Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

"Ból upominania"

edytowano styczeń 2009 w Arkan Noego
Ogromne wygodnictwo â?? a czasami wielki brak odpowiedzialności â?? kryje się w postawie przełożonych, którzy unikają przykrości upominania, wymawiając się niechęcią sprawiania cierpienia innym. Być może oszczędzają sobie w tym życiu nieprzyjemności... lecz narażają na niebezpieczeństwo utraty szczęśliwości wiecznej â?? własnej i innych â?? przez zaniedbania, które są prawdziwymi grzechami. (Kuźnia, 577)

Święty dla życia wielu ludzi jest "niewygodny". Lecz to nie oznacza, że ma być nie do zniesienia. â?? Jego gorliwość nigdy nie powinna być gorzka; jego upominanie nigdy nie powinno ranić; jego przykład nie powinien być aroganckim, moralnym policzkiem dla bliźniego. (Kuźnia, 578)

Dlatego też, jeśli w swoim życiu, czy też w życiu innych, zauważymy coś niewłaściwego, co wymaga pomocy duchowej i ludzkiej, której jako dzieci Boże możemy i powinniśmy udzie­lić, to prostym przejawem roztropności będzie zasto­sowanie odpo­wied­niego lekarstwa z całą stanowczością, mocą, szcze­rością i miłością. Nie ma tu miejsca na wahanie. Błędem jest myśleć, że pro­blemy da się rozwiązać przez ich odkła­danie czy też ignorowanie.

Roztropność wymaga, aby po otwarciu rany zawsze, gdy to konieczne, sto­sować lekarstwo w sposób zdecy­dowany i bez uciekania się do półśrodków. Kiedy zauważycie najmniejsze objawy zła, zachowuj­cie się z prostotą i szczerością, zarówno jeśli macie udzielić pomocy, jak i wtedy, gdy macie ją sami otrzymać. W takich przypadkach należy pozwolić, aby ten, kto z Bożą pomocą potrafi leczyć, naciskał ranę, najpierw z odleglejszego miejsca, a potem zbliżając się stopniowo ku środkowi, aż wypłynie z niej cała ropa i źródło infekcji zostanie oczyszczone. W ten sposób powinniśmy traktować przede wszystkim samych siebie oraz tych, którym nasza pomoc należna jest ze względu na porządek sprawie­dli­wości i miłości. Myślę tu szcze­gólnie o rodzi­cach i tych wszystkich, którzy zajmują się wychowaniem i nauczaniem. (Przyjaciele Boga, 157)


św. Josemaria

Komentarz

  • Jak się wyciśnie ropę, najlepiej zdezynfekować jodyną, albo spirytusem.
  • [cite] mona:[/cite]Jak się wyciśnie ropę, najlepiej zdezynfekować jodyną, albo spirytusem.
    Można też wylizac.
  • Ale wtedy można się zarazić bakteriami.
  • Mówisz że lepiej jodyną...?
  • No to polej. Mona była niegrzeczna więc opuszcza kolejke.
  • [cite] Anita:[/cite]Z drugiej strony to są własne bakterie, takie oswojone, na własnej krwi wyhodowane.. To może jednak lepiej wylizać?
    To zależy kto wyciska.
    [cite] Taw:[/cite]No to polej. Mona była niegrzeczna więc opuszcza kolejke.
    Taw, Ty nie niewdzięczniku! Tyle się natrudziłam i najlepsze ma mnie ominąć?
  • Tak sobie tu gadu gadu, a ja całkiem serio. po kilku tygodniach męczenie smarowania wymyślania dopiero ślina mamy pomogła... no i mleczko
    imgp0853lp4.jpg... ale może faktycznie lepiej było polac jodynką...
  • Fakt. Ale nie lizała językiem :tongue:
  • Ale śliny, mleka, czy jodyny Tomaszu?
  • ijpzQKsbsj0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.