@Bridget Miałam szczęscie żyć w nieświadomości co do istnienia takiego człowieka. Belka belką, ale zachowania takie są obrzydliwe i jeśli ktoś się tak zachowuje, będąc kapłanem to jedyne co trzeba zrobić to wyrzucić go z szeregów. Takie komentarze utwierdzają w betonozie, że no "zdarza się, po co drążyć?"
Nie piszę ze zdarza się!!! Absolutnie nie przekręcaj gdzie to napisalam. Dla mnie obrzydliwy taki grzech a jeszcze gorsze mówienie ej on jest gorszy ode mnie.
@Bridget Ja Ciebie zrozumiałam, ale napisałam że według mnie w takich sytuacjach, lepiej za przeproszeniem jest pogonić dziada niż zastanowić się czy jestem takim samym grzesznikiem jak on. Bo takie dyskusje nic nie dają.
@Tomasz i Ewa słusznie podkreślił, że to nie tylko grzech, ale przede wszystkim przestępstwo. Grzechów się nie wypomina, bo wszyscy jesteśmy grzesznikami, ale o przestępstwie trzeba mówić, trzeba karać, no i - wybacz - nie wszyscy jesteśmy przestępcami. A komu więcej dano, od tego więcej wymagać się będzie. Czy to nadużycie wymagać od biskupa, żeby nie robił tego, co ten eks biskup robił?
Według niektórych profesorów, którzy kształtują elity zachodnie, dziecko ma prawo do organu i ma prawo bawić się tak z wybranymi dorosłymi. A dziecko łatwo zepsuć, że samo będzie chciało, już Korczak o tym pisał. Nie wiem jak długo przetrwa nasza cywilizacja i prawo by nie tykać dzieci. U muzułmanów też to różnie wygląda, to duży optymizm stwierdzić, że dzieci nie ruszą. W Hiszpanii już w żłobku będą nauczać o seksualnych prawach dzieci, to już ruszyło.
@Bridget Wiadomo jaka jest sytuacja z duchownymi w Kościele. Część z nich, mówiąc wprost, zdradziła wytyczne Jezusa i służy szatanom. Korzystają oni z błędów typu bycie posłusznym drugiemu człowiekowi jakby on zastępował Boga. Sami wokół siebie niszczą Królestwo Boże, zamiast je budować.
Kiedyś, w czasach Starego Testamentu Bóg kazał zabijać takich ludzi. Jest wielkie halo obecnie, jak to mógł Bóg tak kazać. Kazał i już, zaprzeczyć temu się nie da. Być może było to mniejsze zło, albo chciał On by ludzie zaczęli widzieć siebie jako część wspólnoty, albo taki przykry czyn był też pokutą dla tych którzy musieli swoich bliźnich mordować.
Współcześnie są więzienia, które teoretycznie umożliwiają izolację szkodliwych osobników. Tylko niestety w takim razie, żywy jest dylemat, kto tak naprawdę jest szkodliwy.
No i dochodzimy do metod demokratycznych. Jak takimi metodami poradzić sobie ze zgnilizną moralną, która przeżera Kościół za sprawą konkretnych osób, wśród których niemało jest duchowieństwa. Tego typu spraw jest tak wiele, że przestały być jakąkolwiek sensacją. Czyli robienie z nich sensacji, nie działa aby poradzić sobie z tymi zboczeńcami. Takie sensacje niszczą za to skutecznie sam Kościół. Tak działają metody demokratyczne.
Myślałem że to Cię zasmuciło. W demokracji się nie pokutuje, bo to średniowiecze. Czy jakby Bóg zagrzmiał z góry, aby wymordować takich zboczeńców, to ile osób widziało by w tym Jego Miłosierdzie dla ludzkości? Albo jakby sam ich wziął, nawet w jakiś humanitarny sposób, usunął z tego świata?
W Watykanie, do 2013r, można było na legalu uprawiać seks z 12letnią osoba.
Dopiero właśnie w 2013r Papież Franciszek podniósł wiek przyzwolenia na czynności seksualne do 18
W Watykanie można było zawrzeć małżeństwo z osobą 12. O "uprawianiu seksu" nie było mowy, bo tam honorowane są jedynie małżeństwa. Watykan przyjął u siebie Kodeksy prawne Włoch, a ponieważ w czasach współczesnych nie obywatele Watykanu nie zawierają małżeństw, to im ten paragraf umknął. Dopiero lewacy powyższe wyciągnęli, więc - gdy się zorientowano zmieniono przepisy.
Papież nie podniósł tzw. wieku przyzwolenia, a wyznaczył granicę od której można zawrzeć związek małżeński.
W Watykanie, do 2013r, można było na legalu uprawiać seks z 12letnią osoba.
Dopiero właśnie w 2013r Papież Franciszek podniósł wiek przyzwolenia na czynności seksualne do 18
W Watykanie można było zawrzeć małżeństwo z osobą 12. O "uprawianiu seksu" nie było mowy, bo tam honorowane są jedynie małżeństwa. Watykan przyjął u siebie Kodeksy prawne Włoch, a ponieważ w czasach współczesnych nie obywatele Watykanu nie zawierają małżeństw, to im ten paragraf umknął. Dopiero lewacy powyższe wyciągnęli, więc - gdy się zorientowano zmieniono przepisy.
