Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Rzuciłem żonę dla dwudziestolatki, bo jestem uczciwy -- wyjaśnia Kazio

edytowano luty 2009 w Ogólna
- Człowiek w życiu się zmienia i moje poglądy rzeczywiście się zmieniły, choć nadal jestem wierzący, nadal jestem człowiekiem rodzinnym, choć rodzinę zakładam nową. Jestem człowiekiem zmiany, całe moje życie to zmiana, to we mnie tkwi. Myślałem, że jest coś, czego nie będę już zmieniał, ale jednak poszedłem dalej. Uważam, że w Polsce mamy do czynienia często z hipokryzją utrzymywania rodziny w pozornej stałości, a ja nie jestem nieuczciwy. Gdy się zakochałem, zmieniłem życie, nie chciałem być hipokrytą. Może moja zmiana bulwersować ludzi - błędy i konsekwencje biorę na siebie. Zmian będę dokonywał, dopóki nie uznam życia za uporządkowane - podsumował Marcinkiewicz.

Komentarz

  • "Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy [sama] wiara zdoła go zbawić? Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: Â?Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta!Â? - a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała - to na co się to przyda? Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie. Ale może ktoś powiedzieć: Ty masz wiarę, a ja spełniam uczynki. Pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, to ja ci pokażę wiarę ze swoich uczynków. Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą."

    /Jk 2,14-19/
  • Dobra, dobra... Czyni źle.

    Grzesznik może się nawrócić, ale grzech trzeba nazwać po imieniu. Zwłaszcza, że tu kwestia jest publicznie wywlekana. Niewierny Kazimierz póki żyje może się nawrócić, ale pierwszą rzeczą jest uznanie swojego grzechu.
  • [cite] niki:[/cite]Sam nie wiem co o tym sądzić.
    '"NIE SĄDŹCIE A NIE BĘDZIECIE SĄDZENI"
    Nie nam jest innych osądzać. Czy czyni dobrze? Jeden Bóg wie.
    Pewnie że czyni dobrze.
  • [cite] niki:[/cite]Sam nie wiem co o tym sądzić.
    '"NIE SĄDŹCIE A NIE BĘDZIECIE SĄDZENI"
    Nie nam jest innych osądzać. Czy czyni dobrze? Jeden Bóg wie.

    Zło trzeba nazywać złem! To nie jest osądzanie! Facet zostawia żonę i bierze się za drugą babeczkę! Nie dość, że sam grzeszy, to jest jako osoba publiczna zgorszeniem dla innych i do tego chełpi się tym na wszystkie strony!!!!!
    Naprawdę go lubiłam:devil:, a teraz zostało mi tylko modlić się, by właściwą głową zaczął myśleć... i przypomnieć sobie, o co tak naprawdę z tą wiarą chodzi.
    K
  • [cite] niki:[/cite]Sam nie wiem co o tym sądzić.
    '"NIE SĄDŹCIE A NIE BĘDZIECIE SĄDZENI"
    Nie nam jest innych osądzać. Czy czyni dobrze? Jeden Bóg wie.

    spytaj żony i dzieci Kazia czy są z tego powodu szczęśliwe? a ciekawe czy polityk ZCHN-u składał przysięgę małżeńską w Kościele przed ołtarzem, przed Bogiem, czy ślubował
    Ja ...Kazio biorę Ciebie...(imię Panny Młodej) za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci (lub zamiennie że cię nie opuszczę aż nie spotkam młodej blondynki). Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.
    przy wymianie obrączek Pan Młody mówi:
    ...(imię Panny Młodej) przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. te same słowa powtarza Pani Młoda...
  • A może Kaziu był ochrzczony przy użyciu mleka, a nie wody święconej. To by wszystko tłumaczyło. :devil: :devil:
  • I tak będziemy sądzeni. :cool:
  • [cite] Maciek:[/cite]<i>- Zmian będę dokonywał, dopóki nie uznam życia za uporządkowane - podsumował Marcinkiewicz.</i>

    Uzna za uporządkowane? To może najpierw trzeba je uporządkować...
  • [cite] Maciek:[/cite]I tak będziemy sądzeni. :cool:
    Wiem i właśnie o to mi chodziło...

