Pomyślałem, że dziś dłużej pośpię, bo ostatnie trzy dni miałem bardzo intensywne i pracowałem do późna, a dziś jest trochę luźniej. Uznałem, że do dziewiątej mogę spokojnie poleżeć. Ach, co za cudowna okazja, by pospać dłużej. Celebrowałem to dłuższe spanie, aż w końcu się zupełnie obudziłem.
Była 7:02.
Komentarz
5.30
Ja chce do 9!
Pamiętam ten czas, gdy chodziliśmy jak zombies.
Nikt mnie nie obudził.
Lubię po nocach siedzieć, bo wtedy nikt mi nie przeszkadza.
co ciekawe, z 10-15 lat temu było dokładnie odwrotnie
Wola działania jest, tylko sił nie ma.
Chodzi o zwykłe ogranianie domu, dzieci wczesnoszkolnych, jedzenia, ogrodu, zwierząt
(kilka ich mamy), zakupów itd., itp.
Jak zrobię " na siłę" to się jakby debet robi. I potem trzeba
" oddać" przemęczeniem, chorobą, jeszcze większym brakiem sił, buntem na pokładzie ( własnej psychiki).
Fakt, że jeszcze sama jestem całymi dniami z najmłodszą dwójką, ich jeszcze cały czas muszę mieć na oku bo albo chcą jeść, albo porozmawiać, no i kłócą się też dość często i głośno.
Nie oczekuję porad typu "niech sami zrobią kanapki", albo żeby znaleźć kogoś do pomocy.
Kiedyś mieliśmy takie fajne wątki wygadaniowe.
Mój stan nie kwalifikuje się do tego dawnego "mam dość" bo nie o to mi chodzi
Uczę się godzić z tym, że mam mniej sił niż kiedyś. I trudne to jest
https://polona.pl/item/jak-posiasc-energie-wyprobowana-kuracya-zaniku-woli-roztargnienia-przygnebienia,ODM1NTk2ODk/4/#info:metadata
A pijesz wystarczająco dużo wody?
@M_Monia do Ciebie słówko na priv.
Nie będę pisać w ukrytych wątkach bo choć osobiste, to myślę, że bardzo powszechne. Te moje smuteczki i rozkminy.
Wiem chyba co mi dolega mniej więcej..perfekcjonizm, idealizm i jeszcze kilka ...izmów. Do tego zmęczenie codziennością, wiekiem, sytuacją na świecie.
@Kacha masz rację i z oddychaniem i z piciem, cały czas odkrywam jakie to ważne. Bez porządnego, codziennego marszu po lesie po prostu nie żyję. Nauczyłam się też bardzo pilnować z nawodnieniem i cały czas trwam w zdziwieniu jak kiedyś mogłam to tak olewać.
@saga niedoborów nie mam, bo już umiem ( czy też dopiero) o siebie dbać. Kilka razy zapłaciłam ogromną cenę za brak troski o zdrowie i postanowiłam, że nigdy więcej się do takiego stanu nie doprowadzę.
Mam trójkę dorosłych, studiująco- pracujących, no i wspomniane wczesnoszkolne.
Bardzo piękny i trafny cytat, znam go oczywiście, ale dziękuję za przypomnienie.
Pora się do niego przytulić myślami i sercem