Ale serio nie rozumiem problemu. Znajome Poznanianki wskazują na zbyt małą ilość zieleni w centrum. I że u nas jest bogatsza oferta kulturalna. Ale tak poza tym to nie wiem, co tam się dzieje nie tak.
Widziałam link, ale pytam, bo temat sformułowany jest w sposób bardzo histeryczny, tymczasem w linku nie ma żadnego konkretu. Naprawdę nie wiem, na czym miałby polegać problem i zagrożenie.
@ola_g. nie obraz się, ale ja mam dokładnie takie samo zdanie. Rzetelnej dyskusji o czym? Czy rzetelna dyskusja to przyjęcie obaw wrogów tego projektu?
Bo to tak wygląda. Przeprowadziłam już kilka dyskusji na ten temat. Serio byłam ciekawa, o co chodzi, skąd te lęki - no bo może czegoś faktycznie nie wiem. I co! I zero konkretów, ogólne, okrągłe hasełka ideologiczne, bogoojczyźnianotradycyjnokatolickie, podlane żarliwym przekonaniem, że dzieci bedo demoralizować. A czym? No wszystkim. Aha. A coś jeszcze? No jak to co, rodziny będą rozwalać, uczyć seksu i rozwiązłości, kazać tolerowac pod groźbą kary zboczenia i seksualizację, dzieci pedałom do gwałcenia dawać.
Ktoś ma się tłumaczyć z cudzych wyobrażeń czy lęków?
W porównaniu z innymi zagrożeniami dla dzieci związanymi z niewłaściwą polityką oświatową to to jest jakiś wilk z bajki. Serio. Nie. Nie chcę się kłócić, spierać czy dokuczać. Zwracam uwagę na fakt, że i jam poznanianka i że mnie to też poniekąd dotyczy.
No właśnie też mam takie wrażenie, nie rozwiązuje się poważnych problemów, np. związanych z niewłaściwą polityką oświatową, nieumiejętnością nawiązywania wartościowych relacji przez dzieci, osamotnieniem i alienacją, kryzysem psychiatrii dziecięcej - a tworzy się jakieś potworki jak gender by z nimi walczyć.
Papież Franciszek też ideologię gender uważa za zagrożenie i to poważne. Po tym, jak to napisał dziwne, że dalej lekceważycie sobie, jak by to bajki były.
@kociara chodzi o ewenement typui: bedziemy prowadzic zajęcia z ucznami bez względu na to czy rodzice daja czy nie daja przyzwolenia. Bardzo niebezpieczne podejście
@kociara chodzi o ewenement typui: bedziemy prowadzic zajęcia z ucznami bez względu na to czy rodzice daja czy nie daja przyzwolenia. Bardzo niebezpieczne podejście
Na tym bazuje poniekąd idea edukacji powszechnej. Dziecko ma obowiązek uczyć się geografii, bez względu na to, czy jego rodzice są płaskoziemcami. To ma swoje plusy i minusy oczywiście.
Marnie świadczy o intelekcie gadanie o jakichś "genderyzmach", bo wasza walka z wiatrakami to jedyna ideologia, jaka tu jest lansowana. Prawo do niedyskryminacji nie jest ideologią.
Komentarz
No i nie mam odpowiedzi.
Rzetelnej dyskusji o czym? Czy rzetelna dyskusja to przyjęcie obaw wrogów tego projektu?
Bo to tak wygląda.
Przeprowadziłam już kilka dyskusji na ten temat. Serio byłam ciekawa, o co chodzi, skąd te lęki - no bo może czegoś faktycznie nie wiem. I co! I zero konkretów, ogólne, okrągłe hasełka ideologiczne, bogoojczyźnianotradycyjnokatolickie, podlane żarliwym przekonaniem, że dzieci bedo demoralizować. A czym? No wszystkim. Aha. A coś jeszcze? No jak to co, rodziny będą rozwalać, uczyć seksu i rozwiązłości, kazać tolerowac pod groźbą kary zboczenia i seksualizację, dzieci pedałom do gwałcenia dawać.
Ktoś ma się tłumaczyć z cudzych wyobrażeń czy lęków?
W porównaniu z innymi zagrożeniami dla dzieci związanymi z niewłaściwą polityką oświatową to to jest jakiś wilk z bajki. Serio.
Nie. Nie chcę się kłócić, spierać czy dokuczać.
Zwracam uwagę na fakt, że i jam poznanianka i że mnie to też poniekąd dotyczy.
Na tym bazuje poniekąd idea edukacji powszechnej. Dziecko ma obowiązek uczyć się geografii, bez względu na to, czy jego rodzice są płaskoziemcami. To ma swoje plusy i minusy oczywiście.