    Jak ktoś jest uparty to w swoich wywodach wszystko zrelatywizuje, ale jedno pozostanie - kiedyś umrze, a potem będzie Sąd, a potem...
  • Dla mnie ten romans jest kolejnym dowodem na to, że rzekoma wyższość moralna PiS nad PO to pic na wodę.
  • Dla porządku należy dodać, że w ostatnich wyborach Marcinkiewicz poparł Platformę.
  • I teraz będzie dzielnie Platformie zwolenników przysparzał.
  • Ja jak oglądałem w poniedziałek Kazia (używanie określenia Kazimierz, albo panie premierze jak zwracają się dziennikarze zupełnie do tego dzieciaka nie pasuje), to po prostu robiło mi się niedobrze.
    Abstrahując już w ogóle od tego, że każdy rozwód jest złem, to to jak on to zrobił jest szczytem braku męskości. Normalny facet jeśli już robi coś takiego to:
    a) nie pier.... o tym jak to kocha swoją rodzinę a w ogóle najbardziej swoją żonę
    b) nie opisuje detali ze swojego życia osobistego przed kamerami
    c) nie twierdzi, że nadal pozostaje człowiekiem wierzącym (chyba, że doda, że wierzy w zmianę i Barracka Obamę) :wink:

    Naiwny do bólu dzieciak wypłakujący się ze swych problemów dziennikarzom tabloidu.
  • Pan Marcinkiewicz robi z siebie durnia. Sam rozpętał medialną wrzawę na swój temat, a teraz odgrywa skrzywdzoną niewinność.
  • odgrywa :devil:
  • image

    "Jak Kazimierz Marcinkiewicz będzie chciał wrócić do PiS , to porozmawiamy o tym" - powiedział w Radiu ZET rzecznik prasowy PiS Adam Bielan. Ostrzegł przy tym byłego premiera, że jeżeli wstąpi do Platformy Obywatelskiej , to jego powrót do polityki będzie zależał wyłącznie od dobrej woli Donalda Tuska.

    Jeszcze kilka dni temu - po ujawnieniu informacji, że były premier zamierza się rozwieść i i ożenić z dużo młodszą kobietą â?? politycy PiS nie zostawiali na nim suchej nitki. Skąd ten nagły nawrót miłości do Kazimierza Marcinkiewicza? Wciąż jest on wśród Polaków popularny. W najnowszym sondażu "Rzeczpospolitej" aż 30 proc. badanych wskazało Marcinkiewicza jako najlepszego następcę Donalda Tuska na stanowisku premiera.

    Czy sam Kazimierz Marcinkiewicz zamierza wracać do polityki? W rozmowie z DZIENNIKIEM krótko ucina: "nie chcę o tym rozmawiać"

    Der Dziennik
  • Niby rządzi Platforma, a PiS zawsze na TOPie :devil:
  • Człowiek, który publicznie się spowiada nie oczekuje rozgrzeszenia , lecz aprobaty.-Nicolas Gomez Davila
  • Gdyby był biedny to by nie było go stać na utrzymanie dwóch kobiet.
    Druga wypompuje go z pieniędzy.
  • [cite] malgorzata:[/cite]jak zostanie po pierwszej...........:tongue:
    i będzie pokazywał pistolecik i to drugie z partyjnym kolegą
  • Ta dzisiejsza młodzież...
  • Kaziu chyba gorąco wierzy w reinkarnację, zaczął "nowe życie" w nowym wcieleniu ani chybi za rok dwa zaszokuje poprawnością politycznego wcielenia rodem z "Gali"
    I znów na blogu napisze,że nie może zyć w kłamstwie
  • Uważam, że on już w polityce nie zrobi żadnej kariery - spalił się całkowicie. W Gorzowie wszyscy znają jego żonę (jest nauczycielką).
    I tu wychodzi błąd naszych duchownych: kanonizowali go za życia.

    Co się dzieje z tymi chłopami, co się dzieje?
    Czy wierność to taki drogi towar, że niedostępny?

