Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Katechon czy Antychryst?

Przechodząc od apokaliptycznego tonu polskich mediów do rzeczywistości rysującej się politologowi, nie sposób nie zauważyć, że powrót Donalda Tuska wiąże się nie tylko z zakończeniem przezeń kadencyjnych ról w strukturach europejskich. Wiąże się przede wszystkim ze zmianą geopolityczną wynikłą z wygrany Jeo Bidena z Donaldem Trumpem. Nie wiem czy nasi Czytelnicy jeszcze pamiętają, lecz gdy Trump wygrał wybory w USA i ogłosił budowę Międzymorza, to zgłaszając wobec tego projektu rozmaite zastrzeżenia, na przodzie było stawiane przeze mnie pytanie: Czy Międzymorze jest pomysłem amerykańskim czy osobistym pomysłem Donalda Trumpa? Pytałem, bo nie widziałem dla tej idei ani zachwytu u demokratów, ani u sporej części republikanów. Dlaczego? Dlatego, że projekt ten polegał na zmianie amerykańskiego sojusznika strategicznego w Europie kontynentalnej z Niemiec na Polskę, czyli z sojusznika silnego na słabego. Dziś już mamy odpowiedź. Międzymorze było personalnym pomysłem Trumpa a Biden zdecydował się na powrót do tradycyjnego systemu amerykańskich sojuszy, w którym na licencji amerykańskiej Europą wschodnią zarządzają Niemcy. Tym samym powrót Tuska należy uznać za rodzaj delegacji służbowej – podpisanej przez Angelę Merkel, ale z amerykańskim stemplem aprobaty – celem odbudowy dotychczasowego porządku w Polsce i w regionie. Projekt Międzymorza został właśnie zarzucony, a na tapetę wrócił projekt Mitteleuropy, w którym dla Jarosława Kaczyńskiego i jego rządów nie przewidziano miejsca. Mówić językiem Trumpa, swojego czasu mówiącego o Kurdach, „Jarosława Kaczyńskiego w 1944 roku nie było przy nas w trakcie lądowania w Normandii”.

całość https://konserwatyzm.pl/rozmowy-malzenskie-wielomskich-katechon-czy-antychryst/
Podziękowali 1Klarcia

Komentarz

  • a taki wpis znalazłem, też w temacie Donka

    A na temat dopraszania się Tuska na debatę z Kaczyńskim w Potopie też jest:

    Tymczasem tamci zbliżyli się do bramy. Po krótkiej chwili przyskoczył do pana starosty oficer służbowy z oznajmieniem, iż pan Jan Sapieha pragnie w imieniu króla szwedzkiego widzieć się z nim i rozmówić.

    A pan starosta począł się zaraz w boki brać, z nogi na nogę przestępywać, a sapać, a wargi odymać, wreszcie odrzekł z okrutną fantazją:

    - Powiedz panu Sapieże, że Zamoyski ze zdrajcami nie gada. Chce król szwedzki ze mną gadać, niech mi Szweda rodowitego przyśle, nie Polaka, bo Polacy, którzy Szwedowi służą, niech do psów moich poselstwa odprawują, gdyż po równi nimi gardzę!

    - Jak mi Bóg miły, to respons! - zawołał z niekłamanym zapałem Zagłoba.

    https://excathedra.pl/index.php?p=/discussion/5428/jan-onufry-dixit
    Podziękowali 1Klarcia
  • Podziękowali 1Pioszo54
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.