Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Prezenty na Komunię

2»

Komentarz

  • Jeśli chrzestny koniecznie chce dziecku kupić ten rower albo laptoka, to urodziny są co roku. I inne okazje też, nie trza psuć pierwszej Komunii stosem gratów.
  • [cite] Bea@:[/cite]My jedziemy do Lichenia. Myślę, że to najlepszy prezent dla dziecka. A przy okazji sami też się zabierzemy:wink:

    Te prezenty to ciężki kawałek do zgryzienia. W Veritasie z braku czasu nie byłam.
    Oj jakbym tam znow pojechała...
  • [cite] Monika i Darek:[/cite]
    [cite] Anka:[/cite]Fajny pomysł z tym atlasem. Ja już zapowiedziałam rodzinie i innym, że jak ktoś mi się pojawi z prezentem niereligijnym tudzież niepamiątkowym (może być jakieś łądne wydanie książki o innej tematyce), to dokonuję zwrotu tego prezentu.

    my uderzyliśmy z podobną prośbą do rodziny...niestety moja mama bardzo źle to przyjęła...wyszła z tego cała awantura, no i na koniec usłyszałam, że w ogóle nie przyjadą...

    ...ręce opadają


    :shocked:...no cóż...ich decyzja
    Trzeba bylo to zaznaczyc na zaproszeniu:bigsmile:
  • Ja nie piszę o laptopie... ale o zabawkach. Nie lubię skrajności i przesady, ani w jedną ani w druga stonę. Licheń to świetny pomysł, ale u nas dzieci "odgórnie" jadą do Lichenia. My(rodzice) dzieciom nie kupujemy prezentów , podobnie jak Bea, tort i przyjęcie to prezent. Natomiast myślę o gościach. Nasze dzieci z wszystkiego będą się cieszyć. Natomiast tutaj trochę zadziwia mnie powaga wymienionych prezentów. Ale oczywiście to moje zdanie i pewnie wkładam kij w mrowisko.
  • My, jak nas goście pytali i nalegali, ze chcą coś dać (zapraszając mówiliśmy, ze bez prezentów, chyba że drobiazgi religijne, ale tak się całkiem nie dało). Mówiliśmy o pieniądzach. Każdy z gości (poza moją teściową) pieniądze dla Z a za rok dla H dawali mojemu mężowi. Dziewczyny nie wiedzą więc ile dostały. Ok miesiąca po Komunii kupowaliśmy rower. Specjalnie wydanie pieniędzy "komunijnych" było odroczone, żeby zbyt mocno dzieciom się nie kojarzyło. Jesteśmy z tego "patentu" zadowoleni.
    P.S. Oczywiście cały czas tłumaczyliśmy sens Komunii i że prezenty jako takie (rowery itp) nie są potrzebne.
  • @ Elżbieta napiszę to tak wg. mnie przyjęcie tak naprawdę jest dla dorosłych, dla dziecka byłoby gdyby zaproszone zostały same dzieci i nie wpadłam na to by stwierdzić że w prezencie dziecko ma przyjęcie i tort.Syn dostał od nas np. kilka książek i było ok.Przypominam że laptop był prezentem z pieniędzy które syn uzbierał :-)
  • Nasz najstarszy syn w dniu I Komunii św. nie dostał nic. Była to sobota, w uroczystości uczestniczyli tylko rodzice i rodzeństwo. Był obiad na plebanii :) - taka agapa. A ponieważ szedł do wczesnej Komunii, z czwórką dzieciaków zaprzyjaźnionych rodzin, to i naokoło (czyt. szkoła, znajomi) nie było tematu prezentów komunijnych. Prezenty pojawiły się dnia następnego, przy okazji zaproszenia rodziny na Mszę św. niedzielną i obiad. Młody był tak zaskoczony, że tchu nie mógł złapać, ale prezentów nie kojarzy z Pierwszą Komunią. Część była religijna (piękny krzyż od babci, "Atlas miejsc biblijnych") a inne praktyczne - np. mała cyfróweczka, którą może zabierać na wyjazdy.
    W tym roku będziemy przeżywać I Komunię drugiego syna i chrzest czwartego. Będziemy tym razem w sporym gronie rodziny i znajomych, ale o prezentach "komunijnych" w domu nie rozmawiamy. Na szczęście Antek kilka dni przed Komunią będzie miał urodziny i tak to postaramy się zorganizować, żeby prezenty były urodzinowo.
    Sami, jako chrzestni kupowaliśmy kilka razy "Atlas miejsc biblijnych", "Ilustrowany leksykon świętych", bębenki (ku uciesze rodziców :devil:) okraszone cytatem "grajmy Panu na harfie...", teleskop (" Bóg stworzył - słońce i księżyc z gwiazdami...").
    Myślę, że jak się tworzy zdrową atmosferę i wszystko jest na swoim miejscu, to nie ma co prezentów demonizować. Dziecko będzie czuło i wiedziało, co, Kto jest najważniejszy w dniu Pierwszej Komunii.
  • [cite] Marcelina:[/cite]Jeśli chrzestny koniecznie chce dziecku kupić ten rower albo laptoka, to urodziny są co roku. I inne okazje też, nie trza psuć pierwszej Komunii stosem gratów.


