Jak zniwelować specyficzny zapach po zwierzaku. Lokatorka mi oddała mieszkanie, które czuć niestety... Wiadomo wywietrzyć, posprzątać dokładnie ale może ktoś wie czym umyć aby było skuteczniej... Dziś idę tam sprzątać...
Niektórzy mówią o myciu octem, ponoć działa. U mnie niby działało, ale wielkiej satysfakcji z efektu nie miałam. Ocet plus wietrzenie powiedzmy dostatecznie sprawę załatwił. Moi znajomi z kolei myli śmierdzące miejsca wodą utlenioną, ale nie wiem czy i jak rozcieńczali. Mówili, że pomogło.
Moze tez w ostatecznosci powywalac jakies dywaniczki czy kapy na ktorych kot spal czy mu sie siknelo, bo chyba to tkaniny najbardziej "trzymaja" ten specyficzny zapach?
Nie znalazłam płynu, który by pomógł. Mialam stado amantów pod domem jak kotka rujkę miała, znaczyli moczem wszystko co spotkali na drodze. Pomógł czas i ocet.
Koci zapach to po prostu zapach moczu jak rozumiem. Futro kota nie pachnie tak,jak futro psa. Jeżeli namierzylas kąty, które były zasikane to w te miejsca wida z octem,jeśli nie masz czasu isc do sklepu zoo i kupić specjalny płyn neutralizujący zapach
A macie pomysł na śmierdzący kotami ogród? zwłaszcza po deszczu wydziela się bardzo nieprzyjemny zapach. Widać, że okoliczne koty są stałymi bywalcami u nas Nie mam pomysłu co innego może tak śmierdzieć - koty są pierwsze podejrzane na liście.
A macie pomysł na śmierdzący kotami ogród? zwłaszcza po deszczu wydziela się bardzo nieprzyjemny zapach. Widać, że okoliczne koty są stałymi bywalcami u nas Nie mam pomysłu co innego może tak śmierdzieć - koty są pierwsze podejrzane na liście.
A nie masz ram przypadkiem takich ziel8nych krzaczorów? Odmiana tui o ile dobrze pamietam. One tez tak strasznie śmierdzą, właśnie jak jest mokro ( deszcz,wilgoć). Wpadłam na to w ogrodzie mojej tesciowej, też uważałam,ze to kocie siki
Tam w mieszkaniu nie ma już nic tapicerowanego, chodnik i dywan wywaliłem a wypoczynek był lokatorki to zabrała. Podłogi wymyłam z octem, ściany będę malować i mam nadzieję, że smród zginie ( o ile pod panele do podkładu się nie dostało). No i mam nauczkę by nigdy się nie litować i nie wynajmować "miłośnikom zwierzątek".
To,co tak smierdzialo w ogrodzie mojej teściowej wyglądało trochę jak rozkrzewiona tuja. Liscie w kolorze jasnej zieleni,momentami żółte. Mniej "zwięzle" niz u tych smuklych tuj
Nam sie udalo uratowac nasze bukszpany w tamtym roku i w tym roku tez o nie walczymy. Przegladajcie bukszpany, trzeba rozchylac galazki i patrzec do srodka krzewu czy nie ma gasienic, larw, niteczek, kokonow. Jakby byly gasienice to od razu zebrac. Opylac krzewy Mospilanem. Jesli xma sie rozgoscila i objadla Wam uprawe to bez paniki, objedzone bukszpany w przyszlym roku odrodza sie, "odbiją" ale beda lyse przez jakis czas.
Komentarz
Moi znajomi z kolei myli śmierdzące miejsca wodą utlenioną, ale nie wiem czy i jak rozcieńczali. Mówili, że pomogło.
Mialam stado amantów pod domem jak kotka rujkę miała, znaczyli moczem wszystko co spotkali na drodze. Pomógł czas i ocet.
Ale podłogę konkretne miejsce.
I przestało smierdzieć.
Jeżeli namierzylas kąty, które były zasikane to w te miejsca wida z octem,jeśli nie masz czasu isc do sklepu zoo i kupić specjalny płyn neutralizujący zapach
zwłaszcza po deszczu wydziela się bardzo nieprzyjemny zapach. Widać, że okoliczne koty są stałymi bywalcami u nas Nie mam pomysłu co innego może tak śmierdzieć - koty są pierwsze podejrzane na liście.
One tez tak strasznie śmierdzą, właśnie jak jest mokro ( deszcz,wilgoć). Wpadłam na to w ogrodzie mojej tesciowej, też uważałam,ze to kocie siki
U mnie się jeszcze ostał