Mamy w naszej mieszanej rodzinie okazję do ciekawych peregrynacji kulinarnych. Jak się je w Polsce, a jak na Rusi? Gotujemy razem, czasem wspólnie, a czasem oddzielnie.
Co mi się rzuca w oczy, to wpływy śródziemnomorskie w naszym stylu żywienia, kuchnia ukraińska jest bardziej mączno-smażona. Dużo w niej różnych placuszków, bułeczek nadziewanych, a za to nie uświadczysz surowej zieleniny - co najwyżej kiszonki.
Dziś wyszła ciekawa kombinacja. Wspólna kasza, Polacy do niej nakładają gulasz z duszonymi warzywami, a Ukraińcy mają na oddzielnej patelni wątróbkę z cebulką zabielaną śmietaną. Dorośli dyplomatycznie nałożyli sobie po trochu jednego i drugiego, ale już dzieci jedzą tylko swoje dania.