystarcza aby mieć ufność i nie przeklinać życia. Wszystko będzie zbawione. Wszystko. Będziemy cierpieli, będą chwile budzące gniew i oburzenie, ale słodka i potężna pamięć o Chrystusie przepędzi pokusę, aby myśleć, że to życie jest zmarnowane."
  • Przyznam, że tropienie antyfranciszkowych kłamstewek to ciekawe zajęcie, bo pozwala poznać to, co Papież naprawdę powiedział. W tym przypadku - nauczanie z audiencji generalnej 11 października 2017 roku.

    Tekst jest dostępny tutaj: http://w2.vatican.va/content/francesco/it/audiences/2017/documents/papa-francesco_20171011_udienza-generale.html

    Papież wzywa chrześcijan do życia w ciągłej gotowości na powtórne nadejście Chrystusa. Tłumaczy, że nie wolno nam się poddać zniechęceniu, że nawet najgłębszy mrok nocy jest zapowiedzią jasnego poranka. Ufność w miłosierdzie Boże pomoże nam przetrwać największe trudności i wszyscy, którzy wytrwają w jedności z Chrystusem będą zbawieni. Bardzo dobre wystąpienie umacniające braci w wierze.

    Ta gotowość to życie w stanie łaski uświęcającej, a nie wątpienie w realność piekła. Ciekawe, że antyfranciszkowcom w ogóle takie coś przyszło to głowy. To dużo mówi o ich mentalności. 
  • W ogóle tak się zastanawiam, czy te antyfranciszkowe wpisy robią katolicy. Mam wrażenie, że jest to prowokacja, gdzie ateiści podszywają się pod katolików, szczególnie tradycjonalistów, i celowo publikują treści mające poderwać zaufanie do Ojca Świętego. Zauważcie, że te środowiska, które ostro krytykowały Jana Pawła II czy Benedykta XVI są teraz cichutkie, a cały atak na Franciszka idzie z blogów rzekomo broniących ortodoksji katolickiej. Przecież każdy może taką stronę założyć, ściągnąć kilka obrazków, jakąś modlitwę po łacinie. 
    Podziękowali 3Joannna Monira Malena
  • Gloria.tv cytuje ten wpis: https://forumdlazycia.wordpress.com/2017/10/21/franciszek-wszyscy-beda-zbawieni-wszyscy/

    To też ciekawe, że dawniej to było "forum dla życia", a teraz jest "tradycji katolickiej". Ktoś ostro kombinuje.
  • asiao powiedział(a):
    Skoro nie ma piekła to czyściec też bezsensu
    Ma sens bo zakłada karę ;) tyle ze nie wieczna 
  • Warto więc czytać całe wypowiedzi, a nie tylko wyrwane z kontekstu pojedyncze zdania.

    Jak ktoś ma jakieś wąty do Franciszka to zwykle pytam: a czytałeś tę encyklikę, a tę adhortacje, a ten list? i zwykle odpowiedź brzmi: nie.
    Podziękowali 1Katia
  • Maciek_bs powiedział(a):
    Przyznam, że tropienie antyfranciszkowych kłamstewek to ciekawe zajęcie, bo pozwala poznać to, co Papież naprawdę powiedział. W tym przypadku - nauczanie z audiencji generalnej 11 października 2017 roku.
    :smiley: 
  • edytowano października 2018
    Ja znam wloski i z pobieznego przeczytania calej wypowiedzi nie wynika mi, ze papiez powiedzial to, co mu sie tu przypisuje. Mowi o czuwaniu, o byciu gotowym na to najwazniejsze spotkanie, o nie traceniu nadziei. Zwraca sie wyraznie do chrzescijan, kilkukrotnie to podkreslajac. Poza tym po wlosku "salvato" to nie tylko zbawiony, ale tez "uratowany" lub "zachowany" i mnie w sumie to ostatnie tlumaczenie najbardziej pasuje do tego konkretnego ustepu. Przyznaje sie jednak, z braku czasu czytalam tekst pobieznie, koncentrujac sie jedynie na tym problematycznym fragmencie, wiec moge sie mylic co do tego szczegolu. Co do sensu calosci jednak raczej nie.

    Edit: korekta stylistyczna

    Dodam tylko, ze tak jak wspominala @Joannna "tutto" znaczy "wszystko", a nie "wszyscy".
    Podziękowali 2Joannna Katia
  • Amoris Laetitia to piękny dokument, w  którym Franciszek dowartościowuje wielodzietność jako mało który papież.
    Podziękowali 1Malena
  • Jesli piekło jest komuś potrzebne do przestrzegania zasad wiary to chyba cos nie tak z ta wiara skoro działa na zasadzie strachu przed kara 
    Podziękowali 1Malena
  • Piekło to brak Boga, cóż jest złego w staraniu o uniknięcie tego? :open_mouth:

    Podziękowali 1Kana
  • Jesli ktoś postępuje w określony sposób GŁÓWNIE dlatego ze boi się piekła, to dość niska motywacja.

    zalezy tez o jakich zasadach wiary mowa.
    Podziękowali 1Katia
  • @Paprotka , jasne, lepiej po prostu z miłości :) Ale lepsza niska motywacja niż jej brak.
    To jak z różnicą między żalem za grzech "doskonałym" i "niedoskonałym". Ten pierwszy aż gładzi grzech (!), drugi jednak wystarczy do ważnej spowiedzi.


  • Często jest tak, że biskup warszawski daje dyspensę na jedzenie mięsa w piątek, a warszawsko-praski nie, albo odwrotnie. Na tym polega sens istnienia Kościołów lokalnych, że biskupi sami rozeznają słuszność pewnych działań. Co w tym bulwersujàcego?
    Podziękowali 1Joannna
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.