Aby osiągnąć cele klimatyczne Polska jako kraj węglowy postanowiła wejść w energetykę jądrową - a Francja chce tam wejść z wielomiliardowym kontraktem. Ta nowa oś atomowa mogłaby wywrócić do góry nogami całą politykę klimatyczną UE. Wówczas Niemcy pozostaną samotne ze swoją transformacją energetyczną.
To tekst trafnie diagnozujący problem polityczny jaki miałyby Niemcy z powodu współpracy polsko-francuskiej. Faktem
jest, że odnawialne źródła energii cechują się niestabilnością. Niemcy oparły stabilizację swojego systemu energetycznego na Nord Stream i gazie. Jeśli nam udałoby się porozumienie z Francją od razu praworządność by się poprawiła. ;-)
Pod warunkiem, że energetyka atomowa nie stanie się antyekologiczna.
Skąd będziemy kupować uran z Rosji ? Gdzie będziemy utylizować śmieci w Rosji ?
Powinniśmy korzystać z geotermii głębokiej. Mamy spore możliwości. Nie jest to rozwiązanie dla całej Polski ale część miast może mieć niezależne ciepło.
Pod warunkiem, że energetyka atomowa nie stanie się antyekologiczna.
Skąd będziemy kupować uran z Rosji ? Gdzie będziemy utylizować śmieci w Rosji ?
Powinniśmy korzystać z geotermii głębokiej. Mamy spore możliwości. Nie jest to rozwiązanie dla całej Polski ale część miast może mieć niezależne ciepło.
Pod warunkiem, że energetyka atomowa nie stanie się antyekologiczna.
Skąd będziemy kupować uran z Rosji ? Gdzie będziemy utylizować śmieci w Rosji ?
Powinniśmy korzystać z geotermii głębokiej. Mamy spore możliwości. Nie jest to rozwiązanie dla całej Polski ale część miast może mieć niezależne ciepło.
Czemu z Rosji a nie z Kazachstanu lub z Czech?
Zasoby i wydobycie uranu w Polsce i na świecie
W Polsce obecnie nie wydobywa się uranu, natomiast taka możliwość nie jest wykluczona w przyszłości. Zidentyfikowane zasoby rudy uranowej wynoszą ok. 7 300 ton, najwięcej w okolicach Rajska na Podlasiu – ponad 5300 ton. Szacuje się, że łączne zasoby rudy uranu wynoszą ok. 100 000 ton.
Złoża rudy uranowej w Polsce zawierają od 250 do 1100 ppm [1 ppm = 1 część na milion = 1 gram na tonę] uranu, podczas gdy bardzo dochodowe kopalnie wykorzystują rudę o zawartości 300 ppm (np. Rossing w Namibii), a nawet 126 ppm (Trekkopje w Namibii). Złoża uranu eksploatowane w Polsce w latach 50 zawierały około 2000 ppm.
Zezwolenie na budowę elektrowni atomowej w Polsce będzie sie równało zezwoleniu na składowania odpadów radioaktywnych w Polsce. Każdy kij ma 2 końce. Na razie dopóki mamy tylko testowy reaktor to składowanie odpadów jest dozwolone tylko na jednym składowisku w całym kraju. Ale to się zmieni. Ciekaw jestem czy są chętni aby takie składowisko powstało w pobliżu miejsca ich zamieszkania...
W temacie atomu zapominacie o polityczno-gospodarczej pozycji Polski w Europie. W skrócie Polska jest podrzędnym krajem siedzącym w kieszeni u eurokratów EU. A Was się propagandą przekonuje że jesteśmy na tym samym poziomie co Niemcy i Francja i że atom to nowoczesność. Że atomowe partnerstwo polsko-francuskie będzie polegać na tym że razem (solidarnie) będziemy budowac nowoczesne elektrownie atomowe. A prawda jest taka że Francja będzie unowocześniała swoje już istniejące a Polska będzie używała ich starych reaktorów oraz przyjmowała odpady radioaktywne. Tak wygląda partnerstwo mocnego ze słabym. A Francja ma dużo elektrowni atomowych ale bardzo juz starych.
Propoaganda za atomem jest tak silna że ludzie którzy śmieją się z akcji tzw. „samozapłonów” na polskich wysypiskach śmieci nie kojarzą że za elektrownią atomową idzie składowanie odpadów radioaktywnych u siebie, a za tym idzie przyjmowanie odpadów radioaktywnych z innych krajów.
Tu jest artykuł jeszcze z 2014 roku jak to cała Europa ma problem z odpadami radioaktywnymi.