Papież nie podniósł tzw. wieku przyzwolenia, a wyznaczył granicę od której można zawrzeć związek małżeński.
Źródło pierwsze lepsze z netu, tylko nie podnoś larum ze lewackie, to tu już wiadomo, ze jak po myśli to może być i lewackie.
@Isako nie znam angielskiego. Serio chciałabym wiedzieć o co dokładnie chodzi. Raz piszesz, że tak jest napisane w Talmudzie, a raz że tak sobie niektórzy interpretują. To jednak dwie różne rzeczy. Muzułmanie też sobie naginają to co mają w Koranie. Jak się chce psa uderzyć to się kij znajdzi e. Biblię też niektórzy interpretują tak żeby im było wygodnie
@Ojejuju, niestety sluchalam wyklad na ten temat (pedofilia) i byla czesc poswiecona Talmudzie. Wiele juz nie pamietam. Ponoc do trzeciego roku zycia, dziecko nie do konca jest uksztaltowane wiec na wszystko mozna sobie z nim pozwolic. Bylam zdziwiona ale nie wglebialam tematu. Moge poszukac gdy sobie przypomne imie historyka.
O zawarciu małżeństwa nic tam nie ma. No cóż, niewygodna chyba ta prawda
Jeszcze raz, to był bardzo stary przepis (obowiązywał w prawie rzymskim), na który urzędnicy Watykanu nie zwrócili uwagi, bo czasy, kiedy w Watykanie można było zawierać małżeństwa już dawno minęły. Nie musiało być nic o zawieraniu małżeństwa - to się rozumiało samo przez się.
Komentarz
Niech każdy ze swojego oka belkę wyjmie.
Albo rzuci kamieniem jesli jest bez grzechu.
Absolutnie nie przekręcaj gdzie to napisalam.
Dla mnie obrzydliwy taki grzech a jeszcze gorsze mówienie ej on jest gorszy ode mnie.
Ale ktos mowil kiedys ze biada temu co gorszy innych swoim postepowaniem.
Więc paapa.
Jak w ogóle ktokolwiek będzie chciał chociaż różaniec odmawiać jeśli własny Kościół usprawiedliwia takich ludzi.
Kiedyś, w czasach Starego Testamentu Bóg kazał zabijać takich ludzi. Jest wielkie halo obecnie, jak to mógł Bóg tak kazać. Kazał i już, zaprzeczyć temu się nie da. Być może było to mniejsze zło, albo chciał On by ludzie zaczęli widzieć siebie jako część wspólnoty, albo taki przykry czyn był też pokutą dla tych którzy musieli swoich bliźnich mordować.
Współcześnie są więzienia, które teoretycznie umożliwiają izolację szkodliwych osobników. Tylko niestety w takim razie, żywy jest dylemat, kto tak naprawdę jest szkodliwy.
No i dochodzimy do metod demokratycznych. Jak takimi metodami poradzić sobie ze zgnilizną moralną, która przeżera Kościół za sprawą konkretnych osób, wśród których niemało jest duchowieństwa. Tego typu spraw jest tak wiele, że przestały być jakąkolwiek sensacją. Czyli robienie z nich sensacji, nie działa aby poradzić sobie z tymi zboczeńcami. Takie sensacje niszczą za to skutecznie sam Kościół. Tak działają metody demokratyczne.
Myślałem że to Cię zasmuciło. W demokracji się nie pokutuje, bo to średniowiecze. Czy jakby Bóg zagrzmiał z góry, aby wymordować takich zboczeńców, to ile osób widziało by w tym Jego Miłosierdzie dla ludzkości? Albo jakby sam ich wziął, nawet w jakiś humanitarny sposób, usunął z tego świata?
https://stopnoahidelaw.blogspot.com/2019/03/pedophilia-in-talmud.html
Latwiej sie o pedofilii w KK mowi niz o pedofilii wsrod rabinow,np.
W Watykanie można było zawrzeć małżeństwo z osobą 12. O "uprawianiu seksu" nie było mowy, bo tam honorowane są jedynie małżeństwa.
Watykan przyjął u siebie Kodeksy prawne Włoch, a ponieważ w czasach współczesnych nie obywatele Watykanu nie zawierają małżeństw, to im ten paragraf umknął.
Dopiero lewacy powyższe wyciągnęli, więc - gdy się zorientowano zmieniono przepisy.
Papież nie podniósł tzw. wieku przyzwolenia, a wyznaczył granicę od której można zawrzeć związek małżeński.
https://www.google.pl/amp/s/wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114871,14580582,w-watykanie-seks-z-12-latkami-juz-nielegalny.amp
https://www.google.pl/amp/s/wiadomosci.onet.pl/swiat/legalny-seks-z-12-letnimi-dziecmi-w-watykanie/3g8cy.amp
O zawarciu małżeństwa nic tam nie ma. No cóż, niewygodna chyba ta prawda
Jeszcze raz, to był bardzo stary przepis (obowiązywał w prawie rzymskim), na który urzędnicy Watykanu nie zwrócili uwagi, bo czasy, kiedy w Watykanie można było zawierać małżeństwa już dawno minęły.
Nie musiało być nic o zawieraniu małżeństwa - to się rozumiało samo przez się.
Klarciu, prawda czasem bywa niewygodna.
przeciez i nam czasem coś z głowy wyleci