Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Jak się pozbyć myszy?

2»

Komentarz

  • Wąż też :D Szukam jednak innego sposobu...
  • @Gosia5
    @Klarcia
    Tak, chodzi o fretkę, ale ona chyba zasmrodzi mieszkanie.
    Podziękowali 1Gosia5
  • @NC500, zwierza ci u mnie dostatek ;) Za fretkę podziękuję :) 
    Podziękowali 1Klarcia
  • NC500 powiedział(a):
    @Gosia5
    @Klarcia
    Tak, chodzi o fretkę, ale ona chyba zasmrodzi mieszkanie.

    Nie - samiczka fretki nie śmierdzi, ona ma piękny zapach piżma. Nie gryzie kabli (królik tak), natomiast uwielbia targać papiery.  Inną wadą jest to, że jest jak sroka złodziejka - kradnie różne przedmioty i wciąga je w upatrzoną sobie skrytkę.
    Nie musi byś trzymana w klatce, co najwyżej na czas, gdy się wychodzi z domu. Jej odchody łatwo się sprząta.
  • Teraz przyszła mi do głowy myśl, że może kot lub kotka odstraszająca gryzonie nie powinny być sterylizowane, bo wtedy gubią swój koci zapach.
    Podziękowali 1Gosia5
  • Dziękuję za wszystkie dobre rady. Ostatecznie kupiliśmy żywołapki. Już 4 myszki złapane i wypuszczone na sąsiednie pole. Zastanawiam się tylko, skąd ich tyle! Owszem, między domem i garażem da się przedrzeć, ale nigdy nie mieliśmy tyle myszy! Czyżby się rozmnożyły? Pierwsza była znacznie większa od trzech pozostałych, a te trzy nie zostawiały śladów. Lazły prosto do pułapki zastawionej przy koszu na śmieci. Wszystkie złapane do tej jednej łapki. No chyba że któraś wróciła  :#
    Podziękowali 1Katia
  • U nas się rozmnożyły, bo potem latało sporo takich malutkich,ale regularnie wynoszone już nie wróciły.
    Podziękowali 2Gosia5 Katia
  • Gosia5 powiedział(a):
    Dziękuję za wszystkie dobre rady. Ostatecznie kupiliśmy żywołapki. Już 4 myszki złapane i wypuszczone na sąsiednie pole. Zastanawiam się tylko, skąd ich tyle! Owszem, między domem i garażem da się przedrzeć, ale nigdy nie mieliśmy tyle myszy! Czyżby się rozmnożyły? Pierwsza była znacznie większa od trzech pozostałych, a te trzy nie zostawiały śladów. Lazły prosto do pułapki zastawionej przy koszu na śmieci. Wszystkie złapane do tej jednej łapki. No chyba że któraś wróciła  :#
    Mój mąż zawsze wywozi gdzieś dalej, nie na sąsiednie pole :) przy okazji jak jedzie to wyprowadza na zwiedzanie nowych terenów ;)
    Podziękowali 1Gosia5
  • edytowano grudzień 2020
    A wy wiecie że  taka wywiezione mysz nawet 7- 8 razy do roku ma  młode które w wieku ok 3 miesięcy już  mają dojrzałości  płciową  i rodzą  kolejne , a w miocie jest od kilku do kilkanastu mysz? Czyli gdy wypuszczę mysz i nawet niech 4 razy po 6 malych ma to mam 24 myszy tylko co ta mysz urodzi , z tych 24 niech będzie 12 samic jest noc słabo mi się liczy ale ile będzie  tego dobra w ciągu  roku? Nawet  żeby połowa zginęła  to wraz jest tego. Myszy mają coraz mniej  wrogów  w naturze  że tak powiem, sprowadzenie kota  do roli kanapowca tak jak psa dodatkowo  ułatwia myszkom  życie , oczywiście  na działanie  trutk też się uodparniają  jak stonka ,tak jak wszelkie  żywołapki  ułatwiają  im rozmnażanie  i ludzie bawią się bo ja mysz wypuszcze w lesie 10 km od domu A ktoś  wypuści mysz koło  mojego domu  ....
    Ale ja tam się nie znam tylko tak gdybam ...
  • Brawo za postawę #ZeroWaste ;) Myszy stanowią pokarm innych zwierząt :)
  • @nowa, zapamiętam i przed wypuszczeniem wysterylizuję  :D A tak serio, to szkoda mi zabijać, a na dodatek te żywołapki są po prostu skuteczniejsze.
  • Ja na żywca wynoszę tylko ślimaki. Z wnukami wynosimy je na wycieczkę ,we wiaderkach. I to tylko te ze skorupkami. Jak znajdę bezskorupkowego to każę się maluchom odwracać. Myszy odpukać dawno nie było, ale stosowaliśmy tą trutkę mumifikujaca.
  • Gosia5 powiedział(a):
    @nowa, zapamiętam i przed wypuszczeniem wysterylizuję  :D A tak serio, to szkoda mi zabijać, a na dodatek te żywołapki są po prostu skuteczniejsze


