Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Wiersz dla żony/męża

edytowano luty 2009 w Ogólna
A to żeby się zbytnio na ciele nie skupiać


Borowski Tadeusz

Wciąż jesteś przy mnie

Wciąż jesteś przy mnie. Wszelki dźwięk
i ruch tak zwykły, jak schylenie
czoła ku rękom, trzepot powiek
i cichy uśmiech zamyślenia -
to jesteś ty. Milczenie ust,
puls serca i pieszczota dłoni
nie chwycą ciebie, ani słowo,
które w przemożny rośnie rytm
i jakby falą i ciemnością
ogarnia mnie... Więc smutek, gorycz,
tęsknota - czyż naprawdę jestem
struną, na której ból mijania
w dźwięk się przewija? Tylko jedna
ty, kiedy schylasz się nade mną
uważnie patrząc w moje oczy,
uciszasz drżenie i mój ból,
i chociaż ciebie nie ogarnę
słowem i gestem, jest mi dobrze
i mówię ci po prostu: jesteś...


Wierzyński Kazimierz - Umiłowanie


O, jakże do tego przywyknę,
O, jakże z tym się oswoję,
Jak cię ogarnę przeniknę,
Umiłowanie moje.

Jakie ci zerwę liście,
Jakim osypię pąkowiem,
Co ci, jedyna, na przyjście
Twoje najdroższe opowiem.

Jak ci się oddam cały,
Co z siebie całego powierzę,
W mym szczęściu, w mym lęku nieśmiały,
Dawno do ciebie należę.

I tylko przywyknąć nie umiem
I tylko jeszcze się boję,
Jak cię ogarnę, zrozumiem,
Umiłowanie moje.



Tetmajer - A kiedy będziesz moją żoną...

A kiedy będziesz moją żoną...
umiłowaną, poślubioną,
wówczas się ogród nam otworzy,
ogród świetlisty, pełen zorzy.
Rozdzwonią nam się kwietne sady,
pachnąć nam będą winogrady,
i róże śliczne i powoje
całować będą włosy twoje.

Pójdziemy cisi, zamyśleni,
wśród żółtych przymgleń i promieni,
pójdziemy wolno alejami,
pomiędzy drzewa, cisi, sami.

Gałązki ku nam zwisać będą,
narcyzy piąć się srebrną grzędą,
i padnie biały kwiat lipowy
na rozkochane nasze głowy.

Ubiorę ciebie w błękit kwiatów,
niezapominajek i bławatów,
ustroję ciebie w paproć młodą
i świat rozświetlę twą urodą.

Pójdziemy cisi, zamyśleni,
wśród złotych przymgleń i promieni,
pójdziemy w ogród pełen zorzy
kiedy drzwi miłość nam otworzy.



:wink::wink:

Komentarz

  • Trochę na wesoło:

    Cyprian Kamil Norwid

    Małżeńska recepta
    Tak małżeńską receptę pisze mądrość zdrowa,
    Że niech się z mądrą głową żeni mądra głowa;
    Lecz gdy ich jest brak wielki, każe przykład mnogi,
    By z mądrymi nogami poszły mądre nogi;
    A gdy los mięsza członki przez mądrość surową,
    Niech nogi wiodą głowę lub rządzą się głową.
    Lecz z ludźmi zwykle bywa, mówiąc bez przymówki,
    Że złożyć jedną głowę muszą dwa półgłówki.

    :clap::crazy::swingin::rolling:
  • A ja gdzies cztałem kiedyś taki:

    Bardzo mi przykro, że wzdychasz ku mnie
    i żoną chcesz być koniecznie moją
    bo chociaż dobrze ciebie rozumiem
    jednak - nie mogę ciebie pojąć

    :wink:
  • Niezłe:swingin:
    hmm... czyżby ktoś tak kogoś odpalał?:crazy:
  • Tu również coś śmiesznego - od ks. Jana Twardowskiego
    :bigsmile:

    Pewna dziewczyna modliła się o męża do figurki świętego Antoniego stojącego na oknie. Któregoś dnia figurka przypadkowo spadła i trafiła przechodzącego ulicą młodzieńca. Przybiegł na górę, żeby nawymyślać. Poznał dziewczynę i... ożenił się z nią.

    ***

    Ksiądz w czasie nauki przedmałżeńskiej mówił: Uczcie się od wróbla â?? wróbel najpierw buduje gniazdko, a potem zaprasza samiczkę. A wy robicie tak: najpierw dziecko, potem ślub, a na koniec: "Jezus Maria, gdzie będziemy mieszkać".

    ***

    Pewien pan zaraz po spowiedzi przedślubnej przybiegł do księdza, swojego spowiednika.
    - Proszę księdza, ksiądz mi nie zadał pokuty.
    Ksiądz spokojnie odpowiedział:
    - W takich wypadkach nie zadaję pokuty, bo pokutą jest małżeństwo.

