To pokazuje, że zmiana płci to jedno wielkie oszustwo, najpierw ludziom wmawiają, że możesz zmienić płeć, że to zależy od Twojego humoru, a potem wychodzi oszustwo i wiele lat cierpień. Już pierwsze pozwy są, że ludziom w ciężkiej sytuacji psychicznej zaczęli zmieniać płeć, a po roku te osoby w rozpaczy.... Oczywiście pomijam te nieliczne przypadki osób z prawdziwym problemem, są teraz w o wiele gorszej sytuacji. Młodzież o kształtującej się tożsamości płciowej jest bałamucona, z tych wszystkich procedur zrobił się świetny biznes. Nie chodzi wcale o dobro człowieka.
> a to wszystko bez żadnych danych i źródeł bo po co
Uzasadnione medycznie zabiegi korekty płci są dokonywane od lat i nikt nie robi z tego powodu zamieszania. Ktoś ma jakiś defekt anatomiczny, chirurg to poprawia i po sprawie. Ale to nie ma żadnego związku z hucpą, która teraz się dzieje, kiedy biologiczni mężczyźni nagle domagają się, by uważać je za kobiety i dopuścić do kobiecych zawodów sportowych, gdzie wygrywają wszystkie nagrody.
Nie mają znaczenia, po prostu nie wiem, o kogo chodzi.
Nie wiem też, o co chodzi z mężczyznami z jednym jądrem. Problemem nie jest mężczyzna z jednym jądrem, ale kobieta z macicą, która uważa się za mężczyznę.
Próba klasyfikacji osób na kobietę/mężczyznę po jakiejś wyodrębnionej cesze płciowej jest skazana na niepowodzenie, chociaż działa w znakomitej większości przypadków. Nie działa w przypadku: - osób interpłciowych - mogą mieć dwa komplety narządów płciowych lub nie mieć ich wcale; korekta bez pytania zainteresowanych (jak to się dzieje/działo wieku niemowlęctwie) może nie trafić w poczucie płci danej osoby (i nie - nie da się do tego przyzwyczaić, jak nie wierzysz - pomyśl o sobie) - osób transpłciowych - których poczucie płci jest niezgodne z płcią przypisaną po urodzeniu - jest to przypadek podobny do poprzedniego - różnica jest taka, że lekarze przy urodzeniu nie mają wątpliwości.
'Mężczyzna transpłciowy' - osoba transpłciowa K/M - jeżeli nie przeszła chirurgicznej korekty narządów płciowych, prawdopodobnie może zajść w ciążę.
Ale bełkot... 28 proc doświadczyło molestowania w placówkach medycznych...? Że niby przychodzi kobieta do ginekologa, mówi, że czuję się mężczyzną i w jednym na cztery przypadki zostaje molestowana. Wychodzi na to, że lekarze to jacyś dewianci są... Kolejny przykład tegoż że ci ludzie sobie ogólnie nie radzą i uzależniają się od poczucia krzywdy.
Komentarz
Czyli mężczyźni. Czemu więc zarzucasz mi manipulację w tytule wątku?
Nie znam osób interpłciowych.
Uzasadnione medycznie zabiegi korekty płci są dokonywane od lat i nikt nie robi z tego powodu zamieszania. Ktoś ma jakiś defekt anatomiczny, chirurg to poprawia i po sprawie. Ale to nie ma żadnego związku z hucpą, która teraz się dzieje, kiedy biologiczni mężczyźni nagle domagają się, by uważać je za kobiety i dopuścić do kobiecych zawodów sportowych, gdzie wygrywają wszystkie nagrody.
Nie wiem też, o co chodzi z mężczyznami z jednym jądrem. Problemem nie jest mężczyzna z jednym jądrem, ale kobieta z macicą, która uważa się za mężczyznę.
Nie działa w przypadku:
- osób interpłciowych - mogą mieć dwa komplety narządów płciowych lub nie mieć ich wcale; korekta bez pytania zainteresowanych (jak to się dzieje/działo wieku niemowlęctwie) może nie trafić w poczucie płci danej osoby (i nie - nie da się do tego przyzwyczaić, jak nie wierzysz - pomyśl o sobie)
- osób transpłciowych - których poczucie płci jest niezgodne z płcią przypisaną po urodzeniu - jest to przypadek podobny do poprzedniego - różnica jest taka, że lekarze przy urodzeniu nie mają wątpliwości.
'Mężczyzna transpłciowy' - osoba transpłciowa K/M - jeżeli nie przeszła chirurgicznej korekty narządów płciowych, prawdopodobnie może zajść w ciążę.
28 proc doświadczyło molestowania w placówkach medycznych...? Że niby przychodzi kobieta do ginekologa, mówi, że czuję się mężczyzną i w jednym na cztery przypadki zostaje molestowana. Wychodzi na to, że lekarze to jacyś dewianci są...
Kolejny przykład tegoż że ci ludzie sobie ogólnie nie radzą i uzależniają się od poczucia krzywdy.