Jak wiadomo, Vat jest bardzo bliski podatkowi pogłównemu - płacą go wszyscy konsumenci, głównie za dobra codziennego użytku, jest podatkiem lekko (i liniowo) progresywnym, bo bogatsi trochę więcej kupują.
Jaki jest więc racjonalny powód, by nie zastąpić go pogłównym, o niebo prostszym i tańszym w poborze?
(chodzi mi tylko o VAT, akcyza i dochodowy to oddzielny temat, można by wysuwać argument, że służą zmniejszeniu rozwarstwienia społeczeństwa, gdyby nie to, że u nas to słabo działa)
Komentarz
sprawiedliwość społeczna rządzi...
W polskich warunkach proponuję podatek pogłówny w wysokości 150 zł od każdego mężczyzny i tyle samo od kobiety która chce pracować zawodowo.
Inne podatki powinny zostać zniszczone. Tylko co jeśli to napędzi spekulację?
@Monika73
mała konsumpcja schładza gospodarkę, nie ma sensu jej nagradzać, chyba tylko odsetkami w banku, żeby pieniądz pracował (był pożyczany lub stanowił zabezpieczenie na gorsze czasy).
Formatowanie padło .
Vat właśnie dramatycznie schładza gospodarkę .
W potocznym znaczeniu (wyższa stawka dla więcej zarabiających) jest zdecydowanie podatkiem regresywnym. Bogatsi potrafią kupić dobra w ramach prowadzonej działalności i odliczyć VAT.
Zresztą w ogóle w Polsce podatki są zasadniczo regresywne (wpływ oZusowania, ww. VAT przy liniowym podatku w ramach prowadzonej działalności).