Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dzieci z rodzin są znacznie szczęśliwsze i zdrowsze, niż wychowane przez pary jednopłciowe

Dzieci z rodzin są znacznie szczęśliwsze i zdrowsze niż te wychowane przez pary jednopłciowe – wskazują badania przeprowadzone przez naukowców z amerykańskiego Uniwersytetu Texas w Austin. Szczegółowe analizy zostały opublikowane w lipcu 2013 r. w renomowanym piśmie Social Science Research.
 
Wnioski dot. wychowania przez pary homoseksualne są jednoznaczne w swej wymowie i trudno je bagatelizować.

Autor projektu badawczego, socjolog Mark Regnerus, wyjaśnia, że raport oparty jest na analizie odpowiedzi, jakich udzieliły dorosłe dzieci wychowane przez ich biologicznych rodziców lub przez rodzica homoseksualnego wraz z jego lub jej partnerem. W badaniu porównywano ogółem 9 typów rodzin. Na każdym z analizowanych wymiarów dzieci wychowywane w pełnych rodzinach wypadały najlepiej. Wnioski są jednoznaczne w swej wymowie i, jak zauważa uczony, trudno je bagatelizować.

12 proc. dzieci wychowanych przez matkę lesbijkę i 24 proc. tych, którymi opiekował się ojciec gej przyznawało, że myślało ostatnio o popełnieniu samobójstwa. Dla porównania w przypadku kompletnych rodzin i samotnego rodzica biologicznego odsetek dzieci rozważających odebranie sobie życia wyniósł 5 proc.

28 proc. dzieci wychowanych przez matkę lesbijkę podawało, że nie ma obecnie pracy. Do braku zatrudnienia przyznawało się 20 proc. dzieci wychowanych przez ojca geja, a tylko 8 proc. z kompletnych rodzin biologicznych i 13 proc. wychowanych przez jednego rodzica.

Aż 23 proc. dzieci wychowanych przez matkę lesbijkę mówiło, że było „dotykane seksualnie” przez ich rodzica lub jej partnerkę. Odsetek ten w przypadku pełnej rodziny biologicznej wyniósł 2 proc., w przypadku ojca geja – 6 proc. natomiast pojedynczego rodzica – 10 proc.

Kolejna zatrważająca statystyka dotyczy sytuacji, kiedy osoby w pewnym momencie zostały zmuszone do seksu wbrew ich woli. Dotyczy to 31 proc. tych wychowanych przez matkę lesbijkę, 25 proc. przez ojca geja i 8 proc. z pełnych rodzin biologicznych.

40 proc. wychowanych przez matkę lesbijkę i 25 proc. wychowanych przez ojca geja miało romans w czasie małżeństwa lub wspólnego mieszkania z partnerem. Do tego typu sytuacji przyznało się 13 proc. tych wychowanych w rodzinach tradycyjnych.

19 proc. wychowanych przez matkę lub ojca homoseksualistów przechodzi lub ostatnio przechodziło psychoterapię. Tymczasem o potrzebie konsultacji z psychoterapeutą mówiło 8 proc. wychowanych w rodzinie biologicznej.


20 proc. wychowywanych przez matkę lesbijkę i 25 proc. przez ojca geja podawało, że nabawiło się infekcji przenoszonych drogą płciową. Odsetek takich przypadków w odniesieniu do dzieci z rodzin tradycyjnych wyniósł 8 proc.

61 proc. wychowanych przez matkę lesbijkę i 71 proc. wychowanych przez ojca geja określało siebie jako „całkowicie heteroseksualnych”. Do takiej tożsamości przyznawało się natomiast 90 proc. tych wychowanych w pełnej biologicznej rodzinie.

Najnowszy raport oparty jest na danych zgromadzonych w projekcie New Family Structures Study, gromadzącym odpowiedzi udzielone przez 3 tys. młodych osób dorosłych – w wieku od 18 do 39 lat. 175 z nich miało matkę lesbijkę a 73 ojca geja. Porównując z odpowiedziami tych wychowanych w rodzinach z obojgiem heteroseksualnych rodziców biologicznych, próbowano ustalić komu z nich wiedzie się lepiej w oparciu o 40 różnych wyznaczników, dotyczących wymiarów życia socjalnego, emocjonalnego i relacyjnego.

Więcej w PDF
Podziękowali 1Pioszo54

Komentarz

  • UCiekawe co piszesz, bo chociaż dla mnie absolutnie oczywiste jest, że dla dzieci najbardziej korzystne jest wychowywanie w normalnej rodzinie, nie żadne homo, ani paczlorki. To pamiętam, że parę lat temu, na studiach, przedstawiano nam wyniki badań, z których wynikało, że wychowanie w rodzinie homo, nie ma wpływu, na późniejsza orientację dzieci. Zapamiętałam właśnie dlatego, że wydawało się to bardzo dziwne...
    Co ciekawe, za każdym razem kiedy rozmawiam na ten temat, to oponenci twierdzą, że lepszy ojciec gej, niż hetero, który pije i bije  :o
    Bo wiadomo, że w normalnej rodzinie, to prawie zawsze patologia, a w rodzinie homo, to empatia i miłość. I dzieci mają z wyboru nie z wpadki...
  • Można zadać sobie pytanie, czemu wychowanie dzieci przez paty homo jest tak promowane. Przecież na logikę to nikomu do niczego nie jest potrzebne. A jednak, polecam lekturę książki "Nowy wspaniały świat" Huxley'a. Hodowla ludzi pod kontrolą naukowców to wielka pokusa.
    Podziękowali 1Pioszo54
  • Wiiele lat pracowałam w Domu Dziecka I bez badań widać,  jak bardzo dzieci potrzebują rodziców (co pewnie nikogo nie dziwi), natomiast druga moja obserwacja jak dzieci, z tak zfeminizowanego środowiska, potrzebują męskich wzorców!
  • edytowano lipca 2022
    Według mnie lepsza sytuacja gdy są szczesliwi homorodzice niż pijący hetero. Jednak w zwyczajnej sytuacji, według mnie lepsza jest rodzina hetero.
  • To prowadzi do rozważań, czy lepsi są rodzice, którzy upijają się raz na miesiąc, czy raz na tydzień.

    Dzieci powinny mieć dobre środowisko rozwoju. To, że jedną patologię zastąpimy drugą nie jest rozwiązaniem.
  • paulaarose powiedział(a):
    Według mnie lepsza sytuacja gdy są szczesliwi homorodzice niż pijacy hetero. Jednak w zwyczajnej sytuacji, według mnie lepsza jest rodzina hetero.
    Dla mnie argument bez sensu. Trzeba albo porównywać dzieci z normalnych rodzin, albo patologicznych. 
    N
    Inaczej takie porównanie kompletnie nic nie wnosi. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.