https://deon.pl/wiara/to-najtrudniejsza-wiadomosc-swiata-jean-vanier-byl-moim-olbrzymim-autorytetem,766140
Mamy wiec doczynienia już nie z podejrzeniami, lecz z informacjami zweryfikowanymi tak solidnie, jak jest to aktualnie możliwe. Okazuje się, że zmarły w maju ub.r. Jean Vanier (ur. 1928) winien jest – mówiąc językiem papieża Franciszka – nadużyć trojakiego rodzaju: seksualnych, władzy i sumienia. Będąc liderem „Arki”, w manipulatorski sposób wykorzystywał swój duchowy autorytet do celów seksualnych. Głęboko skrzywdził w ten sposób co najmniej sześć dorosłych kobiet (a może to być dopiero początek). Deformował sumienia osób korzystających z jego duchowych porad. I jeszcze na dodatek przez dziesiątki lat konsekwentnie nas okłamywał. Nas, czyli ludzi, którzy mu wierzyli i za nim poszli.
Komentarz
wątpliwości na marginesie oskarżenia
https://ekai.pl/jean-vanier-watpliwosci-na-marginesie-oskarzenia/?fbclid=IwAR3WAEx9V__gpdJxrbcFOI1smJahmFCEI6v9fGt_4KXUdGzLdEblw7y3lk4Swego czasu duży wpływ miały na mnie jego książki.
Gdy walą się autorytety
https://www.gosc.pl/doc/6173905.Gdy-wala-sie-autorytety
Smutno mi
Mnie też - bardzo.
Odnośnie br. Efraima - nadal nie wierzę w oskarżenia. Jest niemożliwe, aby człowiek tak głęboko duchowy prowadził podwójne życie.
Pomieszanie z poplątaniem w powyżej zalinkowanej wypowiedzi.
Czyli z założenia w Kościele ma być miejsce dla Szatana?
Dostępne po angielsku.
https://marie-dominique-philippe.com/
Asia, a z czego się spowiadamy? Znasz kogoś, kto nie grzeszy?
Jest pięknie zoobrazowane jak ona majestatyczna, jasna i dobra a... pod jej stopami leży zdeptany wąż, symbolizujący szatana.
Nie wiem czy dobrze rozumiem
Jeśli bohater tego wątku wplótł swoje fantazje seksualne w duchowe przewodnictwo to mamy się na to nie oburzać tylko zaakceptować jego słabość i milczeć ?
Wszedł na wyższy level a tam można sobie to i owo poluzować ...
https://www.facebook.com/studniaslowa/photos/a.114071250192568/117480189851674/?type=3&theater
Z malym szczegółem,że bohater wątku wziął się i zmarł zanim miał szansę się zawstydzić.
A porządek z tego co mnie nauczono jest taki, żeby kochać grzesznika ale grzech nienawidzić
Więc mamy obowiązek oburzać się na zlo.
Oprócz przerzucania się cytatami z Biblii które jest popularne w różnej maści wspólnotach jest jeszcze teologia moralna
Brzmi super. Czy w związku z tym przestałaś grzeszyć? Domyślam się, że niekoniecznie. Grzech pojawia się w sytuacji ograniczonej świadomości, dokładnie o tym napisałem. I nie ma wtedy znaczenia, czy normalnie go nienawidzisz, po prostu wydaje się najcudowniejszym lekarstwem na kłopoty.