Na świecie nie ma ani jednego składowiska, w którym możnaby zdeponować na wieczność radioaktywne odpady. Zanim się je znajdzie, może upłynąć jeszcze wiele lat. – Licząc dość optymistycznie, minimum 20 lat – twierdzi Stefan Alt, geolog z Instytutu Ekologicznego w Darmstadzie.
Dlaczego 20 lat ? Skąd ta liczba ? Bo tyle lat potrzeba aby Polske przekonać do atomu i wybudować tam elektrownię atomową oraz otworzyć składowiska odpadów. Ten Niemiec powiedział to w 2014 roku i wszystko idzie zgodnie z ich planami. Powinniśmy się od nich uczyć długoterminowego planowania. Ale przede wszystkim zejść na ziemię.
A co powinniśmy zrobić gdybyśmy byli poważnym państwem ? Mając ogromne zasoby węgla spalać oczywiście węgiel w nowoczesnych elektrowniach węglowych. Natomiast inwestować w przyszłość fuzji jądrowej - i w nią wejść kiedy technologia będzie już gotowa. Polska aktywnie zreszta bierze udział w projekcie Stellaratora w niemieckim Greifswaldzie niedaleko Świnoujścia. Warto obejrzeć długi ale bardzo konkretny wykład przedstawiający sytuację atomową od elektrowni jądrowych do elektrowni fuzyjnych. Co prawda sprzed 6 lat bo z 2015 roku ale naprawde warto. Szczególnie gdy omawiany jest polski wkład, jest z czego byc dumnym.
dużo lania wody, mało szczegółów, złoża uranu na Dolnym Śląsku są przykładem takiego, naturalnego, składowiska. Podziemne zbiorniki gazu są, prawdopodobnie, dobrymi kandydatami na takie składowiska. Reszta, to ekozajob.
też mi się wydaje, że nie da się kupić Francji za grosze, ale można wysondować, co są skłonni dać w zamian.
Niemcy raczej postawią na Chiny, więc Francja na Rosję i Polska im nie jest do niczego potrzebna, w obecnym układzie. Natomiast ze względu na powyższe, stanowimy konkretną wartość dla Rosji. I jako sojusznik Rosji, będziemy stanowić wartość dla Francji.
>I jako sojusznik Rosji, będziemy stanowić wartość dla Francji.< Ale mi zrobiłeś wieczór. Sojusznik Rosji
Rosja, ze względu na Chiny, oraz orientację Niemiec na Chiny, musi szukać sojuszu z Polską, podobnie jak Polska, ze względu na Niemcy. Oczywiście, rozwój armii czy budowa Trójmorza, wzmacniają naszą pozycję negocjacyjną.
ta informacja oznacza, że Izrael postawił na Niemcy, a w konsekwencji na Chiny (albo na odwrót - na Chiny, więc stawia też na Niemcy) a dalej, że będzie dążył/dąży od dawna, do zniszczenia USA
Nigdy nie zaakceptuję sojuszu z Rosją, NIGDY. Bowiem ten "sojusz" błyskawicznie wprowadziłby nas w całkowitą zależność. Rosja z Polską się nigdy nie liczyła i liczyła nie będzie. Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica.
Nigdy nie zaakceptuję sojuszu z Rosją, NIGDY. Bowiem ten "sojusz" błyskawicznie wprowadziłby nas w całkowitą zależność. Rosja z Polską się nigdy nie liczyła i liczyła nie będzie. Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica.
Nigdy nie zaakceptuję sojuszu z Rosją, NIGDY. Bowiem ten "sojusz" błyskawicznie wprowadziłby nas w całkowitą zależność. Rosja z Polską się nigdy nie liczyła i liczyła nie będzie. Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica.
strach jest złym doradcą
Ja się ich nie boję. Jestem natomiast przekonana, że od bandytów należy trzymać się z daleka. Tyle zła, ile Polsce kacapy zrobili, to od innej nacji nie doznaliśmy. Nawet niemiecki nazizm, który był potworny, sowieckiemu nie dorównuje - przede wszystkim, trwał stosunkowo krótko; Niemcy zabijali ciało, sowieci zabili polskie dusze.
Nie potrzebuję czytać Sołżenicyna. Moja babcia i mama były wywiezione na Sybir. Wywozili je Rosjanie i Rosjanie na Syberii gnębili. Gdy Armia Czerwona nas "wyzwalała", to bandziorami byli jednak Rosjanie. Byli i z innych sowieckich republik bydlaki, ale Rosjanie przeważali. Siostrę mojej babci Rusek zgwałcił, chciał zastrzelić jej męża, ale w porę nadszedł ichni oficer. Nie chrzań mi głodnych kawałków. Moja rodzina ucierpiała od Ruskich, a nie od Niemców. Mimo, że ciocia PW przeżyła, to jakoś tak się stało, że to nie Niemcy ją skrzywdzili. Po wojnie mąż mojej babci nie mógł powrócić do PRL, bo był oficerem WP i komunistyczni oprawcy by go wykończyli. Babcia i mama zostały same.