    Sorry za ten chaos ale przez te kilka dni miałam takiego 'nerwa' (jak mówią moje dzieci) na tego palanta. :devil:
  • Z ciekawości: kto go kanonizował?
  • Marcinkiewicz zerwał z polską szarzyzną, na dobre wyniósł się z Gorzowa Wielkopolskiego i buduje życie na nowo. Nie byle gdzie â?? zaledwie kilka dni temu sprowadził się do eleganckiego apartamentu w modnej wśród bogaczy dzielnicy Londynu. Nie jest tam sam â?? towarzyszy mu jego Isabelle (27 l.). On z Gorzowa, ona z podwarszawskiego Brwinowa â?? ale razem postanowili wieść życie w światowej metropolii.

    Mimo ich rosnącego podziwu dla Marcinkiewicza, autorzy "Faktu" zdobyli się na typowy dla siebie sarkazm:

    , snobujący się na angielskiego dżentelmena, wskakuje w elegancki płaszcz i przywdziewa gustowny szalik. I rusza ze swoją wybranką na przechadzkę po centrum Londynu. Puchnie z dumy tak, że gdyby mógł, toby odleciał.

    Jak zwraca uwagę tabloid, Marcinkiewicz ma powody do zadowolenia. Cóż mu z płaczu żony, oburzenia społeczeństwa oraz docinków polityków? Przecież mieszka w najlepszej dzielnicy Londynu, ma piękną i młodą kobietę, a w dodatku zarabia ogromne pieniądze
    :

    Ma własną firmę doradczą, współpracującą z jednym z największych banków inwestycyjnych na świecie. I zarabia ok. 100 tys. funtów miesięcznie
    (prawie pół miliona złotych!). Na takie pieniądze niektórzy, nawet ci mieszkający
    w Londynie, muszą tyrać przez pół życia. Ale Marcinkiewicz jak równy z równym rozmawia teraz z rekinami finansjery. I wiedzie życie jak z telenoweli.

    Warto podkreślić, iż były premier od pół roku nie pracuje już w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju. Prowadzi własną działalność â?? bardzo opłacalną, jak widać.

    Oczywiście, ktoś mógłby zapytać, czy to nie trochę dziwne, że ważny polski polityk jest uzależniony od współpracy z zagranicznymi bankami? Ale przecież te setki tysięcy złotych zarabianych przez Marcinkiewicza to nic innego jak efekt jego talentu do interesów! Okazało się, iż nauczyciel fizyki z Gorzowa może zostać ekspertem od światowych finansów.

    Jednak nawet we wspomnianych przez "Fakt" telenowelach rozwody kosztują bardzo dużo. Wkrótce o pensję londyńskiego "finansisty" upomną się adwokaci pewnej pani z Gorzowa. Lecz czy Marcinkiewicz w ogóle pamięta, iż trzeba się rozwieść z jedną żoną, by wziąć sobie drugą?

    Pardon.pl
  • Kanonizował: wyjaśniam - Kościół, a właściwie gorzowskie duchowieństwo
    przyjmowało pana K. na wszelkich spotkaniach typu opłatek, przyjmowało na salonach, integrowało się z nim, a przede wszystkim wychwało : patrzcie nasz, z GOrzowa, a tak daleko zaszedł! Pana K. nie można było skrytykować, to był chodzący ideał: wielodzietny (sic!) , szczęśliwy (drugie sic!) i wierzący (:devil:)

    to wszystko miałąm na myśli gdy mówiłam: kanonizował.
  • No i dostali po nosie!:devil:
    Szkoda, że nie widzieli jak proponował Polakom pracę w Hiszpanii, albo darował maskotkę Owsiakowi, a Żydom obiecał jakieś odszkodowania.:angry:
  • [cite] akuczak:[/cite]Kanonizował: wyjaśniam - Kościół, a właściwie gorzowskie duchowieństwo
    przyjmowało pana K. (...)
    A jak liczebne? Czy to może tylko jeden "gorzowski duchowieństw"?
    Pana K. nie można było skrytykować, to był chodzący ideał: wielodzietny (sic!) , szczęśliwy (drugie sic!) i wierzący (:devil:)
    To teraz będzie jeszcze bardziej wielodzietny, mówi, że jest bardziej szczęśliwy, no i mówi, że jest wierzący.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.