    Ale czy prezenty mogą zepsuć I. Komunię, gdy dziecko jest dobrze przygotowane?

    Myślę, że nie. Z Pismem Św. np. jest taki problem, że moje dzieci dostały je już na chrzest. Podobnie biżuterię - dewocjonalia. Ileż człowiek może nosić złotych, czy srebrnych medalików?
  • [cite] Agnieszka:[/cite]myślę,ze najlepszym lekarstwem jest po prostu konsultacja z rodzicami dziecka,pomogą na pewno w odpowiednim doborze prezentu
    :bigsmile:

    Moja przyjaciółka, której mąż pochodzi z rodziny wielodzietnej na uroczystości córki miała ponad 50 osób (bracia małżonka z rodzinami).

    Powiedziała potem, że Ania dostała 10 egzemplarzy Pisma Św. Gdy ją zapytałam, co ja mogłabym sprezentować z tej okazji (zaproszona, z oczywistych względów nie byłam), poprosiła o: piżamkę.
  • Berenika otóż to. W 100 % zgadam się z Tobą. A do Irkub - niezupełnie jest tak jak mówisz. Przyjęcie jest również z myślą o dzieciach i dla nich, zwłaszcza że będzie ich trochę na poczęstunku.
  • Msze Św wieczyste?
  • Myślę, ze tez wiele zależy od sytuacji finansowej rodziny, jeżeli dzieci nie mają specjalnych potrzeb, kupno roweru, aparatu, czy czegoś innego nie stanowi większego wysiłku, to naprawdę nie ma co z komunii robić kolejnej okazji do zalewu prezentów.
  • U nas chyba każde ustalenia finansowe (dekoracja Kościoła itp) kończyły się ogólnym zbulwersowaniem " i jeszcze proboszczowi trzeba dać. I to więcej niż dali w zeszłym roku" itp.
    Sami się ludzie nakręcają, sami klną na księży i Kościół...bez sensu.
    Przygotowania do Komunii to niezłe przeżycie- bo przygotowania w szkole (dawanie modlitw), przygotowania w Kościele z walniętymi rodzicami, przygotowania w domu no i jeszcze najważniejsze- przygotowania dziecka i siebie..
  • Dlatego nie powinno się robić masówek.
    Naprawdę, można jakoś indywidualnie czy w małej grupie. Nie ma co robić chlewa z kościoła...
  • [cite] szczurzysko:[/cite]Dlatego nie powinno się robić masówek.
    Naprawdę, można jakoś indywidualnie czy w małej grupie. Nie ma co robić chlewa z kościoła...

    Też tak uważam, ale w warunkach polskich oznacza to wycofywanie się z życia parafii.
  • Kiedyś słyszałam jak bp Antonii Długosz w RM mówił, że on jest za tym, aby zrezygnować z pompy około komunijnej. Zrezygnować całej tej otoczki tzn. począwszy od alb (tu dzieci powinny przyjść odświetnie ale normalnie ubrane) kwiatów, przemówień, wystroju kościoła, ect .... Żeby komunia miała charakter bardziej skromny i powściągliwy. Mówił też, że ludzie niejednokrotnie podchodzą do komunii jako do wydarzenia jednorazowego, coś na kształ ślubu. Ja jestem za, ten pomysł mi się podoba.
  • Elżbietta, ale ja myślę, że alby mimo wszystko hamują właśnie takie przesadne strojenie.
    Już widzę te dziewczynki w 'normalnych' kreacjach... tu dopiero mamuśki miałyby pole do popisu.
    Przynajmniej w albach wszyscy są tak samo i skromnie. Co innego pozostałe elementy- co nieco możnaby zredukować....
  • edytowano kwiecień 2012
    .
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.