@Turturek apropos, gdzieś, kiedyś mignęła mi notka, że Lisowczycy rżnęli do ziemi, dzieci, starców, kobiety, by nie został żaden świadek
Natknąłeś się na takie informacje?
Tak, ich zasadą było nie zostawianie świadków. Musieli też utrzymywać się bez żołdu z tego co uda im się zdobyć. Dlatego przerzucano ich na teren wroga, zamiast trzymać u siebie. Ale źródła teraz nie podam.
Wyróżniali się dzielnością, ale także okrucieństwem i szczególnym zamiłowaniem do rabunku, który został na stałe przypisany do zasad działania tej formacji (np. mieli zwyczaj zabijać każdego napotkanego przechodnia, żeby nie pozostawiać świadków).
Jak z założenia nie dostawali żołdu i ich jedynym utrzymaniem było to co zrabują, to ciężko mówić o rozmiłowaniu, to była konieczność egzystencjonalna. Musieli rabować żeby przeżyć.
Jak z założenia nie dostawali żołdu i ich jedynym utrzymaniem było to co zrabują, to ciężko mówić o rozmiłowaniu, to była konieczność egzystencjonalna. Musieli rabować żeby przeżyć.
to jasne, ale mnie chodziło głównie o zabijanie wszelkich postronnych.
Jeśli w Niemczech straszono Lisowczykami dzieci jeszcze za Napoleona, to można sobie wyobrazić, że w Rosji ta pamięć, z okresu Dymitriad, mogła trwać dużo dłużej. Podobnie w Czechach.
tak, tak było w taki sam/podobny sposób zachowywali się Amerykanie na wyzwalanych terenach
Ty chyba nie wiesz, co się wtedy działo. Amerykanie nie zachowywali się w ten sposób - kupowali sobie kobiety za konserwy i pończochy. Byli umyci, nie śmierdzieli, ruscy to była wschodnia dzicz.
tak, tak było w taki sam/podobny sposób zachowywali się Amerykanie na wyzwalanych terenach
Ty chyba nie wiesz, co się wtedy działo. Amerykanie nie zachowywali się w ten sposób - kupowali sobie kobiety za konserwy i pończochy. Byli umyci, nie śmierdzieli, ruscy to była wschodnia dzicz.
Napastowane były panie w każdym wieku, nawet te spacerujące z mężami i dziećmi.
Wielu Francuzów odniosło wówczas wrażenie, że bardziej niż niemiecka okupacja dotknęło ich amerykańskie wyzwolenie.
Jedna z kobiet została brutalnie zasztyletowana za odmowę stosunku,
inna zastrzelona po tym, jak nie zgodziła się na seks analny. Zdarzały
się również gwałty zbiorowe. Jedną z mieszkanek Cherbourga zgwałciło
czterech amerykańskich żołnierzy, inną trzech. Pewien mieszkaniec tego
miasta stwierdził wówczas gorzko: Gdy byli tu Niemcy, musieli się chować mężczyźni. Kiedy przyszli Amerykanie, musieliśmy ukrywać kobiety.
Klarcia zdejmij okulary antysowieckie i poucz się historii
Komentarz
Zasoby i wydobycie uranu w Polsce i na świecie
W Polsce obecnie nie wydobywa się uranu, natomiast taka możliwość nie jest wykluczona w przyszłości. Zidentyfikowane zasoby rudy uranowej wynoszą ok. 7 300 ton, najwięcej w okolicach Rajska na Podlasiu – ponad 5300 ton. Szacuje się, że łączne zasoby rudy uranu wynoszą ok. 100 000 ton.
Złoża rudy uranowej w Polsce zawierają od 250 do 1100 ppm [1 ppm = 1 część na milion = 1 gram na tonę] uranu, podczas gdy bardzo dochodowe kopalnie wykorzystują rudę o zawartości 300 ppm (np. Rossing w Namibii), a nawet 126 ppm (Trekkopje w Namibii). Złoża uranu eksploatowane w Polsce w latach 50 zawierały około 2000 ppm.
http://elektrownia-jadrowa.pl/?page_id=156
złoża uranu na Dolnym Śląsku są przykładem takiego, naturalnego, składowiska.
Podziemne zbiorniki gazu są, prawdopodobnie, dobrymi kandydatami na takie składowiska.