    Wiesz to bardzo bardzo  dobry pomysł  ze sterylizacja  , zdecydowanie  trzeba po sterylizacji  do "adopcji " myszy i jeszcze w umowie zaznaczyć  że  myszy nie będą  stanowiły pożywienia dla innych zwierząt...
    Na pewno  żal zabijać  bo wyglądają  ładnie  te myszy 
    A co do skuteczności  zywolapki  jest taka jak i innych pułapek ,może  łatwiejsza w obsłudze  ,może  też to że gryzoń  musi  wejść  cały 
    To nie ma szansy  uciec z niej i zdaje się być skuteczniejsza 



    Podziękowali 1Gosia5
  • Prawie nie ma ,przecież  koty masowo  się odławia ,sterylizuje zamyka w schronisku lub domach 
    A syn dziś  "kupił" u kota upolowanego szczurka takiego jak 1/3 kota zaplacił kiełbaskami sam kot chętnie  go przeniósł, lubię te pół kota  moje 
    Podziękowali 2Klarcia Klarcia
  • A ptaki drapieżne? Latem bociany? Albo lisy. U nas jest trochę tej zwierzyny, do tego wałęsające się koty. 
  • nowa powiedział(a):
     zdecydowanie  trzeba po sterylizacji  do "adopcji " myszy i jeszcze w umowie zaznaczyć  że  myszy nie będą  stanowiły pożywienia dla innych zwierząt...




    W Niemczech jest coś takiego, że jak kupujesz szczura lub świnkę morską z hodowli, to podpisujesz zobowiązanie, że zwierzątko nie zostanie wykorzystane jako pokarm, np. dla węża.
  • edytowano grudzień 2020
    @Klarcia a potomstwo? Z tego, co słyszałam, większość węzy żywi się mysimi noworodkami. Poza tym nikomu nic do tego, co zrobię ze świnką, którą sobie kupuję. Dziwne.
    edit Dla mnie to okrutne i straszne i nie mogłabym mieć zwierzęcia, którego musiałabym karmić żywymi stworzeniami, ale ludzie, to tylko zwierzę. W czasach, w których zabija się ludzi taki przepisu jest nieco na wyrost.
  • Gosia5 powiedział(a):
    @Klarcia a potomstwo? Z tego, co słyszałam, większość węzy żywi się mysimi noworodkami. Poza tym nikomu nic do tego, co zrobię ze świnką, którą sobie kupuję. Dziwne.
    edit Dla mnie to okrutne i straszne i nie mogłabym mieć zwierzęcia, którego musiałabym karmić żywymi stworzeniami, ale ludzie, to tylko zwierzę. W czasach, w których zabija się ludzi taki przepisu jest nieco na wyrost.

    Miałam na uwadze kupno gryzonia z prywatnej hodowli. Wtedy często sprzedający oczekuje takiej umowy. Natomiast możesz kupić zwierzątko w sklepie zoologicznym i zrobić z nim, co Ci się żywnie podoba.

    Ja chciałam kupić szczurkę z hodowli, podobała mi się okrutnie (rasa niebieska), ale facet uparł się, że na umowę mam kupić dwie, bo jedna zle się chowa.
    Ja mu zaproponowałam, że wezmę jedną, a zapłacę za dwie. Nie zgodził się - miało być też tak, że on po pewnym czasie mnie odwiedzi i sprawdzi, czy zwierzątka mają odpowiednie warunki - zrezygnowałam.
    Podziękowali 1Gosia5
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.