    ***

    Zapytano jednego z proboszczów:
    - Dlaczego ksiądz w czasie ślubów zasłania główny obraz nad ołtarzem? Taki piękny obraz Jezusa Ukrzyżowanego, a ksiądz tkaninę zawiesza na obrazie...
    - Dlatego, że na obrazie wypisano dużymi literami PRZEBACZCIE IM, BO NIE WIEDZĄ, CO CZYNIĄ.
  • Hmm, tylko że teraz większość robi tak jak wróble i dalej ksiądz nie jest zadowolony.
  • Gdyby dziś było jak z tymi wróblami mało kto by się ożenił :bigsmile::bigsmile::bigsmile:
  • Ent:
    Gdy wiosna listki brzozowe rozwija i bazie na gałązkach,
    Gdy dzikie strugi lśnią światłem przejrzystym, w konarach wiatr się błąka,
    Gdy długie drogi i oddech szeroki i czysty górski wiatr -
    O, wtedy wróć do mnie i wtedy mi powiedz, że piękny jest mój kraj.

    Żona Enta:
    Gdy wiosna w polu i sadzie rozkwita i zboża gdy się kłoszą,
    Gdy lśnienie kwiecia śnieżyste okrywa zielony ład ogrodów,
    Gdy deszcz słoneczny wypełnia powietrze, gdy drży nieśmiały wiatr,
    Nie przyjdę do ciebie, lecz tutaj zostanę, bo piękny jest mój kraj.

    Ent:
    Gdy lato legło leniwie nad światem południa pełnią złotą,
    Pod sennym dachem bujnego listowia o drzewach sny się plotą;
    Gdy leśne głusze w zieleni i chłodzie, a wiatr z zachodu dmie -
    O, wtedy wróć do mnie i wtedy mi powiedz, że kraj mój lepszy jest.

    Żona Enta:
    Gdy lato miękie wygrzewa owoce i czerni jagód grona,
    Gdy złote łany, a kłosy są białe, gdy z pola żniwo zwożą,
    Gdy brzęczą pszczoły, gdy jabłek woń wokół, choć wiatr z zachodu dmie -
    Nie przyjdę do ciebie, lecz tutaj zostanę, bo kraj mój lepszy jest.

    Ent:
    Gdy zima dziką nadejdzie wichurą, by zabić las zielony,
    Gdy padną drzewa, a dni bezsłoneczne bezgwiezdna noc pochłonie,
    Gdy wicher śmierci powieje ze wschodu, wśród czarnych, gorzkich dżdżów
    Zatęsknię za tobą, zawołam cię wtedy, do ciebie przyjdę znów.

    Żona Enta:

    Gdy zima przyjdzie i śpiewy ustaną, gdy ciemność zapanuje,
    Gdy gałąź pęknie bezlistna i naga, przepadnie tyle trudu,
    Zatęsknię wówczas, zawołam cię wtedy, bo czas się spotkać już,
    Bo razem odszukać zdołamy swą drogę wśród tak gorzkiego dżdżu.

    Oboje:
    Bo razem przebyć zdołamy tę drogę, co wprost na Zachód mknie,
    By znaleźć nareszcie odległą krainę, spoczynek dwojga serc.
  • Hmm...Podobno humor pomaga rozładować konflikty.
    Pytanie - czy są takie kłótnie małżeńskie, którym humor może zaszkodzić, a nie pomóc?

    A tu znów ks. Jan Twardowski:

    Zanim przyszła

    gdy mamut mruczał w raju
    pięć słoni straszyło
    wielkie oczy i cztery skrzydła ważki
    wiatr nieśmiały a podrywał drzewa

    kiedy jeszcze ziemskiej miłości nie było
    nikt nie mówił kocham a potem --- zabij mnie
    lecz nie nudź
    jak spokojnie spał Adam zanim przyszła Ewa


    Na Złote Gody

    Drodzy państwo niech każdy z radości zaszlocha
    ile sporów po których na lody chodzi się osobno
    rumianków na dobranoc morałów nad ranem
    bo żona wciąż za mało teściowa za dużo
    ile min gdy się wstawało jak kogut do boju
    to co niby na niby ale trochę dalej
    to co zaraz a wtedy o wiele za bardzo
    i to co nie do końca jak życie w ogóle
    wszystko potem jak nogi krzywe ale swoje
    małpa z małpą się kłóci jeśli małpę kocha


    Poczekaj

    Nie wierzysz --- mówiła miłość
    w to że nawet z dyplomem zgłupiejesz
    że zanudzisz talentem
    że z dwojga złego można wybrać trzecie
    w życie bez pieniędzy
    w to że przepiórka żyje pojedynczo
    w zdartą korę czeremchy co pachnie migdałem
    w zmarłą co żywa pojawia się we śnie
    w modnej nowej spódnicy i rozciętej z boku
    w najlepsze w najgorsze
    w każdego łosia co ma żonę klępę
    w dziewczynkę z zapałkami
    w niebo i piekło
    w diabła i Pana Boga
    w mieszkanie za rok

    Poczekaj jak cię rąbnę
    to we wszystko uwierzysz

    :clap::crazy:
  • >>Ksiądz w czasie nauki przedmałżeńskiej mówił: Uczcie się od wróbla â?? wróbel najpierw buduje gniazdko, a potem zaprasza samiczkę. A wy robicie tak: najpierw dziecko, potem ślub, a na koniec: "Jezus Maria, gdzie będziemy mieszkać".<


    http://www.youtube.com/watch?v=Hg7jzi9JAkw
  • Całkiem liturgiczna muzyczka...

    /prześmiewczo/
  • A wracając do wierszy...
    natknęłam się na genialny fragment (Antoni Matuszkiewicz):

    Nie jesteśmy razem
    bez Ciebie

    Choćbyśmy usta złączyli
    do krwi
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.