Reszta, to ekozajob.
https://www.wnp.pl/energetyka/odpady-promieniotworcze-w-polsce-potrzebne-nowe-skladowisko-a-nawet-dwa,470216.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Odpady_promieniotwórcze
http://atom.edu.pl/index.php/ekologia.html?task=view&id=91
Dobrym, choć być może drogim, sposobem, wydaję się tez rozproszenie odpadów do poziomu stężeń obecnych naturalnie w przyrodzie.
ale można wysondować, co są skłonni dać w zamian.
Niemcy raczej postawią na Chiny,
więc Francja na Rosję
i Polska im nie jest do niczego potrzebna, w obecnym układzie.
Natomiast ze względu na powyższe, stanowimy konkretną wartość dla Rosji.
I jako sojusznik Rosji, będziemy stanowić wartość dla Francji.
Dla Niemiec zaś, jesteśmy obiektem do konsumpcji.
Ale mi zrobiłeś wieczór. Sojusznik Rosji
musi szukać sojuszu z Polską,
podobnie jak Polska, ze względu na Niemcy.
Oczywiście, rozwój armii czy budowa Trójmorza, wzmacniają naszą pozycję negocjacyjną.
ta informacja oznacza, że Izrael postawił na Niemcy, a w konsekwencji na Chiny (albo na odwrót - na Chiny, więc stawia też na Niemcy)
a dalej, że będzie dążył/dąży od dawna, do zniszczenia USA
Bowiem ten "sojusz" błyskawicznie wprowadziłby nas w całkowitą zależność.
Rosja z Polską się nigdy nie liczyła i liczyła nie będzie.
Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica.
Nawet niemiecki nazizm, który był potworny, sowieckiemu nie dorównuje - przede wszystkim, trwał stosunkowo krótko; Niemcy zabijali ciało, sowieci zabili polskie dusze.
po raz kolejny zachęcam do przeczytania "200 lat razem" Sołżenicyna (II tom)
Rewolucja październikowa została zaprojektowana i wykonana przez hm,
żydokomunę.
Dopiero po II wojnie, Rosjanie zaczęli odzyskiwać swoje państwo.
Moja babcia i mama były wywiezione na Sybir. Wywozili je Rosjanie i Rosjanie na Syberii gnębili.
Gdy Armia Czerwona nas "wyzwalała", to bandziorami byli jednak Rosjanie. Byli i z innych sowieckich republik bydlaki, ale Rosjanie przeważali.
Siostrę mojej babci Rusek zgwałcił, chciał zastrzelić jej męża, ale w porę nadszedł ichni oficer.
Nie chrzań mi głodnych kawałków. Moja rodzina ucierpiała od Ruskich, a nie od Niemców. Mimo, że ciocia PW przeżyła, to jakoś tak się stało, że to nie Niemcy ją skrzywdzili.
Po wojnie mąż mojej babci nie mógł powrócić do PRL, bo był oficerem WP i komunistyczni oprawcy by go wykończyli. Babcia i mama zostały same.
w taki sam/podobny sposób zachowywali się Amerykanie na wyzwalanych terenach
Prusacy też zabijali dusze, nawet nie wiem czy nie bardziej. Germanizacja w czasie zaborów była dużo bardziej agresywna niż rusyfikacja.
apropos,
gdzieś, kiedyś mignęła mi notka, że Lisowczycy rżnęli do ziemi,
dzieci, starców, kobiety,
by nie został żaden świadek
Natknąłeś się na takie informacje?
Tak, ich zasadą było nie zostawianie świadków. Musieli też utrzymywać się bez żołdu z tego co uda im się zdobyć. Dlatego przerzucano ich na teren wroga, zamiast trzymać u siebie. Ale źródła teraz nie podam.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lisowczycy
Jak z założenia nie dostawali żołdu i ich jedynym utrzymaniem było to co zrabują, to ciężko mówić o rozmiłowaniu, to była konieczność egzystencjonalna. Musieli rabować żeby przeżyć.
ale mnie chodziło głównie o zabijanie wszelkich postronnych.
Jeśli w Niemczech straszono Lisowczykami dzieci jeszcze za Napoleona, to można sobie wyobrazić, że w Rosji ta pamięć, z okresu Dymitriad, mogła trwać dużo dłużej.
Podobnie w Czechach.
A teraz odnieś to do sytuacji z Twoją ciotką.
Czy umycie i pończochy by coś zmieniły?
W którą stronę?
Jedna z kobiet została brutalnie zasztyletowana za odmowę stosunku, inna zastrzelona po tym, jak nie zgodziła się na seks analny. Zdarzały się również gwałty zbiorowe. Jedną z mieszkanek Cherbourga zgwałciło czterech amerykańskich żołnierzy, inną trzech. Pewien mieszkaniec tego miasta stwierdził wówczas gorzko: Gdy byli tu Niemcy, musieli się chować mężczyźni. Kiedy przyszli Amerykanie, musieliśmy ukrywać kobiety.